Dzis dostalam "transport" z Wroclawia - oprocz poduszeczek dla kotow dziewczyny podarowaly takze zwirek i puchy - bardzo, bardzo dziekujemy!
Widzialam sie z Panem chetnym na malucha, Pan mial sie jeszcze dzis odezwac, ale maila nie ma (mam nadzieje, ze nie odstraszylam i nie nastraszylam Pana i ze jednak sie zdecyduje...)
Kociaki podobno maja biegunke :/
Jutro jade po Burcie i Rudego, ktorzy wieczorem powinni byc juz we wlasnym domu...
Nie ma kilku wplat w rozliczeniu, nie ma tez wydatkow, postaram sie siasc nad tym jutro wieczorem.
Tez martwi mnie Psotka i Muri, ktory zostanie sam, a czeka w koszmarnych warunkach juz 2 lata. Trzeba bedzie je intensywnie reklamowac...
Wczoraj byly 4 telefony - wszystkie o Rudego, inny kolor siersci jest be
