Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 18, 2008 0:03

Mrusiu :cry: [i]
mb, uratowałaś jej życie, tak jak wszystkim swoim Dziewczynkom. Bardzo Ci współczuję tej straty.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto lis 18, 2008 0:28

Mb, bardzo mi przykro :( Dobrze, że cierpiała krótko.
Mocno przytulam.

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 18, 2008 0:31

[*] rak jest potworny, niezaleznie, czy dopadnie zwierzaka czy człowieka..
dobrze, że stało się to tak szybko..
a teraz śpi...
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Wto lis 18, 2008 9:29

[i] Tak mi przykro... :cry: MB, przytulam.
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 18, 2008 10:06

Bardzo mi przykro, przytulam :cry: Mrusiu [']

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto lis 18, 2008 19:25

Dziekuję Wam za wsparcie.
Jest mi strasznie smutno.

Jeszcze kilka zdjęć:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 18, 2008 19:53

mb pisze:Dziekuję Wam za wsparcie.
Jest mi strasznie smutno.

Jeszcze kilka zdjęć:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Mb, to normalne, że jest Ci smutno. Straciłaś kogoś bliskiego, a to boli :cry: Pamiętaj Mrusię, taką, jak na tych zdjęciach - szczęśliwą w Twoim domu, z Tobą... Kochałaś ją i zawsze już będziesz i za to z wdzięcznością i miłością Mrusia teraz na Ciebie patrzy gdzieś z góry...
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 18, 2008 20:42

anna09 pisze: Kochałaś ją i zawsze już będziesz i za to z wdzięcznością i miłością Mrusia teraz na Ciebie patrzy gdzieś z góry...

Byłoby cudownie, gdyby tak mogło być.
Ale ja chciałabym tylko mieć nadzieję, że Mrusia wybaczyła mi te wszystkie podawania tabletek, przemywanie i zakraplanie oczek, operacje i wyjazdy do weta, że zrozumiała, że to było konieczne dla jej zdrowia.

Obrazek

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 18, 2008 21:07

Rzadko który kotek lubi te wszystkie zabiegi, które wykonuje sie dla jego dobra.

Ale dzięki temu może później wylegiwać się w spokoju pod kołdrą
i snić o latających motylkach.

Na wszystkich zdjęciach Mrusia jest zrelaksowaną , zadowoloną koteczką
i absolutnie nie widać, żeby miala coś Ci za złe, droga mb.

kciuk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1588
Od: Sob kwi 12, 2008 20:11
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Wto lis 18, 2008 21:11

MB, strasznie mi przykro :( Przytulam mocno - dalas Mrusi najwspanialszy dom na swiecie. Ona o tym zawsze wiedziala.

:cry:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Wto lis 18, 2008 21:17

Bardzo mi przykro, mb...[']
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 18, 2008 21:54

mb pisze:Dziekuję Wam za wsparcie.
Jest mi strasznie smutno.

Jeszcze kilka zdjęć:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Mb, zapamiętaj Mrusię taką, jaką jest na tych zdjęciach.
Będzie Ci smutno jeszcze bardzo długo, ale czas leczy rany. Ja niestety, wiem co pisze. :cry:

Moje koty też nie lubią żadnych zabiegów, szczególnie Kasia, tak bardzo pokrzywdzona przez los. :cry:

Przytulam Ciebie i Twoje dziewczynki.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40400
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto lis 18, 2008 22:04

Mb, kotki są mądre, bardzo mądre. Mrusia na pewno wiedziała, że ją kochasz, że o nią dbasz. Nie byłaby kotem, gdyby lubiła jeździć do weta. Ale opokę jej życia stanowiłaś Ty, ty byłaś jej wybawieniem po tym co wycierpiała w tamtym domu i po pobycie w schronisku. Własny dom, własna kołdra, własny człowiek. Nawet jak czasem gdzieś wywiezie, to jest gdzie wracać. Mrusia chciała przecież wracać do domu, prawda?

