LT:Kotuś,Gagatka,Bandita ...100str i koniec drugiej części

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lis 18, 2008 10:15

oleska222 pisze:
pixie65 pisze:
kwiatkowa pisze:Się nie śmiej ciociu pixie, bo ja jestem przejęta na serio... mam wizje płukań żołądka i takich tam, a tego, jestem pewna, żadna z nas nie pożąda... mamy dosyć wrażeń...
kciuki za naszę!


Ależ wżyciuleona...
Powiem Ci w ramach pocieszenia, że z moich obserwacji wynika iż koty mają osobliwą zdolność wybiórczego spożywania.
Daaaawno, dawno temu pewna Ciotka zaparła się i postanowiła karmić futra naturalnym jedzonkiem.
W tem celu zaudawała się do jatki na Ruską i nabywała drogą kupna płuca, serca i inne rury, które następnie gotowała i z wielkiem poświęceniem męłła (?) w maszynce do mięsa a następnie dość dokładnie mieszała z nieco rozgotowanym ryżem.
Nie wiem jak one to cedziły ale ZAWSZE na tackach zostawał starannie wypluty ryż... :roll:


:smiech3: :smiech3: :smiech3: :smiech3: :smiech3:

Pixie... powinnaś pisać książki :!: 8)
:1luvu:


mełła
mełłby ew. mleć

nigdy mielić :twisted:

A ciocia Pixie faktycznie ma gadane, a jeszcze bardziej pisane. :D
Zazdraszczam
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lis 18, 2008 10:17

Macie jakieś wiadomości jak dzisiaj Naszka się czuje?
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Wto lis 18, 2008 10:32

Anda pisze:
oleska222 pisze:
pixie65 pisze:
kwiatkowa pisze:Się nie śmiej ciociu pixie, bo ja jestem przejęta na serio... mam wizje płukań żołądka i takich tam, a tego, jestem pewna, żadna z nas nie pożąda... mamy dosyć wrażeń...
kciuki za naszę!


Ależ wżyciuleona...
Powiem Ci w ramach pocieszenia, że z moich obserwacji wynika iż koty mają osobliwą zdolność wybiórczego spożywania.
Daaaawno, dawno temu pewna Ciotka zaparła się i postanowiła karmić futra naturalnym jedzonkiem.
W tem celu zaudawała się do jatki na Ruską i nabywała drogą kupna płuca, serca i inne rury, które następnie gotowała i z wielkiem poświęceniem męłła (?) w maszynce do mięsa a następnie dość dokładnie mieszała z nieco rozgotowanym ryżem.
Nie wiem jak one to cedziły ale ZAWSZE na tackach zostawał starannie wypluty ryż... :roll:


:smiech3: :smiech3: :smiech3: :smiech3: :smiech3:

Pixie... powinnaś pisać książki :!: 8)
:1luvu:


mełła
mełłby ew. mleć

nigdy mielić :twisted:

A ciocia Pixie faktycznie ma gadane, a jeszcze bardziej pisane. :D
Zazdraszczam


O kurczę :oops: muszę nadrabiać braki edukacyjne.

A teraz PROŚBA do opiekujących się wątkiem: czy któraś z Was mogłaby przenieść Polę znowu do kotów poszukujących domu? Domek bardzo, baaardzo potrzebny :cry: Jakieś ładne zdjęcie mogę podesłać... :wink:

No i kciuki za wszystkie chore :ok:

bloo

 
Posty: 1338
Od: Pon cze 02, 2008 18:01
Lokalizacja: Świdnik k. Lublina

Post » Wto lis 18, 2008 10:58

Anda pisze:A ciocia Pixie faktycznie ma gadane, a jeszcze bardziej pisane. :D
Zazdraszczam

Hmmmmm..... 8)


W sprawie samopoczucia Naszki będziemy dzwonić ale trochę potem.
Dzisiaj ma być robiona morfologia.

A jak Kytka i Kituś? Wet był?

Edit: mała prywata....Uprasza się o trzymanie magicznych kciuków na okoliczność dobrych wyników Mieciowych. Miecio został zmolestowany, krew pojechała do labu a mnie do południa zabraknie paznokci... :?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto lis 18, 2008 11:26

Ojoj, Miecio chory... a jak tak dawno na wątek Grzywkowy nie zaglądałam... :oops: Już pędzę nadrobić zaległości!

I kciuki trzymam mocne za wszystkie chore bidy :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Wto lis 18, 2008 11:50

oleska222 pisze:Ojoj, Miecio chory...

Odpukać TFU, TFU nie chory...
Badanie okresowe poborowego wykonalim.
I liczymy, że będzie kategoria "A" :wink:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto lis 18, 2008 12:09

pixie65 pisze: A jak Kytka i Kituś? Wet był?


Weta nie było. Pan dr. kojarzył, że umawialiśmy się na wtorek po południu, a że wczoraj miał dzień wyjazdowy obiecał przyjechać dzisiaj o 8-ej rano.
Sprawdziłam na palcach :oops: i 10 dni leczenia faktycznie mija dzisiaj, tak więc bym nie zarywała pracy ostatecznie przełożyliśmy wizytę na wieczór.
Kytka chyba już dobrze, wczoraj nawet włączyła się do zabawy myszkami. Tylko ta kupa wciąż nieszczególna, w dodatku zaczęła odmawiać picia siemienia. Chwilowo wracam do wody z lakcidem.

