Widząc Kubusia śpiącego na łóżku tak mi się serce raduje,że trudno to opisać
Kochani Jesteście
Kuba od lipca przebywał na terenie szpitala w Siemianowicach Śl.Najprawdopodobniej został tam podrzucony.Lgnął do każdego,ocierając się o nogi,prosząc o uwagę.Niektórzy pracownicy przeganiali,wyganiali,nie życząc sobie Jego towarzystwa(Kuba przesiadywał w miejscu na zewnątrz budynku wyznaczonym do palenia)Parę osób Go dokarmiało,głaskało.
Ostatnie deszczowe dni były okropne.Kuba siedział na deszczu i marzył,aby Ktoś Go zabrał.
I znaleźli się wspaniali ludzie,którzy ofiarowali Kubie ciepło i miłość,dom,który z pewnością kiedyś miał.
Dziękuję