Czy inne kotki jakoś jej szukają?

Piękne są te zdjęcia Twoich szczęśliwych, spokojnych kotów, mb.

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Wto lis 18, 2008 22:40

Tak, chyba rzeczywiście, w głębi duszy, koty wiedzą, że te wszystkie znienawidzone zabiegi i wyjazdy do lecznicy mają na celu ich dobro, a nie znęcanie się nad nimi. Są po prostu zbyt mądre, żeby tego nie wiedzieć.

weatherwax pisze:Czy inne kotki jakoś jej szukają?

W zasadzie - nie. One nie były ze sobą zaprzyjaźnione, a Bisia w ogóle nie jest zainteresowana pozostałymi kotami. Zresztą Mrusi pozostałe koty także były obojętne. Właściwie to tylko Kropcia lubi spać przytulona do kogoś, a że Kasia tego nie cierpi, to Kropcia przytulała się do Mrusi.
No i przypominam sobie coś, co mną wstrząsnęło, bo nic podobnego nie zdarzyło się wcześniej: kilka dni temu Kropcia, przechodząc koło stojącej Mrusi, przez długą chwilę całowała Mrusię po czole i pyszczku. Wyglądało to tak, jakby czuła, że z Mrusią dzieje się coś złego i pocieszała ją.
Podczas ostatnich chwil Mrusi wszystkie trzy spały i nie widziały, co się stało. Tylko Kasia przyszła układać się do spania na kanapie, gdy Mrusia już była martwa. Ja chciałam żeby Mrusia jeszcze trochę poleżała na kanapie, ale gdy przenosiłam jej bezwładne ciałko w inne miejsce kanapy, zobaczyłam w oczach Kasi takie przerażenie, że zdecydowałam się zawinąć Mrusię w prześcieradełko i kocyk i ułożyłam ją w drugim transporterku, takim z usztywnionej tkaniny.
Teraz Kasia i Kropcia są smutne, a Kropcia dodatkowo - niespokojna i nerwowa. Czują i widzą, że ja zachowuję się inaczej i że sytuacja w domu jest inna. Jest smutno i jakoś pusto bez Mrusi, mimo, że jest ich trzy. Prawie cały czas odkąd są ze mną, były także razem z Mrusią i widać, że nieobecność Mrusi to dla nich bardzo przykra zmiana.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 18, 2008 23:46

mb pisze:No i przypominam sobie coś, co mną wstrząsnęło, bo nic podobnego nie zdarzyło się wcześniej: kilka dni temu Kropcia, przechodząc koło stojącej Mrusi, przez długą chwilę całowała Mrusię po czole i pyszczku. Wyglądało to tak, jakby czuła, że z Mrusią dzieje się coś złego i pocieszała ją.
Podczas ostatnich chwil Mrusi wszystkie trzy spały i nie widziały, co się stało. Tylko Kasia przyszła układać się do spania na kanapie, gdy Mrusia już była martwa. Ja chciałam żeby Mrusia jeszcze trochę poleżała na kanapie, ale gdy przenosiłam jej bezwładne ciałko w inne miejsce kanapy, zobaczyłam w oczach Kasi takie przerażenie, że zdecydowałam się zawinąć Mrusię w prześcieradełko i kocyk i ułożyłam ją w drugim transporterku, takim z usztywnionej tkaniny.
Teraz Kasia i Kropcia są smutne, a Kropcia dodatkowo - niespokojna i nerwowa. Czują i widzą, że ja zachowuję się inaczej i że sytuacja w domu jest inna. Jest smutno i jakoś pusto bez Mrusi, mimo, że jest ich trzy. Prawie cały czas odkąd są ze mną, były także razem z Mrusią i widać, że nieobecność Mrusi to dla nich bardzo przykra zmiana.

:cry: :cry: :cry:
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Nul, puszatek i 34 gości