Moja gromadka - Leoś chory, pcr na FELV znowu pozytywny...:(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 16, 2008 17:39

"Ku..., to trzeba uważać, żeby jej Malutki nie puknął, bo będzie miała dziecko!"

A dzie tam, przezorność 8) :lol:
I ten optymizm - niby że tylko jedno :twisted:


U nas też rzeźnia w tym tygodniu. Wywiadówka, konferencja, masa sprawdzania. I jeszcze na jutro głoszą opady śniegu :roll: Co oznacza, że na drogach pojawi się szlam, a na podłodze w kuchni zrzucone z parapetu kwiatki (Klunia raczej nie zadowoli się śledzeniem płatków śniegu przez okno w pokoju :roll: ).

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie lis 16, 2008 20:14

Tymuś wyręcza pana ? :roll: :smiech3:

Anitko odpuść troszkę ... czas na relaks musi sie znaleźć Obrazek... Obrazek

Migosi ubierzcie majtoszki :wink: :lol:

Kiepsko coś ten bazarek idzie :(
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Pon lis 17, 2008 1:37

Jak ja Wam zazdroszczę tych wszystkich kotów :oops:
Zrobiłam dla Was taki bazarek:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3721743#3721743

pucka69

 
Posty: 605
Od: Sob maja 12, 2007 20:35
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pon lis 17, 2008 20:44

anita5 pisze:...



Ale żeby nie było tak smętnie, to przytoczę wypowiedź mojego TŻta, którą wygłosił po tym, jak się okazało, że Migotka ma rujkę:
"Ku..., to trzeba uważać, żeby jej Malutki nie puknął, bo będzie miała dziecko!"
Normalnie... Fstyt.


:lol: :lol: :lol:

Trzymam za łatwe przebrnięcie ciężkiego tygodnia w pracy.
Na pocieszenie - ja też mam okropny ten tydzień... ale co to za pocieszenie :roll:

I cieszę się, że kotki ze schronu są ok :D Doczytałam w wątku schroniskowych.

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 17, 2008 22:07

Bardzo Wam dziękuję za wszystkie miłe słowa, pocieszenie i bazarki... Bardzo.

Jestem okropicznie zmęczona, bo młodzież dziś była... wredna. Mam taką jedną klasę, której nie trawię, wykanczają mnie lekcje z nimi, bo ja chcę, a oni nie, i mamy konflikt interesów. 8) Nieważne. Poza tym się dzieje, oj, dzieje...
No, nie nudzę się. :x

Jutro dwa cudeńka ze schronu jadą do domu. Poznam Liwię! :D
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto lis 18, 2008 11:26

Dobrego dnia :D :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Śro lis 19, 2008 14:32

Dzisiaj tez dobrego dnia ! :ok:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro lis 19, 2008 18:41

No dziękuję.

Padam na ryja, jak to się ładnie mówi. Żołądek mi wysiadł też.
Jest wesoło.

Moje kociaste fundują mi atrakcje, po których mam stan a la zawałowy niemal...

Burcia i Rudy pojechały wczoraj, poznałam Liwię. Bardzo się z tego cieszę.

Chciałabym mieć dystans do wielu rzeczy, nie denerwować się, wyluzować, ale jakoś ostatnio nie potrafię.

Dlaczego buty na zimę kosztują 300 zł? 8O 8O
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro lis 19, 2008 20:07

Na wredną młodzież działa zwykle siła spokoju 8) Sprawę różnicy interesów załątwiam z uśmiechem na ustach. Czasem trwa to dłużej, czasem łapią bardzo szybko. Potem relacje ukłądają się już całkiem całkiem :wink: Nie mam głosu, którym mogłabym burzyć ściany, zresztą wrzask to oznaka bezsilności, trza se więc radzić inaczej. A że japę miewam niewyparzoną, czasem rzucę hasłem - oficjalnie nikogo nie obrażam, daleka jestem od tego (choć obecne "jednostki oporne" są na takim poziomie rozwoju, że obelgi by najzwyczajniej w świecie nie pojęły :roll: ), samo się toto jakoś rozwiązuje... Zasada jest taka: jak zauważą, że można Cię wkurzyć - wykorzystają to (nawet jeśli indywidualnie są fajnymi dzieciokami, grupa rządzi się innnym zgoła prawem :? ).

