No, kochani, pomysł z surową wołowinką był rewelacyjny.
Sam jej jeszcze nie je, ale jak dostaje na palcu maleńkie kawałeczki i ociera mu się nimi mordkę, to wkońcu je "wlizuje" do środka mordki, po czym GRYZIE I ZJADA
Zjadł 2/3 spodeczka wołowinki. To dla nas ogromny sukces!!!
I siusiał (pod siebie niestety, on jeszcze sam nie wstaje i nie wychodzi z koszyczka).
Ale wydaje nam się (OBY!!), że poprawa jest. Mały wsadzany do legowiska już nie pada od razu na bok i nie zasypia, tylko chwilę siedzi i zaczyna się z ciekawością oglądać dookoła (co jest o tyle dziwne, że oczka ma praktycznie całe zaklejone trzecią powieką).
Z drugą parafiną chyba wejdziemy dopiero jutro rano, jak myslicie??
Musibyćdobrzemusibyćdobrzemusibyćdobrze