


Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
abi73 pisze:Mogę nieśmiało polecić moją wetkę. Uważam ją za rozsądną kobietę.
Anda pisze:Naszeńko kochanie, uprane masz wszystko, umyte, wyparzone
wracaj do mnie
kwiatkowa pisze:Była następna koopa - wzorcowa again.
Nastia ma niezły wynik produkcyjny...
Na razie objawów pożarcia folii brak.
Się nie śmiej ciociu pixie, bo ja jestem przejęta na serio... mam wizje płukań żołądka i takich tam, a tego, jestem pewna, żadna z nas nie pożąda... mamy dosyć wrażeń...
kciuki za naszę!
kwiatkowa pisze:Się nie śmiej ciociu pixie, bo ja jestem przejęta na serio... mam wizje płukań żołądka i takich tam, a tego, jestem pewna, żadna z nas nie pożąda... mamy dosyć wrażeń...
kciuki za naszę!
pixie65 pisze:kwiatkowa pisze:Się nie śmiej ciociu pixie, bo ja jestem przejęta na serio... mam wizje płukań żołądka i takich tam, a tego, jestem pewna, żadna z nas nie pożąda... mamy dosyć wrażeń...
kciuki za naszę!
Ależ wżyciuleona...
Powiem Ci w ramach pocieszenia, że z moich obserwacji wynika iż koty mają osobliwą zdolność wybiórczego spożywania.
Daaaawno, dawno temu pewna Ciotka zaparła się i postanowiła karmić futra naturalnym jedzonkiem.
W tem celu zaudawała się do jatki na Ruską i nabywała drogą kupna płuca, serca i inne rury, które następnie gotowała i z wielkiem poświęceniem męłła (?) w maszynce do mięsa a następnie dość dokładnie mieszała z nieco rozgotowanym ryżem.
Nie wiem jak one to cedziły ale ZAWSZE na tackach zostawał starannie wypluty ryż...
pixie65 pisze:kwiatkowa pisze:Się nie śmiej ciociu pixie, bo ja jestem przejęta na serio... mam wizje płukań żołądka i takich tam, a tego, jestem pewna, żadna z nas nie pożąda... mamy dosyć wrażeń...
kciuki za naszę!
Ależ wżyciuleona...
Powiem Ci w ramach pocieszenia, że z moich obserwacji wynika iż koty mają osobliwą zdolność wybiórczego spożywania.
Daaaawno, dawno temu pewna Ciotka zaparła się i postanowiła karmić futra naturalnym jedzonkiem.
W tem celu zaudawała się do jatki na Ruską i nabywała drogą kupna płuca, serca i inne rury, które następnie gotowała i z wielkiem poświęceniem męłła (?) w maszynce do mięsa a następnie dość dokładnie mieszała z nieco rozgotowanym ryżem.
Nie wiem jak one to cedziły ale ZAWSZE na tackach zostawał starannie wypluty ryż...
kwiatkowa pisze:Nastia folii chyba nie zjadła, nic na to nie wskazuje...
Dzisiaj biega sobie, i smarka mi na wszystko![]()
Brrrr, obrzydliwe - nasmarkała na listę obecności studentów...
Czy jej nie trzeba dać jednak jakiegoś leku??
Niby dzisiaj lepiej niż wczoraj, ale u niej dwa dni nie ma kataru, a na trzeci wraca...
kwiatkowa pisze:W kuwecie była WIELKA KOOPA.
Gdzie ona to mieści.
Kupy parametry bez zarzutu...
kwiatkowa pisze:A co do folii, ja Moje Drogie, dokonałam dokładnej analizy resztek i jak nic brakuje kawałka folii,
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości