Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 3.

[martka]

Ale jak to w końcu z Nim jest? Odchowany przez ludzi w domu czy na dworze?, bo piszesz, że spał pod krzakami

[mirka_t]

Martka ja Ci kiedyś zrobię krzywdę za to szybkie pisanie.

Burasów jest na pęczki. Rysio fajny, ale zwyczajny. Rysio to brat Coco i są to kociaki urodzone na ulicy lub w jakiejś komórce. Dokarmiane od małego przez jednych ludzi trzymały się jednego miejsca. Takie niedzikie dziczki.

Bardzo bym chciała żeby wróciła do mnie Coco. Niestety nie jest szczęśliwa w nowym domu mimo starań opiekunki. Miewa stany lękowe i zdarza jej się załatwiać poza kuwetą. U mnie nie miała ani jednej wpadki i była taka beztroska. Gdyby wróciła to może znalazłby się dom dla niej i Rysia. To taka fajna para burasów.

[martka]

Dołączył: 20 Gru 2004
Posty: 5062
Skąd: Bydgoszcz

Nowy postWysłany: Czw Lis 20, 2008 20:39 Temat postu: Odpowiedz z cytatem
Martka ja Ci kiedyś zrobię krzywdę za to szybkie pisanie.

Kochana najpierw musiałbyś wazyć tyle co ja

[mirka_t]

Kochana a może ja to taki drugi Bruce Lee.

W tej chwili mam na głowie 34 koty, psa, niby TŻta i żadne z nich mi nie podskoczy. Myślisz, że to z powodu mojego uroku osobistego.

[martka]

Nie mysle ja to wiem

[mirka_t]

Imageshack zmienił wyświetlania zdjęć w pełnym formacie i na razie nie działa to jak powinno. Przynajmniej u mnie nie zawsze fotka się otwiera.

Żeby zobaczyć zdjęcie, które nie chce się otworzyć po kliknięciu na miniaturkę należy

kliknąć na "Show Adv Links"
a następnie kliknąć na niebieski znaczek, który zaznaczyłam czerwoną strzałką.

[ola19]

Mirko czy wszyscy weci w Bydgoszczy zostawiają takie małe szewki po sterylizacji kotek?

[mirka_t]

Myślę, że sporo wetów w Bydgoszczy robi małe cięcia. Na pewno w ten sposób są sterylizowane kotki w schronisku, ale w klinice przy ul.Grobla wet strasznie pociął kotkę, którą dałam do sterylizacji na talon. Kotka na pewno nie była ciężarna i nie wiem dlaczego miała tak duże cięcie.

[ola19]

Kubraczek dalej potrzebny przy takim supełku?

[mirka_t]

Nie zakładam kotkom kaftaników i na ogół nic się nie paprze. Wszystko zależy od tego jak intensywnie kotka będzie lizała miejsce szycia. Misi musiałam założyć kaftanik gdyż mocno się lizała i ranka zaczęła się trochę jątrzyć. Gdy nadszedł czas zdjęcia szwu Misia miała wszystko ładnie zagojone.

Smużka już wylizała sobie sreberko, ale nie sądzę żeby rana zaczęła się jej paprać. Tak wygląda dzisiaj.

[alessandra]

Rysia? Rysio nie kradziony tylko podarowany przez tych, którzy od kociaka go dokarmiali. Chyba bym musiała na głowę upaść żeby kraść burasa.

Przecie burasy są najlepsze

dokładnie i póki co, martka, zarezerwowany na wirtualną-
coby Ci do głowy nie przyszło podkradać -nu nu nu

[martka]

Chciałabym i to bardzo wykraść, ale nie mogę

[TyMa]

Rychu jest cudowny, a jego poza - rozbrajająca!

[monika Mojsak]

a co u mojej Szpeci?

[mirka_t]

U Szpeci po staremu czyli wszystko w porządku. Gdybyś tak znalazła zbędne 60-70zł to byś mogła sama sprawdzić co u Szpeci a przy okazji podwieźć Brzydzię i Szarego.