Biało-srebrny Bernie-CoolCotek. Pojechał do domu :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon lis 24, 2008 18:20

Pięknościowy jest :love:
fufu
 

Post » Pon lis 24, 2008 18:54

Mały jest półdziki - powiedziała CoolCaty - trzeba go oswoić.

Dobra, zrobi się. Po przyjeździe do domu i urządzeniu apartamentu pierwsze "oswajanie". Wyciągnęłam malucha, siadłam na kanapie, położyłam gnojka na kolanach, miziam. Pół minuty później dochodzi mnie dziwny dźwięk. Znaczy dziwny jak dziwny, raczej niespodziewany. Mały gnojek mruczy jak młockarnia :lol:

Dałam na ręce TŻ-towi i poleciałam zrobić herbatki. TŻ trzyma kota do góry kołami, mały niezmiennie mruczy.

TŻ chce do łazienki, oddaje futrzaka. Kładę go znów na kolanach. Mruczy. Nagle wielkie oczka się otwierają, Bernard patrzy na mnie, wzdycha głęboko i... leje mi na spodnie. :twisted: TZ leci z pomocą i papierowymi ręcznikami, maluch sika dalej, mam już mokre całe spodnie i kawałek bluzy...

taaaaa, miałam oswajać, a nie uczyć wołać siku :roll:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 24, 2008 18:59

:lol:


no teren już naznaczony :D

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 24, 2008 19:23

Bannerek dla Coolcotka
Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[URL=http://tiny.pl/6q1g][IMG]http://images47.fotosik.pl/34/8798e51de6dd9da0.jpg[/IMG][/URL]
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 24, 2008 19:38

ha Inga- takie samo dzikie niby siedzialo w klatce z Lukrecjuszem, ale jak ciocia ponosila to pomruczalo i nawet sie spodobalo :)

Twoj CoolCotek nie wyglada mi na dzikie, to kocia przytulanka no!
:)

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 24, 2008 20:06

Ciociu CoolCaty, coś Ty nam dała w tych strzykawach? :twisted:
Histeria to mało powiedziane, to był cyrk na kółkach, łącznie z gryzieniem, drapaniem, syczeniem i wrzaskiem wniebogłosy! Berni tak się wydarł, że Georgowi się szczotka z ogona zrobiła, a Klemens w nerwach się na niego rzucił 8O

Był akurat siostrzeniec TŻ-ta, przyleciał nowy nabytek obejrzeć i bardzo chciał trzymać małego do zastrzyku. Dobrze, że wolałam nie :roll:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 24, 2008 20:08

Ruru, dzięki za banerek :love:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 24, 2008 20:27

łoj, to będzie szybki tymczas chyba :) rozmruczany miziak i to w takim kolorku??
Jeszcze tylko oduczenie od pieluch i do DS!! :twisted:

Chyba bolesne musiały być te zastrzyki :(

rozbawiła mnie scenka z Klemensem rzucającym się na Georga :D :lol:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 24, 2008 21:22

Georg-inia pisze:Mały jest półdziki - powiedziała CoolCaty - trzeba go oswoić.

Dobra, zrobi się. Po przyjeździe do domu i urządzeniu apartamentu pierwsze "oswajanie". Wyciągnęłam malucha, siadłam na kanapie, położyłam gnojka na kolanach, miziam. Pół minuty później dochodzi mnie dziwny dźwięk. Znaczy dziwny jak dziwny, raczej niespodziewany. Mały gnojek mruczy jak młockarnia :lol:

Dałam na ręce TŻ-towi i poleciałam zrobić herbatki. TŻ trzyma kota do góry kołami, mały niezmiennie mruczy.

TŻ chce do łazienki, oddaje futrzaka. Kładę go znów na kolanach. Mruczy. Nagle wielkie oczka się otwierają, Bernard patrzy na mnie, wzdycha głęboko i... leje mi na spodnie. :twisted: TZ leci z pomocą i papierowymi ręcznikami, maluch sika dalej, mam już mokre całe spodnie i kawałek bluzy...

taaaaa, miałam oswajać, a nie uczyć wołać siku :roll:


:ryk: :ryk:
fufu
 

Post » Pon lis 24, 2008 21:24

Chyba sobie wstawię banerek malucha do podpisu...
fufu
 

Post » Pon lis 24, 2008 21:24

oooo... braciszek Mgiełki :lol:

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pon lis 24, 2008 21:50

A no właśnie! Zapomniałam Ci powiedzieć, że on bardzo nie lubi zastrzyków :lol:
Ale jak to mruczy? U nas nie mruczał! Zdrajca!
Akcja z sikaniem jest the best!!!!!!!!!!!!

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 24, 2008 22:37

Mówiłam że żaden z niego dziki tylko Fufek Przytulaczek :evil: :lol:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 25, 2008 9:12

Poniedziałek, godzina 14.00. Siedzę w pracy, dzwoni telefon, nie patrząc na wyświetlacz, odbieram:
"Proszę Pani, jak w sprawie Bernarda. Chciałem tylko powiedzieć, że Bernard ma już własne ogrzewanie i nie prycha"

no tak, TŻ... znaczy imię mały już ma... delikatnie podpytuję, skąd i w ogóle taki pomysł.
"No przecież CoolCotek to tylko dla wtajemniczonych, co znają CoolCaty, a ona w Bernardzie pracuje, więc mały z Bernarda, nie? "
nie wnikając w zawiłości rozumowania TŻ-ta wyrażam zgodę na imię i wracam do roboty.

Popołudnie. Zdechnięta jak pies wracam do domu, wchodzę do sypialni i 8O klatka stoi, owszem, a na klatce leży... blacha z piekarnika 8O nawet nie usiłowałam zgadnąć w jakim celu, przecież wiem, że zostanie mi objaśnione. Zostało: mały Bernard na pewno marzł. Więc TŻ zdemontował grzejnik z łazienki, przykręcił do kawałka płyty, płytę wsunął za klatkę, grzejnik jest zaraz obok posłanka Berniego. No tak, ale ciepło idzie do góry, więc stąd ta blacha. Ma ekranować uciekające ciepło :roll:

bez komentarza. Ale jakby ktoś chciał mieć koniecznie blachę do pieczenia w sypialni, to już wie, w jaki sposób można uzasadnić jej tam obecność.
:mrgreen:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 25, 2008 9:41

Inga przy okazji mozesz sobie na tej blaszce kawe podgrzewac, jkbys kiedys chciala dluzej pospac :twisted:

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: IrenaIka2 i 22 gości