WHISKAS żyje!!!

» Sob lis 22, 2008 21:44

A na kotach jest wątek pięknego podblokowego kotka.Już nie żyje,nie przeżył,nie znalazł się dla niego tymczas.To nie może się przydarzyć temu kotu!

» Nie lis 23, 2008 13:36

Dziękuję wszystkim, którzy tu zaglądają i podrzucają watek(i proszę o jeszcze); sama ostatnio rzadziej mogę niestety. Whiskasowi ustawiałam budkę, drewnianą, ocieploną styropianem-problem jest taki, że on nie che do niej wchodzić i siedzi w tej ruderze(zdjęcie powyżej).Jest jakiś sposób, żeby go zachęcić? Ewar , a czemu ten kot nie przeżył, bo już nie che tam wchodzić i sie dołować

» Nie lis 23, 2008 13:43

Pani karmicielka nie chciała,czy nie mogła go wziąć do domu,sąsiedzi wyrzucali kartony,które mu stawiała.Nie wiem,odszedł,tyle jest na wątku.Kot był bardzo urodziwy,skądinąd.Teraz najbardziej trzymam kciuki za te,które są na dworze.Twój whiskasik,Nugat z Helu...itd.Jest tak zimno....

» Nie lis 23, 2008 14:02

Ja brałam dwie koteczki roczne z działek i też od razu szły do kuwety...

Inna sprawa, że kocurek pewnie niewykastrowany, może znaczyć no ale jak rozumiem domek by wykastrował.

Zresztą... Może potencjalny domek wziąłby na próbę... Jak się nie uda, to trudno - przykro, ale zawsze jest szansa...

» Nie lis 23, 2008 14:09

Gdyby znalazł się dom to ja go oczywiście wykastruję!(według życzenia nowego właściciela, bo np. pani, która wzięła ode mnie tego białego kota nie chciała kastracji)

» Nie lis 23, 2008 14:10

Kastracja to chyba nie taki problem,ze sterylką byłoby gorzej.Jeśli to kwestia finansów,forumowicze pomogą,a ja na pewno się dołożę.

» Nie lis 23, 2008 15:32

Dzięki chyba, że będę w złej sytuacji, bo tak to byłby taki "posag"dla niego ode mnie na lepsze życie.

» Nie lis 23, 2008 17:21

Czemu kur..de on woli te rudery od ciepłej budki?
[URL=www.fotosik.pl] Obrazek

[/URL

» Nie lis 23, 2008 19:53

A kto kota zrozumie?Zamieniłby chyba te rudery na ciepły dom,prawda?Chociaż...?
Pewna pani podkarmiająca koty na działkach zdecydowała się dać jednemu dom.Znał ją,miział się,przychodził na jedzenie,no taki domowy kot,nie chciała,by marzł na dworze.Nic z tego.Uciekł z powrotem na działki,tam było jego miejsce.Dalej przychodzi na jedzenie i mizianki,ale nie chce do domu.