» Nie lis 16, 2008 20:39
Z biciem serca wszedłem na znajome schody, spojrzałem na wąski korytarz, na którego ścianach zdążyła już wyblaknąć farba.
Przez uchylone drzwi jednej z sypialni zajrzałem do środka i ze wzruszeniem dostrzegłem wiszący na ścianie obraz.
Ale drzwi gabinetu dyrektora były zamknięte, i nie dochodził zza nich zapach tytoniu.
Pomyślałem, że Pan Tata jest już tam, gdzie odchodzą wszyscy dobrzy ludzie i spogląda z góry trzymając w swojej dłoni małą rączkę dziewczynki w niebieskich bucikach…
Nie było jednak czasu na smutek – w jadalni powitała nas choinka, wątłe, drzewko przystrojone papierowymi łańcuchami, koszyczkami z bibułki i zmatowiałymi bombkami, dzieci zaś spoglądały na nią tak dumnie, jak gdyby była najpiękniejsza w świecie…
- Myślę sobie, panie Kleofasie – szepnęła Babcia Tekla, - że…
- Zasługują na prawdziwą choinkę, prawda? – Odparłem, a babcia Tekla pokiwała głową.
Mikołaj zajął miejsce w fotelu ustawionym tuz obok choinki, a Srala podskakując i kręcąc ogonem wyciągnął z kąta wiklinowy koszyk, w którym leżało kilkanaście jednakowych, zapakowanych w szary papier paczek.
- Co w tych paczkach macie ? – Zabeczał Srala piskliwym głosem i odpowiedział sam sobie głębokim basem : - Praktyczne ciepłe gacie !
Odpowiedział mu huragan śmiechu. Papier na paczkach począł pękać, a ze środka, niby szare motyle machając nogawkami zaczęły wylatywać ciepłe majtki i kalesony. W ciszy, jaka zapanowała dokoła okrążyły dwa razy jadalnię i wypadły na dwór przez otwarte okno.
Dzieci zerwały się ze swoich miejsc i rzuciły do okna.
- A teraz Mikołaj Święty rozda wszystkim prezenty – zarżał Srala , krzywiąc się odrobinę przy słowie „ święty ”. – Dla każdego coś magicznego, kto o czym marzy, to mu się wydarzy !
Panna Madzia wziąwszy z rąk burmistrza pierwszą paczkę odczytała głośno:
- Rudolfina, księżniczka, bajkowego tronu dziedziczka…
Chuda, piegowata, ruda dziewczynka złożyła przed burmistrzem głęboki ukłon i tuląc do siebie ogromną paczkę powróciła na miejsce.
- Pokaż, pokaż – zawołały jej dwie koleżanki. Srebrna wstążeczka opadła na ziemię i oczom wszystkich ukazała się najpiękniejsza na świecie błękitna sukienka, ozdobiona falbankami i koronkami, prawdziwie królewska i zupełnie niepraktyczna.
Rudolfina wydała okrzyk zachwytu i wybiegła z jadalni, aby przymierzyć prezent.
Dzieci kolejno odbierały prezenty i każdemu towarzyszył podobny jęk zachwytu. Na podłodze szeleściły wstążeczki i kolorowy papier, Srala kłuł widłami kogo popadło, a panna Madzia wznosiła oczy do nieba trzepocząc skrzydłami.

EVIVA L`ARTE - czyli premiera nowej książki ! Ogryzek i przyjaciele w formie drukowanej !!!