Kotka i 4 kociaki szukają pilnie DT!

[tajdzi]

łooo

[delfinka]

Właśnie przed chwilą rozmawiałam z panią, do której telefon był na klatce z kotką. Okazało się, że to delfin z miau (nie wiem czy dobrze usłyszałam i zapisałam nick)
Kotka jest odebrana jakiejś pani, żyła w koszmarnych warunkach. Delfin zabiera kotkę i kociaki do siebie na DT Domki nadal potrzebne, bo u niej jest spore zagęszczenie.

Witam i jeszcze raz BARDZO DZIĘKUJĘ za serce i troskę okazane tym kociakom.

Musieliśmy ją zabrać. Była "pod opieką" niezwykle sędziwej damy, która sama praktycznie nie jada, a o karmieniu kotki mowy nie było (element inwentarza martwego)
Koteczka jadła to co znalazła lub upolowała.
Słowo "sterylizacja" to dla pani brzmiało jak ze słownika wyrazów obcych.

Koteczka dzieci swoje powiła na dworze
To naprawdę cud, że ąz tyle przeżyły
a dokładnie, aż tyle ich przeżyło, jeden już za TM

Na zdjęciach Katy widać, że wszystkie chore, brudne...
żal patrzeć.

W niedzielę odbieram je z lecznicy i zabieram do swojego "szpitalika" w piwnicy
Tu będę kontynuować leczenie
do czasu, aż infekcja kk przestanie zagrażać moim małym tymczasom

[delfinka]

[']
jeden z maluszków za TM


Katy jest teraz w lecznicy i właśnie się dowiedziała..

[Katy]

Tak, powiedzieli mi że zasnął... Jeden czarny maluszek Śpij słonko, już razem z rodzeństwem jesteś [i]

[delfinka]

Nazwałam ją Malawi. To było pierwsze słowo, jakie mi przyszło do głowy.

Malawi jest bardzo grzeczna.
Gdy jechała do lecznicy, wypuściłam z kontenerka,
a ona ułożyła się na parapecie samochodu i spokojnie rozglądała.

Chyba wiedziała, że jej los właśnie się odmienia ...
... oby na lepszy

A oto Ona

[delfinka]

wow

świat jest jednak mały

delfin- starałyśmy się jak najlepiej opiekowac malcami, karmy całkiem przywoite dostawały, oczka miały zakraplane

Właśnie jej mówiłam przez telefon, bardzo bardzo dziękowała. Mówiła też, że jakiś czas temu sterylizowała koty na Żeraniu w pobliżu EC

Ale ja wzięłam tylko 3 koty, które podchodzą pod garaże hotelu przy EC.
Dwie kotki i kocur się trafił.
To był lipiec. Jedna kotka miała już 3-miesięczne kocięta.
Niedługo to i te można byłoby wyłapać, ale ja tam bywam średnio tylko 2-3 razy w miesiącu. Karmę zawsze podrzucam w to samo miejsce. Właściciele hotelu też trochę wystawiają, więc koty przyzwyczajone.

[delfinka]

Całe ocalałe towarzystwo jest już u mnie.

Zostały umieszczone w piwnicy w dużej klatce
Mam dla nich maść do oczu i antybiotyk

Posiedzą tu jakieś 2 tygodnie, później muszą zwolnić miejsce dla kotki z sześcioma maleńkimi kociętami. Dołączą więc do stada.



Najgorzej wygląda biało-czarna krówka


A tu widać, że kuweta jest w genach

[Mysza]

słodziaki malutkie

[delfinka]

Jak one się cieszyły, gdy dostały6 taaaką wielką klatkę
Prawie od razu urządziły sobie gonitwę wzdłuż i w poprzek

[delfinka]

Katy, Mysza, byłyście przy małych codziennie.
Może wiecie czy one były odrobaczane?
Ja z przejęcia zapomniałam zapytać

[Mysza]

nie były

[delfinka]

Dzięki Myszko
Teraz rozumiem, dlaczego maluchy mają takie olbrzymie brzuszyska,
a w piwnicy mam dalece nie zachwycajace aromaty

[delfinka]

Myszko, dzięki za kontakt
zajrzyj tu http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3752765#3752765