Jak Wasze koty znoszą sylwestrowe hałasy?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 04, 2003 21:13 Jak Wasze koty znoszą sylwestrowe hałasy?

No właśnie - jak?
To będzie nasz pierwszy koci sylwester i nie byłoby problemu, gdybyśmy zostawali w domu(tak przynajmniej myślę), ale dostaliśmy niespodziewane zaproszenie i trochę się łamiemy :? Martwię się, że kicia może się bardzo stresować, no i zastanawiam się, czy można jej to jakoś "osłodzić". Wychodzimy niedaleko i moglibyśmy do niej parę razy zaglądnąć, tylko czy to jeszcze bardziej jej nie zestresuje - takie wychodzenie i przychodzenie co chwilę? :roll:

ina

 
Posty: 4096
Od: Śro paź 08, 2003 21:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 04, 2003 21:22

a jak reaguje na halasy w ogole? Moje wlasciwie nie zwracaja uwagi. Oczywiscie trzeba by zamknac okna szczelnie, zeby jakas zablakana petarda nie wpadla, ale jesli nie reaguje histerycznie na halas jako taki to chyba powinno byc ok... a bardzo u was strzelaja?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87939
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw gru 04, 2003 21:26

Lili, nie zwraca na to szczegulnej uwagi, chyba ze podejdzie do okna, to patrzy na "petardy", ale halas jej nie przeszkadza w zupelnosci...

Lili

 
Posty: 2311
Od: Wto lut 05, 2002 21:48
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 04, 2003 21:28

Ogólnie to Ina specjalnie nie przejmuje się hałasami, ale u nas rok w rok pod samymi okami mamy petardowo-racowe widowisko i jest bardzo głośno mimo zamkniętych okien :?

ina

 
Posty: 4096
Od: Śro paź 08, 2003 21:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 04, 2003 21:30

Imbirkowi sylwestrowe odgłosy zupełnie nie przeszkadzały w zeszłym roku. Stał z nami w oknie i oglądał wybuchy petard i sztucznych ogni :lol:
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Czw gru 04, 2003 21:31

u mnie dosc ostro strzelaja, ale bimiski sie tym raczej nie przejmuja (tzn. bimisia bo bimis wprowadzil sie do nas 6 stycznia). po powrocie z sylwestrowej imprezy zastalismy zaspanego kota domagajacego sie wczesnego sniadania :D
Obrazek Obrazek

migaja

 
Posty: 12414
Od: Pon maja 06, 2002 15:54
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw gru 04, 2003 22:24

Ino, będzie dobrze :!:
Mam wrażenie, że koty dobrze reagują na hałasy za oknem.
Drakula ogląda z nami fajerwerki, mieszkamy na ósmym piętrze
z widokiem na cały Poznań.
W Sylwestra widowisko jest wspaniałe, kocur podziwia je z nami 8)
Zero stresu :!:
Na co dzień, kot wybiega na balkon, gdy tylko usłyszy hałas na ulicy.
Czy to będzie szczekający pies,
czy samochód do przeglądu technicznego :D
Obrazek

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Czw gru 04, 2003 22:34

Dzięki za wsparcie :) Może rzeczywiście niepotrzebnie się martwię :D

ina

 
Posty: 4096
Od: Śro paź 08, 2003 21:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 04, 2003 22:37

Moje albo ignorują całe zjawisko, albo oglądają latające za oknem "gwiazdki" :)
Raz tylko Hera się przestraszyła, gdy rakieta przeleciała z gwizdem tuż obok naszego okna.
Żeby było śmieszniej, pies sąsiadów panicznie boi się sylwestrowej strzelaniny. Jeśli sąsiedzi wychodzą na imprezę, to proszą mnie żebym opiekował się pieskiem :)

Wojtek

 
Posty: 27795
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pt gru 05, 2003 1:11

