Kocia Koalicja - Trykot zdrowszy

» Pt lis 28, 2008 10:26

Raz na msc daje do misek tylko karme odklaczajaca Puriny ,udaje sie do tej pory nie mialam problemow.

Bardzo Wam wspolczuje .

Trzymam kciuki,zeby obrzydliwe klaki wyszly....

» Pt lis 28, 2008 15:31

Witam zakłaczone koteczki :wink:

Też mam stersa jak Toril za długo niepawikuje

» Pt lis 28, 2008 19:55

Czekamy

. Moher ma tłuste futerko - po podawaniu parafiny musi natychmiast umyć kryzę i inne kawałki, inaczej by padł :evil:

. Nie rzyga, nie idzie do kuwety (siusiu robi), ale odzyskał apetyt i je. Postanowił przepchać, czy co?

Za to Sybir i Trykot mieli radochę. Znajomi przywieźli gęś. Kociska usiłowały dostać się do niej od razu :twisted:

. Wystawiłam na balkon. Dobrali się do przenośnej lodówki - przewrócili i usiłowali wydobyć zwierza. Szlaban na wychodzenie na balkon do jutra, bo gęsi nie spróbujemy :evil:

.

» Pt lis 28, 2008 19:57

Ty jednak nie masz za grosz zrozumieni dla koteckow :twisted:

» Pt lis 28, 2008 20:00

No, wiesz, taką zabawkę odebrać kotom! Trzeba było dać i patrzeć jak szybko obdzierają z pierza i ilu przechodniów pod balkonem zrobią na biało.

Moherku, produkujesz dla Pańci tego pawia? Postaraj się - nic nie uszczęśliwia Dużej bardziej niż solidny paw z kłaków o grubości kciuka...

» Pt lis 28, 2008 20:11

No nie, pierza to gęś już nie ma :lol:

. Stanowczo odmawiam skubania ptactwa, brr...

A Moher zeżarł mnóstwo długich kawałków kiszonej kapuchy (nawet smakuje

), Colon C, 4 x po 5 ml parafiny, siemię (również ze smakiem). On ma chyba magazyn w żołądku :evil:

.

» Pt lis 28, 2008 20:19

:ok:

:ok:

To oczywiscie nie za gęś.

» Pt lis 28, 2008 22:03

Za tego dlugiego gluta z klakow, ktory juz za niedlugo wyjdzie z Moheru :twisted:

slyszales, Moher? :twisted:

» Sob lis 29, 2008 11:33

Moher, pawik był?

Dzień dobry.
Co zrobisz z gęsi. Jak koteczki lubią najbardziej :wink:

» Sob lis 29, 2008 13:06

Monostra pisze:
A Moher zeżarł mnóstwo długich kawałków kiszonej kapuchy (nawet smakuje ), Colon C, 4 x po 5 ml parafiny, siemię (również ze smakiem). On ma chyba magazyn w żołądku .

No to jak teraz Moherowatemu odkręci się zawór to trochę minie zanim się znów zakręci :lol:

» Sob lis 29, 2008 14:03

Bry

Czy Moher raczył już zwymiotować? :mrgreen:

» Sob lis 29, 2008 15:41

Moher nie raczył wyprodukować pawia, ale odetkał się drugą stroną :mrgreen:

. O 6 rano, najpierw kopiąc w kuwecie Rów Mariański, potem usypując Himalaje, żebym przypadkiem nie przespała tego wydarzenia :evil:

. Jutro koniec antybiotyku, uff.

Papirusy przechodzą reanimację, owies trzeba co chwilę wysiewać, a Moher musi mieć stale zielone. W związku z tym skorzystałam z tego, że na wsi zlazł chwilowo śnieg i nakopałam dziś perzu. Kociska chętnie się tym na wsi pożywiały, więc teraz będę mieć uprawę na parapecie. To przynajmniej samo odrasta i ciężko wykończyć :twisted:

.