Jeszcze i jeszcze[2]. ZAMYKAMY.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 14, 2008 0:36

No to ja mam znowu tak - 8O .
Zamknęłam Hopi w klateczce. Doopka umyta [oj, zła była, bardzo zła 8) ], świeży podkład, miseczki z wodą, suchym i specjal-mix - rozmoczona Acana z Animondą. Ledwie zdążyłam obrócić ze zmianą pieluch na pupach Płomyka i Orzeszka, połowa mokrego zniknęła, a Hopi piła właśnie wodę. Potem wróciła do miski z mokrym. Teraz troszkę skubie suchego Intestinala.

Może ona `chów klatkowy` :twisted: i czuje się po prostu bezpieczniej?

Z racji tego, że pojadła i popiła, odstąpiłam od kłucia igłą i podawania płynów podskórnie.

Z życia towarzyskiego stada - Przemyś zakochał się w Sunny. Łazi za nią, zagaduje a ona, kokieta, udaje niedostępną i syka. A on niezrażony, dalej za nią łazi i marudzi. 8)
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lis 14, 2008 0:55

Agn pisze:Z życia towarzyskiego stada - Przemyś zakochał się w Sunny. Łazi za nią, zagaduje a ona, kokieta, udaje niedostępną i syka. A on niezrażony, dalej za nią łazi i marudzi. 8)


skomplikowane życie uczuciowe kastratów? 8)

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Pt lis 14, 2008 7:57

sanna-ho pisze:
Agn pisze:Z życia towarzyskiego stada - Przemyś zakochał się w Sunny. Łazi za nią, zagaduje a ona, kokieta, udaje niedostępną i syka. A on niezrażony, dalej za nią łazi i marudzi. 8)


skomplikowane życie uczuciowe kastratów? 8)


Bo sex jest w glowie, a nie w...
:wink:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lis 14, 2008 8:50

Hehe to towarzystwo się rozkręca :)Dobrze że wyniki Hopi nie są złe no i że je -może musiała swoje odtajać po przyjeździe albo tak jak piszesz czuje się spokojniej jak wie ze nikt jej nie przeszkodzi.Dobrze rozumiem że jest szansa że leki pomogą na tyle że operacja konieczna nie będzie??
Obrazek

ania toruń

 
Posty: 909
Od: Wto cze 06, 2006 14:14
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lis 14, 2008 9:28

ania toruń pisze:Dobrze rozumiem że jest szansa że leki pomogą na tyle że operacja konieczna nie będzie??


Tak naprawdę nie wiadomo. Doc liczy na to, ze ten przeprost to efekt nałożenia sie działania Nivalinu i ucisku na nerwy przy zrastaniu sie kości łonowej. Byc może leki pomogą na tyle, ze to napięcie mięśni nieco zelży i Hopi nie będzie czuła bolu. Na efekt działania musimy poczekać trzy do czterech tygodni.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lis 15, 2008 2:09

Cały dzień jakiś taki rozpirzony był. A raczej w ogóle go nie było.

Hopi je, ale tylko w klatce. Biegunka ustąpiła. Ewidentnie chodzi o zmianę diety i stres.

Reszta włazi mi na głowę.

A, i po raz pierwszy uśmiałam się, gdy nie doszło do adopcji mojego tymczasa. 8)
Otóż - Światełko szuka domu. Jednak. Magda, która miała ją adoptować i która czekała cierpliwie, aż mała się wykuruje, zadzwoniła dziś i strasznie mnie przepraszała, bo jej siostra [mieszkają razem] `załatwiła` kociaka i postawiła ją przed faktem dokonanym. A domek dla Światełka `podebrał` kociak z... Kociej Doliny. :lol:
No cóż - jedno jest pewne - domek świetny. :lol: Zweryfikowany niezależnie przez dwie `instytucje`. 8)
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lis 15, 2008 2:48

Agn, podeslij mi numer konta, podrzuce cos na Hopi (szef mnie docenil nagroda kwartalna :) ).

I oczywiscie kciuki :) .

yanachaska

 
Posty: 415
Od: Czw mar 20, 2008 1:59
Lokalizacja: Hawana

Post » Sob lis 15, 2008 6:04

Aguś nadal mocne kciukasy za wszystkie Wasze sprawy :ok: :ok: :ok:
miziaki dla Kociastych a szczególne dla Orzeszka :love:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Sob lis 15, 2008 14:23

Yanachaska - :1luvu:

Najpierw o Hopi.
Berni, coś Ty z tym kotem zrobiła??? To jakiś chów klatkowy, czy co?
Mam kotka-bonsai. 8)
Hopi w klatce - normalnie je i normalnie chodzi do kuwety.

Teraz Mim. Nie wyrobiłam z badaniami krwi. Ale było USG. Mim ma kardiomiopatie rozstrzeniową. Jednak. Wracamy na Enarenal i wchodzimy z antybiotykiem, bo mała ma nawrót ropnego kataru i wydzieliny z oczu.

