Maszeńka ślepinka (już po operacji polipa)- galeria s.12

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 25, 2008 20:20

Zaglądamy, czytamy i bardzo, bardzo się cieszymy Waszym szczęściem... :D
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto lis 25, 2008 20:56

I czekamy na wieści co u Was słychać :wink:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Wto lis 25, 2008 21:45

Wiadomość dnia: UWAGA UWAGA bururum bururum>>>>>
Dziś same dobre wiadomości.

Maszeńka właśnie bawi się myszką !!!! Wesoło i beztrosko jak powinien kociak w jej wieku. Uszko już nie dokucza, katar też jakby mniejszy. W czwartek jesteśmy umówione u dr Garncarza.
Zjadła cała porcję Sheby z rybą 8O natomiast sucha karma jest zdecydowanie niejadalna.
Maszka sama trafia bez kłopotów do kuwety i do miseczki. Jeszcze nie nauczyła się dobrze wszystkich ważnych dla niej miejsc w domu, jeśli czegoś szuka, zatacza po prostu koła. Czasem coraz większe, czasem coraz mniejsze, ale widzę, że coraz lepiej orientuje się w przestrzeni.
Niedawno odbyłyśmy długą sesję terapeutycznego głaskania i przytulania. Futerko już prawie zupełnie nie pachnie schroniskową biedą.
Ehhhh, szczęśliwy kot to szczęśliwy człowiek, chodzę jak na skrzydłach.
Gacek&Puchatek&Łapek&Maszeńka
[/URL]ObrazekObrazek

Duduś

 
Posty: 313
Od: Czw kwi 15, 2004 9:16
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 25, 2008 23:18

Duduś pisze:Wiadomość dnia: UWAGA UWAGA bururum bururum>>>>>
Dziś same dobre wiadomości.

Maszeńka właśnie bawi się myszką !!!! Wesoło i beztrosko jak powinien kociak w jej wieku. Uszko już nie dokucza, katar też jakby mniejszy. W czwartek jesteśmy umówione u dr Garncarza.
Zjadła cała porcję Sheby z rybą 8O natomiast sucha karma jest zdecydowanie niejadalna.
Maszka sama trafia bez kłopotów do kuwety i do miseczki. Jeszcze nie nauczyła się dobrze wszystkich ważnych dla niej miejsc w domu, jeśli czegoś szuka, zatacza po prostu koła. Czasem coraz większe, czasem coraz mniejsze, ale widzę, że coraz lepiej orientuje się w przestrzeni.
Niedawno odbyłyśmy długą sesję terapeutycznego głaskania i przytulania. Futerko już prawie zupełnie nie pachnie schroniskową biedą.
Ehhhh, szczęśliwy kot to szczęśliwy człowiek, chodzę jak na skrzydłach.


I tak trzymamy :dance: :dance2: :balony: :balony: :1luvu: :1luvu:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Śro lis 26, 2008 9:29

Duduś pisze:Ehhhh, szczęśliwy kot to szczęśliwy człowiek, chodzę jak na skrzydłach.

:ryk:

Dudusiu moge wykorzystać tę Twoją myśl?

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Śro lis 26, 2008 10:22

wszystkiego najlepszego Maszeńko :kotek:

majka2006

 
Posty: 858
Od: Śro paź 15, 2008 8:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 27, 2008 9:20

honda11 pisze:
Duduś pisze:Ehhhh, szczęśliwy kot to szczęśliwy człowiek, chodzę jak na skrzydłach.

:ryk:

Dudusiu moge wykorzystać tę Twoją myśl?



Ależ :D oczywiście, poślij ją w świat
Gacek&Puchatek&Łapek&Maszeńka
[/URL]ObrazekObrazek

Duduś

 
Posty: 313
Od: Czw kwi 15, 2004 9:16
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 27, 2008 20:26

Czekam niecierpliwie na relację z wizyty u Garncarza :ok:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Czw lis 27, 2008 20:57

Aleksandra59 pisze:Czekam niecierpliwie na relację z wizyty u Garncarza :ok:


Nie tylko Ty :roll: Ja też czekam :)
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Czw lis 27, 2008 21:54

