Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 19, 2008 0:02

Bisia jest z Wami dopiero rok i jeszcze przez część tego czasu była bardzo chora i zajęta głównie sobą.
Ale Kropcia, skoro lubiłą przytulać się do Mrusi, pewno za nią tęskni. Dobrze, że wszystkie akurat spały i nie widziały jak umierała. :(
Biedna przestraszona Kasia. :(
One widzą, że Ty jesteś smutna i to je pewnie dodatkowo niepokoi. Coś się zmieniło. Na gorsze.
Wszystkie jesteście biedne. :cry: Smutne to bardzo.
Ale dobrze, że Mrusia miała Ciebie, że one wszystkie mają Ciebie.
Pozdrawiam.

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Śro lis 19, 2008 18:03

A ja sądzę , że Kropcia miała jakieś przeczucie i , że to co zobaczyłaś to było ich pożegnanie....... MB jesteśmy całym sercem z Tobą . Tak bym chciała Cię jakoś pocieszyć ... , ulżyć cierpieniu .... ale wiem , że nie ma takich słów.... , które sprawiają , że ból zniknie.... mówią też , że czas goi rany ale osobiście ja w to niewierzę ..... Pamiętaj , że myślami i sercem jesteśmy z Tobą ....
Obrazek

Mruczka78

 
Posty: 3817
Od: Nie sie 17, 2008 19:58
Lokalizacja: Gorlice

Post » Czw lis 20, 2008 19:25

Mb, co u Ciebie? Co u Was?

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Czw lis 20, 2008 22:19

Mb, jak się czujesz? Jak Twoje dziewczyny?
Przytulam Was wszystkie.
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 20, 2008 22:35

weatherwax pisze:Mb, co u Ciebie? Co u Was?

Nadal cicho i smutno.
Kropcia wciąż jest dziwnie nerwowa, pomiaukuje, sama nie wie, czego chce. Kasia jest smutna i apatyczna. Nawet Bisia zachowuje się inaczej niż zwykle: gdy po powrocie z pracy przysiadłam na chwilę na kanapie, Bisia także przyszła na kanapę i położyła się koło mnie. Zdarzyło się to może dopiero trzeci raz, odkąd jest tutaj.
Mnie na przemian ogarnia rozpacz i wściekłość na los.

Ale pomyślałam sobie dzisiaj, że to, co z mojegu punktu widzenia jest smutne i złe, z punktu widzenia Mrusi mogło być zupełnie inne. Przecież totalna większość kotów z tej grupy, w której była Mrusia, nie żyje już od dawna. Duża część zmarła wkrótce po uratowaniu. Inne dość szybko w swoich nowych domach. Kto jeszcze został? Tomuś Czereśniak? Agawa? Ktoś jeszcze? A Mrusia dostała od losu 3 lata niezłego życia. Oczywiście, że ja chciałabym, żeby jej życie trwało jak najdłużej, ale przecież równie dobrze mogła otrzymać tylko 3 miesiące.

Więc może zamiast rozpaczać, że to było tak krótko, lepiej dziękować opatrzności za to, że Mrusia dostała dostatecznie dużo czasu, aby nacieszyć się smacznym jedzeniem, rozkoszować się snem w pościeli, w i na szafach, w słonku na parapetach i w ogródku. Mogła w letnie wieczory polować na ćmy i żuczki w trawie, a rankami, po zjedzeniu śniadania, biegać w radosnym uniesieniu po domu, wydając wesołe okrzyki i wspinając się na futryny.
Dzięki Bisi, którą była zafascynowana i którą obserwowała z uwagą, nauczyła się bawić zabawkami i kulkami z papieru, na które polowała na kanapie, z niezwykłą energią. I w myśliwskim zapamiętaniu mordowała szmaciane przytulanki - ona, starszawa i najłagodniejsza kotka na świecie.

Tyle tylko, że mnie już zawsze będzie brakowało nocami jej donośnego mruczenia, trącania mnie noskiem w nos, ocierania się pyszczkiem o moją twarz i spania razem ze mną na mojej poduszce.
Będzie mi brak jej pogaduszek i zamyślonego spojrzenia jej zielonych oczu.