Bryśkowi czasem zdarza się kichnąć ale chyba coraz rzadziej.
Kotuś okrąglutki i rozbrykany. Przy mnie rzadko je, woli się w tym czasie pobawić. I coraz bardziej płacze jak odchodzę. Wczoraj aż wracałam sprawdzić czy przypadkiem o coś się nie zaczepił.
Maluszek jest bardzo zaciekawiony kocurkiem Buraniem (ślicznym dzikunkiem, kolegą mamuśki, który przeprowadził się ze stołówki przyszkolnej do stołówki piwnicznej :D ) wykorzystuje każdą moją moją nieuwagę i wyskakuje na klatkę poobserwować intruza.

pixie65 pisze:Edit: mała prywata....Uprasza się o trzymanie magicznych kciuków na okoliczność dobrych wyników Mieciowych. Miecio został zmolestowany, krew pojechała do labu a mnie do południa zabraknie paznokci... :?


Dołączam się (chyba jeszcze nie za późno) z kciukami za wyniki Miecia :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Wto lis 18, 2008 12:27

Trzymam za Miecia i Naszkę, więc obie - dwie ręce zajęte.
Ani popracowac, ani zapalić.
Męka.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lis 18, 2008 13:28

No to Ciotko Ando nie popracujesz ani nie zapalisz dzisiaj. Na razie.
Wyniki będą przed 15:00

:?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto lis 18, 2008 13:43

pixie65 pisze:No to Ciotko Ando nie popracujesz ani nie zapalisz dzisiaj. Na razie.
Wyniki będą przed 15:00

:?

Czytam dzisiaj "Parazytologie lekarską".Podręcznik akademicki. Bo coś muszę robić.

Niedobrze mi :roll:

jeszcze 1,5 godziny parazytologii

Naszeńko, trzymaj sie malutka. :!:
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lis 18, 2008 16:28

Jedziemy z Pixie koło 19 do Naszki.
Wieści są na razie takie : leukocyty wzrosły do 11 tys, ale PLt słabe. Wątroba słaba, ma mieć robiona biochemię.
Wyszło że jednak zatrucie.
Po odrobaczaniu.
I wystapiło to tydzień po podaniu advokata.


Uważajcie na odrobaczanie, róbcie to powoli i rozważnie.

Dzisiaj rozmawiałam z dobrym lekarzem. Mówił, ze czasami włąsnie to, ze ma się silny organizm powoduje tak silna reakcję obronną na obce białka - jakimi są zdechłe robale. Organizm zaczyna zabijać sam siebie.
A dodatkowo robią to toksyny.
Czasami słabsze osobniki lepiej zniosą zatrucie niż silne. Nie do końca to rozumiem, ale myslę, że tak jest.

Zawioze jej jeszcze kuleczki na watrobę, moze jej wcisnę

Jakby podawali jej te zastrzyki na odtrucie które przywiozłam byłoby super. Mam nadzieję, ze tak jest.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lis 18, 2008 17:55

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3728636#3728636

Zajrzyjcie na ten wątek-pilnie potrzebuję klatki wystawowej, albo czegoś w rodzaju dziecięcego kojca dla kalekiego kociątka.
Obrazek

masza4

 
Posty: 516
Od: Nie gru 04, 2005 12:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lis 18, 2008 17:56

masza4 pisze:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3728636#3728636

Zajrzyjcie na ten wątek-pilnie potrzebuję klatki wystawowej, albo czegoś w rodzaju dziecięcego kojca dla kalekiego kociątka.

mam taka klatke, ale jest ogromna i ciezka - podanie jej busem nie wchodzi w gre :( jesli ktos jechalby samochodem, moge pozyczyc

mama007

 
Posty: 2724
Od: Czw lut 17, 2005 14:43
Lokalizacja: Chełm

Post » Wto lis 18, 2008 18:00

Jest kolejny problem.

Ta bura kotka co to myślałyśmy, że jest czyjaś, jest zupełnie NICZYJA. Wprowadziła się do domku, który skonstruowałam dla naszego blokowego Antka (a on go niewiedzieć czemu nie lubi... :roll: ).

Trzeba robić sterylkę. Bez dwóch zdań. Jeżeli kotka już nie jest w ciąży to zaraz będzie i dopiero wtedy będzie problem.

Dzwoniłam do Nowaka. Talonów już nie ma nigdzie. Zapytałam ile będzie kosztowała sterylka - powiedział, że się dogadamy, ale na pewno więcej niż 65zł. Tylko jest jeden mały problem. Ja w ogóle nie mam pieniędzy... kompletnie... Czekam na wypłatę zaległych 150zł i to by było na tyle...

Także mam prośbę - czy jest możliwość jakiejś zrzutki na tą sterylkę - chociaż po 15-20 zł...? Może by się jakoś uzbierało...? Kwiatkowa się dorzuci, także gdybyśmy się zrzucały po 20 zł to mamy już 40. Wiem, że na Naszkę poszły wszystkie pieniążki, ale może parę groszy jeszcze się uda wysupłać...
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Wto lis 18, 2008 18:08

Oleśka, na Naszke na razie nie poszły żadne pieniążki. Jest za to dług w chironie. Na pewno około 250 zł.

Jest 100 zł od Amiki i 200zł ma Tiger, Pixie mówiła, że się dorzuci.
Ja już nie mam się z czego dorzucić.
Wydaje mi się, że jak wexmiecie te 40 zł to jak się dołoży resztę z tych pieniędzy, na Naszki pobyt w szpitalu wystarczy.
Ciekawe ile ta sterylka kosztuje?
100zł? więcej?
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana i 36 gości