No już jesteśmy, jesteśmy. Po podróży z przygodami - jechaliśmy z kolegą gdzieś w ciemnościach przez pola i ugory, a potem przez budowę, wreszcie dotarliśmy na miejsce. Pan doktor przesympatyczny, zbadał, wytłumaczył co i jak dał baterię leków. Mamy wrócić za 4 tygodnie, po skończonej kuracji, wtedy zastanowimy się nad operacją oczka. Są niewielkie, ale jednka szanse że będzie troszkę widziała. Jeśli operacja się uda, bo po infekcji, którą przeszła powstały blizny, które po rozcięciu mogą mieć tendencję do szybkiego, ponownego zrastania się.
Maszeńka miewa się coraz lepiej, przed chwilą bawiłyśmy się myszką. Pracuję nad patentem placu zabaw dla niej. Jeśli by bawiła się grzechocząca myszką na małej wydzielonej powierzchni to szybko nauczyła by się, że jak myszka gdzieś się odturla, to można ją łatwo znaleźć. Taki brodzki prysznicowy byłby idealny, gdyby nie to że jest mało przyjemny dla kotów w dotyku :wink:
Śpi ze mną całą noc, wieczorem też oblega kolana. Mruczy, przytula się. Jest spragniona bliskości drugiej żywej istoty co najmniej tak jak ja. Dobrze się rozumiemy. Złamne serce jakoś mniej boli i nawet w duszy już tak nie wyje dzięki Maszeńce.
Gacek&Puchatek&Łapek&Maszeńka
[/URL]ObrazekObrazek

Duduś

 
Posty: 313
Od: Czw kwi 15, 2004 9:16
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 27, 2008 22:23

Garncarz jest suuuper :D :D

Mocne kciuki za Maszeńkę i jej oczko :ok: , bardzo się cieszę że jest szansa na lekkie widzenie :D :D :D

A co do palcu zabaw dla Maszeńki - to może dmuchany basen dla dzieci :roll: Może to nie jest dobra pora na zakup takiego sprzętu, ale w necie pewnie coś się znajdzie :wink: Z tego co pamiętam są i duże baseny i małe :wink:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Czw lis 27, 2008 22:25

Dzis trafiłam na kilka watków, ktore mnie zasmucily ..U Was sie usmiecham , sciskam Dużą i miziam Maszeńkę :D
Obrazek

Rudynorek

 
Posty: 238
Od: Pt lis 21, 2008 12:12
Lokalizacja: Norwegia

Post » Czw lis 27, 2008 22:55

Nasze dzielne dziewczyny :) Jesteśmy z Wami :ok:

Flourish

 
Posty: 152
Od: Czw wrz 25, 2008 17:10
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 28, 2008 10:48

Cieszę się dobrymi wiadomościami z wizyty u dra Garncarza. Bo są dobre. Jest ciut szans na jakieś widzenie. Trzymam kciuki za to żeby tak było.

Dudusiu - nie brodzik, wystarczy duże pudło np. takie po telewizorze obcięte na wysokość 25-30 cm od podłogi, tak żeby mała mogła sobie z niego wyskoczyć jak jej się znudzi zabawa, może nie mieć dna (jest podłoga), można nawet je "rozkładać" na czas zabawy i składać żeby nie przeszkadzało w innych zajęciach domowych.
Dmuchany basen dla dzieci chyba się nie nada - po pierwsze dno będzie miał plastikowe/gumowe, zabawki nie będą się dobrze "turlać", po drugie przypominam, że wszystkie koty są wyposażone przez naturę w pazurki, basenik mógłby okazać się jednorazowy :evil:

Dudusiu - nie wiem dlaczego przy banerku Jureczka wkleiły się Ci śmietki, przed chwilą spróbowałam wkleić ten sam banerek co Ty i u mnie jest dobrze, nic z tego nie rozumiem. Spróbuj wkleić go jeszcze raz, ew. weź inny :wink: Przepraszam za kłopot :oops:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Pt lis 28, 2008 12:09

Duduś pisze: Śpi ze mną całą noc, wieczorem też oblega kolana. Mruczy, przytula się. Jest spragniona bliskości drugiej żywej istoty co najmniej tak jak ja. Dobrze się rozumiemy. Złamne serce jakoś mniej boli i nawet w duszy już tak nie wyje dzięki Maszeńce.


Czekałyście na siebie i obie jesteście sobie potrzebne :P .

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 106 gości