Sobota zaczęła się bardzo wcześnie, bo już o 4.30. Starałam się przysnąć do 7, ale niestety mi się to nie udało z powodu dzikich, wojowniczych zapędów kociastych. Gdy Gizmo ma krótsze pazurki Mela go gania jak oszalała, a mu się to tak strasznie podoba, że aż z uciechy ćwierka jak ptaszek
Biegają sobie takie wesołe, że wiem, że wzięcie drugiego kota to najlepszy pomysł na świecie. Pewnie gdzieś za 1.5 - 2 h padna zmęczone, z tym, że niestety mamunia już się wtedy położyć nie będzie mogła, bo na 10 jest już umówiona.
Oprócz biegania było: 4 pobudnki przez Melę - na mruczanko i ugniatanko mamuni i 2 pobudki przez Gizma - w tym samym celu - Gizmo okazuje czułość tylko nocą
Tak więc spałam może ze 3.5 h. Nowe zdjęcie z dzisiejszego śniadanka - Gizmo oczywiście zaciekawiony tym co robię przestał na moment jeść

[link=http://www.suwaczek.pl/][image noborder]http://www.suwaczek.pl/cache/eac1b196ae.png[/image][/link]