"Koko-białaczka-pomoc potrzebna-cito

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 22, 2008 14:25

Twins opisz to wydarzenie.....mysle ze w tej sytuacji proponowanie zamiennego kota puss jest nie bardzo na miejscu...Ona chciała pomoc własnie Koko i z tego co wiem to od prawie roku czy przynajmniej poł roku stara sie (mimo bardzo trudnej sytuacji) zeby własnie TA chora i smutna koteczka do niej trafiła.....z szansa na zycie ktorej teraz nie oszukujmy sie nie ma....
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 23, 2008 20:02

Twins nadal milczy-czy nie należą się nam jakieś wyjaśnienia?
Czy ktoś szuka Koko?-ona umrze sama,chora,głodna,zmarznięta-i pytam DLACZEGO :?: :?: :?: :?:

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie lis 23, 2008 22:57

jeszcze bedziemy szukac koko
byc moze pobiegła do sąsiadów
oni mają sporą gromadkę kotów
jutro będziemy do nich dzwonic
czy koko sie nie pojawiła

twins26

 
Posty: 1186
Od: Nie lut 26, 2006 11:47
Lokalizacja: zgierz

Post » Pon lis 24, 2008 0:58

twins26 pisze:jeszcze bedziemy szukac koko
byc moze pobiegła do sąsiadów
oni mają sporą gromadkę kotów
jutro będziemy do nich dzwonic
czy koko sie nie pojawiła


Jak jest możliwe, żeby kotka chora na białaczkę, z interfronem, który podobno miałyście parę lat temu, ale nie było nikogo, żeby podał ten lek i przechował kotkę, wychodziła i nikt nie miał nad nią kontroli...
Czyli ona wychodziła na zewnątrz cały czas i zarażała wszystkie koty :conf:
Nie rozumiem... :evil:

Czy ona w schronisku, czy była kotem wychodzącym.... :?:


dla Kaski ta kotka była ważna, tylko ona, przygotowywała się do jej przyjęcia dość długo, wszyscy pomagali jej w tym... nie rozumiem, jak można proponować jej innego kota :twisted:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 24, 2008 11:31

boję się tylko, że Koko nie żyje już od jakiegoś czasu....
ja na Koko cały czas czekam. jeśli się znajdzie, to zabieram ją do siebie.

nie chcę innego kota. na razie zaproponowałam Ance, że wezmę od niej Jerzyka na tymczas. Jerzyk jest zdrowy, ale niedowidzi. od roku nie może znaleźć domu, a do tego nie ma się kto z nim bawić, bo u Anki koty stare i często chore.

Koko ma miejsce u mnie tak czy siak. oczywiście oddam wszystkie wpłacone na szczepienia pieniądze, bo teraz nie za bardzo jest sens szczepić moje koty.

twins, nie wybaczę Ci, że nie napisałaś od razu, że ona zaginęła, tylko karmiłaś nas zdawkowymi komentarzami. nie wybaczę też tego, że to nie pierwszy kot z Medoru, który niespodziewanie zginął w lesie. z Koko czułam się związana, jakby już była u mnie...

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 24, 2008 13:56

8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O

Jak to się mogło stać?

Nie dość, że szanse Koko na zdrowie i życie zmalały w ten sposób (a właśnie od puss ją dostała!), to jeszcze zarażone mogą być inne koty... 8O
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Wto lis 25, 2008 7:48

Puss-ja nie chcę pieniędzy-zaszczep swoje koty-przecież i tak powinnaś to zrobić!!!-bo może Koko jednak się znajdzie,a jak nie ona -to może jakiś inny chory na białaczkę kot trafi do Ciebie?
Trzymam :ok: :ok: :ok: :ok: -bo może jednak.....

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Wto lis 25, 2008 7:50

puss pisze:.

twins, nie wybaczę Ci, że nie napisałaś od razu, że ona zaginęła, tylko karmiłaś nas zdawkowymi komentarzami. nie wybaczę też tego, że to nie pierwszy kot z Medoru, który niespodziewanie zginął w lesie. z Koko czułam się związana, jakby już była u mnie...


Ja też!!!!

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Wto lis 25, 2008 8:23

nie wierze w zadna ucieczke kotki.
predzej w to ze jako kot bialaczkowy zostala uspiona :(

bo niepojetym jest dla mnie ze chory zwierzak zamiast byc w szpitaliku ginie w lesie :(
co to za pseudo- schronisko???

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lis 25, 2008 15:10

Etka pisze:nie wierze w zadna ucieczke kotki.
predzej w to ze jako kot bialaczkowy zostala uspiona :(

bo niepojetym jest dla mnie ze chory zwierzak zamiast byc w szpitaliku ginie w lesie :(
co to za pseudo- schronisko???


Też tak myślę :cry:

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Wto lis 25, 2008 15:30

ja też za bardzo tego nie rozumiem. koty mają możliwość swobodnego wychodzenia na zewnątrz?
dzwoniłyście czy Koko jest u sąsiadów?

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lis 25, 2008 15:50

założyłam wątek o Koko na forum Medoru:

http://www.medor.org/modules.php?name=F ... =6276#6276

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lis 25, 2008 19:04

Niestety-tam również cisza-twins unika wszystkich jak ognia-jak się zawaliło sprawę droga twins-to trzeba umieć się do tego przyznać i nie kłamać-a Koko bardzo mi szkoda-ratunek był tak blisko!

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Wto lis 25, 2008 22:26

Etka pisze:nie wierze w zadna ucieczke kotki.
predzej w to ze jako kot bialaczkowy zostala uspiona :(

bo niepojetym jest dla mnie ze chory zwierzak zamiast byc w szpitaliku ginie w lesie :(
co to za pseudo- schronisko???


Dokładnie tak samo myślę :twisted:

Tyle tylko, że o ile potrafię zrozumieć tą decyzję, to nie mogę zrozumieć ludzi, którzy nie potrafili powiadomić o tym Kaśki... :twisted:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lis 26, 2008 9:02

dostałam pw od twins, że kicia zwiała podczas czyszczenia klateczki, w której siedziała bardzo długo. w Medorze nie ma kociarni, są tylko budynki.
zginęła miesiąc temu...

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 736 gości