A teraz o pewnym upierdliwym syjamopodobnym. Niech go ktoś ode mnie zabierze. :!: :!: :!: :crying: Dzisiejszy poranek zdecydowanie mieścił się w kategorii `neurasteniczny` i rozpoczął się dużo przed zaplanowana pobudką. Obudził mnie dźwięk tłuczonego szkła. Zerwałam się na równe nogi natychmiast, a i tak nie zdążyłam przed stadkiem rozbrykanych maluchów, które radośnie dopadły błyskających w ciemnościach świtu odłamków stłuczonych kieliszków.
Bo znudzony panującym spokojem Przemyś postanowił ulokować się na półce w kredensie zwalając kilka zawadzających mu rzeczy.

I Ori. Ori jest kotem cudownym. Kontaktowy, ale nie namolny, czy nachalny. Mówi do mnie. Patrzy w oczy. Nadstawia główkę, by dać mu buzi w czółko. Zaczyna się zaokrąglać. Wymienia też futro.Kiedy na niego patrzę - uśmiecham się.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lis 15, 2008 14:40

Agn pisze:I Ori. Ori jest kotem cudownym. Kontaktowy, ale nie namolny, czy nachalny. Mówi do mnie. Patrzy w oczy. Nadstawia główkę, by dać mu buzi w czółko. Zaczyna się zaokrąglać. Wymienia też futro.Kiedy na niego patrzę - uśmiecham się.


to powinnaś ciągle mieć go na widoku ;)




a co będzie dalej z Mim? jak mówi wet?

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Sob lis 15, 2008 14:43

Agn pisze:I Ori. Ori jest kotem cudownym. Kontaktowy, ale nie namolny, czy nachalny. Mówi do mnie. Patrzy w oczy. Nadstawia główkę, by dać mu buzi w czółko. Zaczyna się zaokrąglać. Wymienia też futro.Kiedy na niego patrzę - uśmiecham się.


Kiedy to czytam - też się uśmiecham :D :ok:

Theodora

Avatar użytkownika
 
Posty: 1886
Od: Pon kwi 30, 2007 10:49

Post » Sob lis 15, 2008 15:04

sanna-ho pisze:
Agn pisze:I Ori. Ori jest kotem cudownym. Kontaktowy, ale nie namolny, czy nachalny. Mówi do mnie. Patrzy w oczy. Nadstawia główkę, by dać mu buzi w czółko. Zaczyna się zaokrąglać. Wymienia też futro.Kiedy na niego patrzę - uśmiecham się.


to powinnaś ciągle mieć go na widoku ;)


Nie chcę być nachalna. :wink:

sanna-ho pisze:a co będzie dalej z Mim? jak mówi wet?


Leki. Już na stałe. Będziemy jeszcze sprawdzać, czy coś oprócz serca nie szwankuje. Wątroba na USG też powiększona. Badania krwi pomogą ocenić jej stan. Nerki na USG w normie, ale sprawdzimy to jeszcze.
Mim żyje `na kredyt` już od kilkunastu miesięcy. Wzięłam ją z fundacji jako wręcz umierającą, bez możliwości zdiagnozowania. Miała uporczywie nawracający, leczony autoszczepionką, ropny katar. Wstępnie było podejrzenie FIP-a i wiadomo było też, że `ma coś z sercem`, ale nie można było skonkretyzować tego czegoś. Paradoksalnie, dopiero pogarszający się stan umożliwił postawienie diagnozy.
Ona nawet nie ma rujki - a ma już ok. półtora roku.

Sanna-ho, widziałaś w wątku `dziergaczy`? Znalazłam. :lol:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lis 15, 2008 15:10

Agn pisze:Sanna-ho, widziałaś w wątku 'dziergaczy'? Znalazłam. :lol:

widziałam :1luvu:

jesteś genialna




Mim to niesamowita szczęściara, w tym wszystkim, co ją spotkało :ok:

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Sob lis 15, 2008 16:14

Agn pisze: Przemyś postanowił ulokować się na półce w kredensie zwalając kilka zawadzających mu rzeczy.


Agnieszko, nie mów/pisz że to dziwi tak doświadczonego miłośnika kotów :wink:
A tak poza tym to Przemyś z Sunny tworzyliby parę w iście hollywoodzkim stylu - tak jak Angela i Brad :wink: ..piękni

pozdrawiam

as21

 
Posty: 329
Od: Nie maja 14, 2006 8:15
Lokalizacja: już podkrakowska wieś ;-)

Post » Sob lis 15, 2008 16:53

as21 pisze:
Agn pisze: Przemyś postanowił ulokować się na półce w kredensie zwalając kilka zawadzających mu rzeczy.


Agnieszko, nie mów/pisz że to dziwi tak doświadczonego miłośnika kotów :wink:


Aniu, kochana - jestem tak doświadczona, że moje koty tego nie robią. :lol:
A tak poza tym, to nie tyle m,nie to zdziwiło, co wnerwiło - w sobotę chciałabym chwilkę poleżeć jak już się obudzę, a dziś musiałam sie zrywac jak - nie przymierzając - w poniedziałek. :twisted:


as21 pisze:A tak poza tym to Przemyś z Sunny tworzyliby parę w iście hollywoodzkim stylu - tak jak Angela i Brad :wink: ..piękni


Oddam w pakiecie. Natychmiast. 8)
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MaJa83, Majestic-12 [Bot] i 177 gości