
mb, uratowałaś jej życie, tak jak wszystkim swoim Dziewczynkom. Bardzo Ci współczuję tej straty.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
anna09 pisze: Kochałaś ją i zawsze już będziesz i za to z wdzięcznością i miłością Mrusia teraz na Ciebie patrzy gdzieś z góry...
weatherwax pisze:Czy inne kotki jakoś jej szukają?
mb pisze:No i przypominam sobie coś, co mną wstrząsnęło, bo nic podobnego nie zdarzyło się wcześniej: kilka dni temu Kropcia, przechodząc koło stojącej Mrusi, przez długą chwilę całowała Mrusię po czole i pyszczku. Wyglądało to tak, jakby czuła, że z Mrusią dzieje się coś złego i pocieszała ją.
Podczas ostatnich chwil Mrusi wszystkie trzy spały i nie widziały, co się stało. Tylko Kasia przyszła układać się do spania na kanapie, gdy Mrusia już była martwa. Ja chciałam żeby Mrusia jeszcze trochę poleżała na kanapie, ale gdy przenosiłam jej bezwładne ciałko w inne miejsce kanapy, zobaczyłam w oczach Kasi takie przerażenie, że zdecydowałam się zawinąć Mrusię w prześcieradełko i kocyk i ułożyłam ją w drugim transporterku, takim z usztywnionej tkaniny.
Teraz Kasia i Kropcia są smutne, a Kropcia dodatkowo - niespokojna i nerwowa. Czują i widzą, że ja zachowuję się inaczej i że sytuacja w domu jest inna. Jest smutno i jakoś pusto bez Mrusi, mimo, że jest ich trzy. Prawie cały czas odkąd są ze mną, były także razem z Mrusią i widać, że nieobecność Mrusi to dla nich bardzo przykra zmiana.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Nul, puszatek i 34 gości