choroba+samotność - zdj.str.4 - JEST DOM!!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 05, 2003 10:56

Dzieki za zaproszenie. Pozdrów kociaka.
Katy, tyle, że ja najwczesniej mogę przyjechać ok godziny 21! Zreszta, zaraz zadzwonię.

pio9

 
Posty: 408
Od: Wto lis 18, 2003 14:24
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt gru 05, 2003 11:29

bardzo się cieszę!^^
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pt gru 05, 2003 11:31

Pio9 - :1luvu: Ja też pomyślałam o tym, że może Ty byś wziął małego skoro za jakiś czas i tak planujesz się dokocić :roll:

I dzisiaj będę u Katy obejrzeć małego :) I nie zamierzam wcześnie wychodzić :mrgreen:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt gru 05, 2003 11:34

Jak nazwiemy malucha???? :roll:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt gru 05, 2003 11:41

Czyli mogę odkleić? :D
Swietne wiadomości 8)
Obrazek Obrazek

Macda

 
Posty: 34413
Od: Śro lut 20, 2002 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 05, 2003 12:33

Rozmawiałem z Katy. Zaraz po odebraniu malucha pojedzie z nim do weterynarza. ja dzis o 21 zjawiam sie na "włascicielskie" oglądanie. W/g planu kociak trafia do mnie w ostatnich dniach grudnia i ten plan MUSI sie powieść.
Sluchajcie, ja nie znam sie na sprawnych kotach, a co dopiero na takich bidakach jak ten. I w dodatku jestem naprawde czlowiekiem wychodzacym z domu na 10 godzin. Więc ja sie przy tym kociaku nie upieram. Zastanówcie sie ludzie!
Jedno tylko moge zagwarantowac- nie spadnie z wysokiego piętra, bo mieszkam na parterze. Okna otwieram tylko od jednej strony, ale to sa zaledwie 3 schodki i malenki ogródek.
Kupimy smyczke i bedziemy chodzic

pio9

 
Posty: 408
Od: Wto lis 18, 2003 14:24
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt gru 05, 2003 12:37

Mysza pisze:Jak nazwiemy malucha???? :roll:


To już chyba nowy właściciel :wink:
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Pt gru 05, 2003 12:47

Pio9- tu kazdy (prawie) pracuje i nie ma go min 10 godzin w domu. Dlatego właśnie lepiej mieć dwa koty niż jednego :) I każdy z nas kiedyś zaczynał jako koci opiekun. Z tego co piszesz to bardzo dobrze zajmujesz się Kundzią i jesteś odpowiedzialnym człowiekiem. My ze swojej strony zawsze możemy Ci służyć radą czy np opieką nad kotami kiedy będziesz musiał wyjechać. A wszelkich informacji o kotach, ich charakterach, zwyczajach dostarczy Ci życie.

Ten biedny kocurek na pewno będzie sobie doskonale radził w mieszkaniu mimo swego kalectwa. Nauczy się rozkładu mieszkania, mebli i będzie tak szalał, że jeszcze będziesz zdziwiony :) Zapewne czasami będzie wpadał na meble, ściany, ale przecież zdrowy kociak też niejednego guza sobie nabija podczas zabawy. najważniejsze jest to, że niewidomy kot nie może żyć na dworzu, czy nawet sam wychodzić. Tam się nie ustrzeże niebezpieczeństw i zginie...
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt gru 05, 2003 12:48

Padme pisze:
Mysza pisze:Jak nazwiemy malucha???? :roll:


To już chyba nowy właściciel :wink:

Ale można coś podsunąć do wyboru :wink:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt gru 05, 2003 12:53

Ja bym go nazwała Radar - to tak, żeby wiedział, jak sobie ma radzić :wink:
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Pt gru 05, 2003 12:58

A jeżeli ktoś potrzebuje rady, jak się żyje z niewidomym kotem, polecam się :-) najchetniej na gadu (prosze pisać mimo "niewidocznej" :-) )

Marta & Dym & Kot

 
Posty: 8
Od: Nie lis 30, 2003 22:28
Lokalizacja: Warszawa - Powiśle

Post » Pt gru 05, 2003 13:04

Wróciłam. Niestety, bez kota :(
Kociak jest cudwony... Po prostu sama słodycz, można się zakochać w ty szkrabie :D Byłam u niego jakąś godz. w końcu moniś poszła do lekarza żeby go wypisać ze szpitala. I pojawił się problem. Lekarz powiedział, że najwczesniej można kociaka wypisać jutro, tzn. dzisiaj o 24. Ale ponieważ w nocy i jutro, i w niedzielę nie ma dyżuru można go odebrać w poniedziałek. Poszłam sama pogadać z tym wetem, mówiłam, że oboje wiemy, że kot wścieklizny nie ma (BTW - do kota przez dwa tyg. nie zajrzał żaden lekarz, który by ocenił czy jest na wścieklizne chory czy nie :? ), że przepisy da się obejść - był niugiety. Tak więc dopiero w poniedziałek rano... Musiała wyjść stamtąd bo bym się chyba zaryczała jakbym go w tej klatce zobaczyła, w której spędza większość dnia :cry:
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pt gru 05, 2003 13:07

Normalnie paranoja jakaś :roll:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt gru 05, 2003 13:28

a czy mozna go odwiedzić?

pio9

 
Posty: 408
Od: Wto lis 18, 2003 14:24
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt gru 05, 2003 13:29

Czekajcie, ale od 20.XI dwa tygodnie to jest do 4. XII, prawda? Może wet sie pomylił? Pisze do moniś.
Ostatnio edytowano Pt gru 05, 2003 13:33 przez Katy, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 79 gości