Dziękuję Wam za to, że jesteście ze mną w tych smutnych dniach.
A przede wszystkim dziękuję Wam za pożegnanie Mrusi.
Ostatnio edytowano Sob lis 22, 2008 10:14 przez mb, łącznie edytowano 1 raz

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 20, 2008 22:45

Jeszcze Misza.
Masz rację. Cudowne jest to, że Mrusia mogła cieszyć się domem i to tak wspaniałym jak Twój, w dodatku z ogódkiem. :) Była szczęśliwa. Byłyście szczęśliwe razem. Nikt Wam już tego nie odbierze.
A Ty jej nigdy nie zapomnisz i będzie Ci jej brakowac już zawsze. :( I to też prawda.
Wygłaszcz pozostałe kotki. Bardzo serdecznie pozdrawiam.

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Czw lis 20, 2008 22:46

Mb, nie wiem, co powiedzieć, więc może pomilczymy razem...
Jestem z Wami.
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 20, 2008 22:55

Dziekuję.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 21, 2008 11:54

anna09 pisze:Mb, nie wiem, co powiedzieć, więc może pomilczymy razem...
Jestem z Wami.
Ja też się dołączam do tego.....
Obrazek

Mruczka78

 
Posty: 3817
Od: Nie sie 17, 2008 19:58
Lokalizacja: Gorlice

Post » Pt lis 21, 2008 13:39

I ja.

kciuk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1588
Od: Sob kwi 12, 2008 20:11
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pt lis 21, 2008 21:58

anna09 pisze:Mb, nie wiem, co powiedzieć, więc może pomilczymy razem...
Jestem z Wami.

I ja. :cry:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40424
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie lis 23, 2008 14:30

mb, gdzie jesteś ? :?

kciuk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1588
Od: Sob kwi 12, 2008 20:11
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Nie lis 23, 2008 18:28

Za kilka godzin minie tydzień, odkąd Mrusi nie ma z nami.

Koty są trochę spokojniejsze, ale Kropcia nadal zachowuje się nerwowo wieczorami.
A mnie wciąż trudno uwierzyć, że Mrusia nie żyje.

Tylko nocami muszę zatykać uszy stoperami, żeby nie słyszeć tej okropnej ciszy.

W ostatnich dniach, jak to bywa w takich sytuacjach, zamęczałam się szukaniem odpowiedzi na pytania: czy zrobiłam wszystko, co było możliwe; czy to, co robiłam, było rzeczywiście potrzebne; czy wet zrobił wszystko, co powinien; czy mogło być inaczej.
Po przeanalizowaniu wszystkiego doszłam do wniosku, że może trzeba było już przy pierwszej operacji usunąć węzeł chłonny. Tyle tylko, że to by niewiele zmieniło, bo wszystkie guzy i tak lokalizowały się praktycznie wyłącznie w górnej części klatki piersiowej, a do tego na pewno nie był to guz gruczołu mlekowego. Nigdy nie było żadnych zmian w sutkach.
Myślę, że przy bardziej intensywnym leczeniu, Mrusia tylko by się bardziej nacierpiała i to by było wszystko.

A teraz, po rozpadzie dawnego świata, trzeba budować nowy, chociaż nie ma się ani ochoty, ani siły.
Jednak nie ma wyboru - odpowiedzialność i obowiązki pozostały.

W kościołach zgasły ogniki świec,
Gwiazdy na niebie straciły blask,
Żar serca podtrzymaj więc,
Świt przyjdzie jeszcze nie raz.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 23, 2008 18:51

mb pisze:Myślę, że przy bardziej intensywnym leczeniu, Mrusia tylko by się bardziej nacierpiała i to by było wszystko.

Obawiam się, że masz rację. :( Ona przecież wiedziała, że ją kochasz.
Wydaje mi się, że wszystkim nam tu smutniej bez Mrusi.

Dobrze, że się odezwałaś, mb. Pozdrawiam Ciebie i kotki.

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Nie lis 23, 2008 19:13

Mb, znam Ciebie i wiem, że na pewno zrobiłaś dla Mrusi wszystko co mogłaś i najlepiej jak mogłaś. Zapewniłaś jej kilka szczęśliwych lat życia. Ona wiedziała, że ją kochasz i starasz się by było jej dobrze.

Wyobrażam sobie, jak wielką pustke Mrusia zostawiła po sobie :( Przytulam Cię mocno i przesyłam głaski dla dziewczynek.
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 174 gości