Aktualnie bawię się uświadamianiem takiemu jednemu cwaniaczkowi z pierwszej, gdzie jego miejsce w szeregu. Ludzi posiadających własne zdanie cenię, serio - mają u mnie fajne życie (jeśli mi to wszystko ładnie wyklarują - tłumaczę, żeby nie wyszło, żem jaki tyran, co to zdania innego niż własne nie uznaje :roll: ), ale takiego, co to spiera się dla samego sporu, mianuje samozwańczym adwokatem ludu - nie zniese. Jeśli jutro znowu wlezie mi w kompetencje (ostatnio nie miał ćwiczeń, więc próbował mi udowodnić, że przeplatanie lekcji z Krzyżaków tematem gramatycznym jest absurdalne :twisted:, dziś - że zawalił kartkówkę, bo miałam jego zeszyt i nie mógł się poduczyć. Kazałam odszukać temat - oczywiście nie było. Wszystko w ćwiczeniach wyoślone :lol: Żałośnie wkurzający jest... ) - oddam mu głos i na piątek sam przygotuje lekcję. Pewnych siebie cwaniaczków nie toleruję - bez względu na ich wiek :evil:


:ok: za powrót dobrego samopoczucia!

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Śro lis 19, 2008 21:55

EwKo, masz rację, siła spokoju. Też głosu nie podnoszę, bo mam słaby. Nie miotam się, nie wrzeszczę, nie okładam młodzieży dziennikiem. Jeszcze. 8) Ale do 60tki, bo tak mamy pracować, pewnie będę podskakiwać, wchodząc do klasy, śpiewać obsceniczne piosnki na lekcji, zapominać, gdzie jestem, i zamęczać wszystkich historiami ze swego życia.
Na razie tak nie robię, ale w jednej grupie dziś powiedziałam, że ja jestem jedna, a ich 18, i nie będę prowadzić dla każdej (bo to same dziewoje) nauczania indywidualnego, bo jedna chce słuchać, druga czytać, a czwarta mówić.
Eeeeee.... Cięzko jakoś w tym zawodzie ostatnio mi. :roll:


Benię teraz mam na kolanach, a Edusia obok...

Zaraz idziemy spac.

Aha, z domowych historii to dziś Tomek odpowietrzał kaloryfery (mieliśmy poważną awarię), i biegał po domu jak szalony, wreszcie stwierdził, że wszystko byłoby prostsze, gdyby każdy kot wział po śrubokręcie i zabrał się za jeden kaloryfer. Wtedy wszystko szybciej by było zrobione. Akurat... :P
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro lis 19, 2008 22:19

Bo wbrew temu, co sądzi społeczeństwo, to trudny zawód. W sytuacjach podbramkowych, staram się jeszcze pamietać, że część z tych dzieciaków, mając lat naście, przeżyła wiecej, niż ja (domowe piekiełka wszelkiej maści i nie tylko), no i że do szkoły to sorry, ale oni przychodzą nie po to, by się uczyć :lol: . Nauka jest na odleeeegłym miejscu. Fachowcy tak orzekli ;) Tak wiec konflikt interesów wpisany siłą rzeczy w profil zawodu :wink:

A dzisiaj normalnie skrzydełek dostałam, bo zadałam drugoklasistom - chłopakom, którzy ciągną miedzy lufą a dopalaczem - przeczytanie utworu Orwella "Rok 1984". W zasadzie sami się zgłosili. Mile się rozczarowałam. Myślałam, że oleją sprawę, stwierdzą, ze się rozmyślili, jak tylko zobaczą, że to "grube" jest.

Od bibliotekarki wiem, że zaraz po wypożyczeniu podzielili się tekstem - każdy przeczytać miał połowę ( :lol: ), a dziś okazało się, że przeszli przez całość, opowiedzieli kolegom, wyjaśnili co i jak, a dumni z siebie byli :mrgreen: No i, łośki, przyznali sie, że to pierwsza ksiażka, którą przeczytali w całości (to ja sie pytam, co zrobili z biednymi "Krzyżakami" :twisted: ), mało tego - się podobała 8) Jakbym przypuszczała, że podołają, to bym im co innego zadała, ze względu na , ekhmm... fragmenty ;)


Wizualizacja: kot ganiajacy po domu ze śrubstakiem... 8O :ryk:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Śro lis 19, 2008 22:22

EwKo pisze:
Wizualizacja: kot ganiajacy po domu ze śrubstakiem... 8O :ryk:


:ryk:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Śro lis 19, 2008 22:26

amyszka pisze:
EwKo pisze:
Wizualizacja: kot ganiajacy po domu ze śrubstakiem... 8O :ryk:


:ryk:

ja tam już widzę Karmelka w tej roli ;)
Obrazek

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Czw lis 20, 2008 8:00

Amisiowi lepiej nie dawajcie :twisted: :lol:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw lis 20, 2008 10:02

i jak ? koty pomogły choć trochę ?
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana, Kankan i 17 gości