Wojtek pisze:Żeby było śmieszniej, pies sąsiadów panicznie boi się sylwestrowej strzelaniny. Jeśli sąsiedzi wychodzą na imprezę, to proszą mnie żebym opiekował się pieskiem :)


To chyba dosyć częsta sytuacja, w zeszłym roku na sylwestra miałam pod opieką kota i dwa psy, kot nie zwracał najmniejszej uwagi na hałasy, poszedł spać tuż po północy i spał smacznie do rana. Psy bały sie panicznie. Po sylwestrze zrobiłam mały wywiad wśród znajomych, nie znalazłam wśród niach ani jednego "hałasoodpornego" psa, z kotami na odwrót, były tylko 2 które się bały w sylwestra, jeden z nich miał podawane leki uspokajające, które pomogły. To było chyba Hydroxyzinum, przepisane przez weta więc jeżeli jest to pierwszy sylwester to na wszelki wypadek można u weta zaopatrzyc się w jakiś uspokajacz, i podać kotu w razie potrzeby, tym bardziej że będziecie blisko i mozna sprawdzić co i jak.
Obrazek

zołta

 
Posty: 820
Od: Pon wrz 22, 2003 10:04
Lokalizacja: Warszawa-Łódź

Post » Pt gru 05, 2003 8:55

Moje normalnie. To znaczy pod wanną. Ja sie boje gdzieś w Sylwestra wychodzić i zostawić ich samych. Chociaż może wtedy bały by się mniej?
Musiałabym zostawić kamerę i ich nagrać.
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pt gru 05, 2003 9:02

U mnie jest różnie.
Kacper kryje się w szafie. Zawsze był tchórzem, a teraz wraz z wiekiem narasta.
Junior jest za pierwszym wystrzałem ciekawy, potem ogrom hałasu go ogłupia, próbuje zlokalizować to wszytsko. Potem jego zaintersowanie jest znikome- Junior wogóle nie nalezy do kotów , które poświęcają czemukolwiek zbyt dużo uwagi (no chyab, że miska z jedzonkiem).
Za to nie wiem, jak to będzie z Klakierem. To beda jego pierwsze święta z nami. Lecz podejrzewam (patrząc na jego ukochanną czynność) - oewnie prześpi.
Lecz najgorzej mamy z Axlem. Nie ma możliwości puszczenia ze smyczy (nawet w odosobnionym miejscu), ponieważ każdy wystrzał go starsznie denerwuje i biegnie do źródła hałasu. Zaś o 24:00 patrzy z nami na wystrzały i wszytsko oszczekuje ;-)

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8744
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 05, 2003 9:25

U mnie ok.mieszkam na 6 piętrze więc nawet jak jest bardzo głośno to słabo słychać...na szczęście! :D Za to koteczki me chętnie oklądają fajerwerki...chba lubią! :D :D :D


:cat3:
Kika i Mikadusia pozdrawiają (wraz ze mna:)

elfka

 
Posty: 68
Od: Pt wrz 19, 2003 8:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 05, 2003 9:30

Trio boi sie hukow i wystrzalow, wiec od kiedy sa u nas kazdego Sylwestra spedzamy w domu razem z nimi :lol: . Jezeli jednak wychodzicie to mam taka rade - kot musi miec kilka kryjowek gdzie bedzie sie czul bezpiecznie. Warto sie zastanowic, np. nad opcja zamkniecia go lazience o ile jest ona przytulna i sympatyczna, dajac mu tak legowisko kuwete, miseczki i zabawki. Lazienki z zasady nie maja okien i tam kot bedzie mial najciszej i najspokojniej.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pt gru 05, 2003 9:43

Cykoria boi sie kiedy ktos strzela z okna obok nas. Pokazy sztucznych ogni oglada z nami - mamy okna na Pajac Kultury. Jest jednak programowo "odwazna inaczej" i zawsze ktos z nia zostaje w domu. Imprez hucznych nie uzadzany - za duzy stres dla niej.
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, smoki1960 i 135 gości