Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 3.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 15, 2008 9:58

Panleukopenia to wirusówka, antybiotyk podaje się tylko osłonowo.
Najważniejsze są przeciwciała - parwoglobulina, caninserin, krew ozdrowieńca albo krew zdrowego, regularnie szczepionego kota (2 - 5 ml). No i liczy się czas.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob lis 15, 2008 10:10

Czekam na wyniki sekcji. Decyzję jak i czym leczyć Stellę podejmie mój wet.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob lis 15, 2008 10:34

Jana pisze:... No i liczy się czas.


Jeśli tak bardzo liczy się czas, po co mam robić testy, które mogą wyjść fałszywie ujemne. Po co robić badanie krwi w sobotę, którego wyniki przyjdą w poniedziałek. Jeśli faktycznie liczy się czas to przy każdych objawach podobnych do tych przy pp należy postępować jak przy pp.
Poproszę weta o podanie niektórym kotom Caniserin. Jeśli koty i tak nie przeżyją, bo faktycznie jest to pp to wobec forum będę miała czyste sumienie.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob lis 15, 2008 11:27

:-( znowu problemy . przykro mi bardzo, naprawde. czy grozi to innym kotom?

monika Mojsak

 
Posty: 614
Od: Śro paź 08, 2008 12:52
Lokalizacja: Swarzędz

Post » Sob lis 15, 2008 12:12

Zmiany sekcyjne :

1. Zmiany zapalne w płucach , płuca słabo powietrzne, przekrwione, zapadnięte, płyn w jamie opłucnowej
2. Serce powiększone, w worku osierdziowym duża ilość płynu, na przekroju w sercu wybroczyny
3. Wątroba bardzo powiększona ( prawie dwukrotnie)ciemno – ceglasta
4. Jelita normalnej barwy, poza ok. 8 cm odcinkiem okrężnicy gdzie wystąpiły zmiany zawałowe
5. Kał papkowaty, lekko zielonkawy, niecuchnący
6. W żołądku duża ilość śliny i śluzu
7. Nerki bez zmian

Czy to są zmiany wywołane panleukopenią? Czy mam podać kotom Caniserin?

Stella dostała silny antybiotyk i leki wspomagające.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob lis 15, 2008 14:05

ja po prostu nie wierzę...

Jak to możliwe, że zdrowe koty tak szybko padają :( ja tego nie rozumiem...
Ostatnio edytowano Sob lis 15, 2008 14:12 przez kicia91, łącznie edytowano 1 raz

kicia91

 
Posty: 341
Od: Pt lut 15, 2008 15:38
Lokalizacja: tam gdzie nie ma krzywdy...:D

Post » Sob lis 15, 2008 14:10

Kicia91 też w to nie wierzę. Staś był już taki duży i taki wychuchany.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob lis 15, 2008 14:12

:cry:

kicia91

 
Posty: 341
Od: Pt lut 15, 2008 15:38
Lokalizacja: tam gdzie nie ma krzywdy...:D

Post » Sob lis 15, 2008 14:54

mirko, znowu kociaki odchodzą :(
trzymam mocno kciuki aby to jednak nie była pp. zaraz napewno ktoś napisze o objawach.
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lis 15, 2008 15:32

Rambo_ruda sekcja mówi o skutkach a nie objawach. Według mojego weta wyglądają one na sepse. Możliwe, że pp teraz tak bardzo mutuje. Jeśli tak bardzo mutuje to na ile zda się podanie przeciwciał na psią parwowirozę.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob lis 15, 2008 18:57

Mirka, trzymaj się.
Kurka jak to możliwe?
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 15, 2008 20:45

Niestety to jest jak najbardziej możliwe. Każdy kto bierze małego kociaka z ulicy powinien być świadom takich sytuacji. Oczywiście jeśli kociak idzie do domu bez kotów ma większe szanse, choć i tak nie wiadomo co sam w sobie nosi.

Bezpieczniej jest brać z ulicy starsze koty, choć trzeba liczyć się z tym, że dochodzi do stada kolejny nosiciel. Kot który przeżył przynajmniej pół roku na ulicy musiał zetknąć się z różnymi wirusami i bakteriami. Musiał nabyć jakąś odporność a często odporność nabiera po przechorowaniu. Wczoraj doszedł mi taki „bezpieczny” tymczas. Jest nim brat Coco, któremu nadałam imię Rysio. Rysio ma podobno 7 miesięcy i już zdążył rozpłatać sobie małżowinę ucha a niedawno wrócił do miejsca karmienia z przerzedzoną sierścią na grzbiecie i boku. Całe szczęście, że się nie poranił. Po stronie uszkodzonego ucha ma powiększony węzeł chłonny i charczy jak to kot po ciężkim katarze. Rysio jest niesamowitym miziakiem i naprawdę widać jak odpowiada mu spanie na kanapie. Drugi brat Coco, czarny i półdługowłosy niedawno zakończył swoje życie pod murem.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Coco w nowym domu robi znaczne postępy. Pobyt u mnie wyszedł jej na dobre. Nauczyła się życia w mieszkaniu.

Beżyk vel Misio nie jest jednak zaginionym Misiem tylko jego młodszą kopią. Pani Grażyna oczywiście zatrzyma go i jest z tego powodu bardzo szczęśliwa. Nadal jednak ma nadzieję, że prawdziwy Misio się odnajdzie.

Stella od rana nie wymiotowała. Nakarmiłam ją 3 razy po 4ml RC Convalescence. Prawie cały czas śpi a ja mam nadzieję, że jest to leczniczy sen.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob lis 15, 2008 20:50

kolejny kociak w domu?? :-) superowo

monika Mojsak

 
Posty: 614
Od: Śro paź 08, 2008 12:52
Lokalizacja: Swarzędz

Post » Sob lis 15, 2008 20:57

To nie jest tak superowo. Kolejny do wykarmienia, leczenia, kastracji. Kolejny średnio urodziwy, który może długo szukać domu. Na szczęście nadrabia charakterem.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob lis 15, 2008 21:02

a kiedy będziesz szukała domku dla Szpeci? odciazyła by cie. jak myslisz? szybko znajdzie domek?

monika Mojsak

 
Posty: 614
Od: Śro paź 08, 2008 12:52
Lokalizacja: Swarzędz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, Google [Bot] i 356 gości