Moje koty - prosba o zamknięcie

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Sob lis 22, 2008 9:22

Jakby dał sobie jakies krople zapuszczać, to Cool Caty na pewno cos wymysli stosownego. Kciuki nieustanne.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Sob lis 22, 2008 9:28

Ech... Z kroplami to chyba będzie u Dracula ciężko. Dorota robiła Mru inhalacje, może to by mu trochę pomogło?
Kciuki :ok:
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 22, 2008 20:39

:ok: :ok: :ok:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Sob lis 22, 2008 21:36

Draculeńku, kciuki trzymamy mocno!

olak

 
Posty: 10
Od: Pon sty 14, 2008 13:24

Post » Sob lis 22, 2008 21:43

Kciuki trzymam...
:ok: :ok: :ok:
Może inhalacje mu zrobić... Gdzieś czytałam, że pomagają na odblokowanie noska...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 22, 2008 21:53

Caly dzien spędziłam w polu :twisted: W polu nie było miło, a droga była paskudna.

Oczywiście miałam ciągłe relacje telefoniczne co do samopoczucia Dracula. W ciagu dnia raczył nawet zaszczycić drapak. Później, po moim powrocie dostał w dupkę zastrzyk i natychmiast się obraził. Dostał na pocieszenie tuńczyka w sosie własnym (ma do wyboru takiego oraz w oleju), którego całkowicie olał. Nosek zaklejony krwistym gilem, oddech świszczący, z noska bańki. Ponieważ nie jestem normalna, a ostatnio cały czas panikuję w związku z Dracznym, zadzwoniłam po pomoc :oops: Pouczona zostałam telefonicznie, że mam mu to z noska zerwać. Początkowo miało miejsce polowanie na delikwenta. Moje łóżko jest ciężkie, ale Justyn bohatersko odsunął, ja wyjęłam zestresowanego i skulonego w kupke kociego nieszczęścia kota. Wyrywał sie koszmarnie, zawiniety w recznik i trzymany za pyszczek, jakoś pozwolił sobie oderwać pierwszy zaschnięty no wiecie co. Madry kotek przestał się szarpać widząc, że przyniosło mu to ulgę, do końca operacji popłakiwał, ale juz nie walczył. Po zakończeniu nawet nie uciekał, tylko umył sobie pyszczek. Tym razem tunczyk nie zostal zlekceważony, lecz zjedzony ze smakiem.
Nadal jest słaby i osowiały, ale mam nadzieję, że kolację zje normalnie. Kolacja własnie się kroi, tzn Justyn ją kroi :)
Kciuki nadal potrzebne i bardzo, bardzo dziękujemy za pamięć i mentalne wsparcie :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 22, 2008 23:01

Kiedy moje gady smarkają, łażę za nimi z chusteczkami jednorazowymi i nosy wycieram, żeby nie zaschło. A jak zaschnie, to zwilżoną, aż do skutku. Zakrapiałam Tobrexem, a ostatnio dexamethason 0,1%. Pisze na tym, że do oczu, ale Bungo przestał kichać po 2 dniach zakrapiania.
Niesutające kciuki za Draculka :ok:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 23, 2008 17:25

Zakraplamy nosek kropelkami ciepłej wody.
Poza tym nie piszę, bo wszystko bez zmian :(
A jutro cały dzień nas nie będzie i nie ukrywam, że mnie to bardzo martwi.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 23, 2008 19:34

Dopiero doczytałam o choróbsku Drakulka, mam nadzieję, że będzie coraz lepiej. Że ten durnowaty wirus wreszcie minie :ok:

A czytając twoje wpisy o jego zachowaniu przy podawaniu leków to jakbym widziała to na własne oczy. Co te nasze kochane kocie chłopaki takie histeryki ? 8O
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Nie lis 23, 2008 20:13

Kasiu, nie zasypało Cię w tym terenie?
Jak Dracul?

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 23, 2008 22:44

Basiu, zasypało :( jest beznadziejnie. Jutro mam odbiór na trzech stanowiskach, z czego 2 to odbiory końcowe. Muszę wyjechać o 7 rano. Nie mam pojęcia o ktorej wrócę, Dracul cały dzien będzie sam :( Nie będzie kto mial mu przeczyscić noska. Bardzo sie martwię.
Dracul wychudł, nie bardzo chce jeść, wygląda, że ta ionfekcja nie chce się skończyć :(
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 23, 2008 22:46

Nie mogę pomóc w żaden sposób, niestety. Mam nadzieje, że przetrzyma ten dzień, sam.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Nie lis 23, 2008 23:26

Casica próbowałaś mu gluty z nosa odsysać gruszką dla niemowląt ?

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto lis 25, 2008 12:15

Odciagnąć glutów nie bardzo, ale................ :)

Wczoraj wracając po odbiorze dowlokłam się do CC, Dracul dostał nowy antybiotyk a do zakraplania noska Dicortineff. Niesmiało się ucieszę - pomogło, zaskoczyło. Dracul rano powitał mnie rykiem, domagając się jedzenia :) Jest stanowczo w lepszej formie. Mam nadzieję, że to nie jest pozorne, że to już jest poprawa.
Kciuki poprosimy, żeby ten zbrodniarz sikał długo i szczęśliwie :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 25, 2008 12:16

casica pisze:Odciagnąć glutów nie bardzo, ale................ :)

Wczoraj wracając po odbiorze dowlokłam się do CC, Dracul dostał nowy antybiotyk a do zakraplania noska Dicortineff. Niesmiało się ucieszę - pomogło, zaskoczyło. Dracul rano powitał mnie rykiem, domagając się jedzenia :) Jest stanowczo w lepszej formie. Mam nadzieję, że to nie jest pozorne, że to już jest poprawa.
Kciuki poprosimy, żeby ten zbrodniarz sikał długo i szczęśliwie :)


kciuki są i lekki uśmiech, co by (tfu tfu tfu) nie zapeszać :ok:
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Sigrid i 677 gości