w czwartek mialam przewiezc tylko jamniczke ze schroniska do DT w warszawie a potem okazalo sie, ze zostala mi jamniczka na glowie
wczoraj ze wzgledu na tragiczne wyniki krwi sunia miala transfuzje, dzis tez, do tego dochodzi cieczka wiec wiekszosc potencjalnych DT odpada, bo maja np niekastrowanych samcow, nie maja blisko lecznicy, a nie wiemy co suni dokladnie jest.
tu jest jej watek
http://www.dogomania.pl/forum/f28/ratun ... dex10.html
powinnam jutro wieczorem najpozniej przekazac ja komus, kto nie zniszczy wysilku tych kilku dni walki o jej zycie
tel do mnie 513 05 97 79
nie wiem jak rozwiazac te sytuacje
