pieski z żywieckiego schroniska prosza o wsparcie !

To wątek poświęcony psiakom wyciągniętym z żywieckiego schroniska. Przybywającym w lecznicy, hotelu lub w domu tymczasowym. ich utrzymanie, leczenie kosztuje. Wszystkie psiaki czekają na nowe domy! Proszę o pomoc!
W pierwszych postach będą aktualne psiaki.

Aktualnie wsparcia potrzebują : Loluś, Dropsik, Miki, Reksiu, Mop, Poker, Gwiazdeczka, Lilu

Loluś

Loluś jest ślicznym malutkim pieskiem - waży tylko 7 kg. Ma dopiero 1 rok, maksymalnie 2. To wyjątkowy piesek dla wyjątkowej osoby. jest młodziutki a już spotkało go wiele złego.
Loluś został potrącony przez samochód i niestety nie chodził na tylne łapki. Musi także chodzić w pieluszkach.
Loluś jezdzi na rehabilitację i zrobił już duże postepy. Obecnie potrafi już biegać na 3 łapkach! W rehabilitacji pomaga mu także specjalny wózeczek. Loluś uwielbia bawić się i przebywać w towarzystwie człowieka. Tylko czy znajdzie się osoba która go pokocha? Szukamy wyjątkowego domu dla Lolusia. To niezwykły piesek - kocha ludzi i towarzystwo. Jest wesolutki i ciekawski. Uwielbia pieszczoty i zabawy.
Jednak Loluś potrzebuje też troskliwej opieki - częstej zmiany pieluszek , kąpieli i rehabilitacji. Czeka na osobę, która znajdzie w swoim życiu miejsce i czas dla Lolusia - on z pewnością odwdzięczy się swojemu właścicielowi.
Każdy kto pozna osobiście Lolusia z pewnością szybko o nim nie zapomni. To piesek inny niż wszystkie - promienieje na widok człowieka i kocha całym swoim serduszkiem.
Prosimy o wsparcie finansowe dla Lolusia . Musimy opłacać jego rehabilitację, leki i środki czystości - pieluszki, podkłady itp.

Obrazek

» Pt lis 14, 2008 23:37

Dropsik

Dropsik spedził w schronisku długie lata. Przetrwał mrozne zimy, powodzie w schronisku podczas ulew. Ale jest coraz straszy , ma 8 może 10 lat. Zbliza sie zima , z tygodnia na tydzień jest coraz chłodniej. Dropsik zaczął potwornie kaszlec. Gdyby został w schronisku - tej zimy by już nie przeżył.
Przebywa w lecznicy i walczy z infekcją . jest już bezpieczny w ciepłym miejscu. Leczenie i pobyt w lecznicy trzeba opłacać.
Dzielny Dropsik zawsze pomagał zbierać pieniądze na schroniskowych festynach - teraz on potrzebuje pomocy.
Dropsik pilnie szuka domu! Jest spokojnym, niedużym pieskiem. Zasluguje na godną starość. Bardzo dobrze dogaduje sie z innymi psami.

Obrazek

» Pt lis 14, 2008 23:48

Miki

Miki to ofiara szczególnego okrucieństwa. Znaleźli go wędkarze, leżał na brzegu, przywalony głazem. Zawiadomili schronisko. Spod głazu wystawała tylko głowa i łapy staruszka. Wycieńczony , obolały pies trafił do schroniskowego kojca.
Nie miał sił się podnieść, ani wczołgać do budy. Zastałam go leżącego w swoich odchodach. Robiło sie coraz zimniej. Nigdy nie zapomnę jego smutnego spojrzenia..
Miki trafił do kliniki. Mimo bólu nie protestował, pozwolił sie zanieść do samochodu. Nie miał siły podnieść nawet głowy. Wycieńczony , wyziębiony został pod opieką weterynarzy w klinice. Miki nie poddał się. powoli odzyskiwał siły, zaczynał chodzic. Początkowo były to 2 może 3 kroki. Dodatkowo Miki cierpiał z poowdu bardzo powiekszonej prostaty oraz nowotworu jądra. jak tylko się wzmocnił - przeszedł operację. Miki odczuł widoczna ulgę. Teraz chętnie spaceruje. Po 2 tygodniach pojechał do domu tymczasowego. tam oczekuje na SWÓJ dom na zawsze.

Obrazek

» Sob lis 15, 2008 0:01

żuczek

Żuczek został prawdopodobnie wyrzucony z samochodu ponieważ długo czekał w pobliżu drogi, często sypiał na pasie zieleni dzielącym pasy ruchu. nie pozwalał się nikomu zbliżyć, uciekał. Udało się go złapać dopiero po podaniu środków uspokajających w jedzeniu. Okazało się , ze Żuczek musiał kiedyś mieć wypadek , został potrącony przez samochód lub ktoś uderzył go czymś ciężkim. W wyniku tego starego nieleczonego złamania teraz chodzi na 3 łapkach, czwartej nie używa. Jednak na 3 także świetnie sobie radzi i szybko biega.
Żuczek jest wspaniałym psem , łagodnym pieszczoszkiem. Będzie wiernym przyjacielem, nie odstępuje człowieka na krok. Nie lubi zostawać sam - być może boi się , że znowu zostanie porzucony? Żuczek dobrze dogaduje się z innymi psami a także z kotkami!
Żuczek jezdził na rehabilitacje aby wspomóc chora łapkę , niestety z powodu długów w lecznicy musieliśmy ja przerwac. prosimy o wsparcie.
Żuczek szuka dobrego domku stałego lub tymczasowego! Jest niedużym pieskiem, waży 8 kg.
kontakt: 515242723 adopcje.bielsko@interia.pl

filmiki:

http://www.youtube.com/watch?v=eqTfVX5yVuE

http://www.youtube.com/watch?v=eqTfVX5yVuE

Obrazek

» Sob lis 15, 2008 0:10

Brysio

8-letni Brysio został zabrany ze schroniska z powodu brzydkiego guza nowotworowego, który trzeba było natychmiast usunąć. Psiak jest już po operacji. Dochodzi do siebie. Jest bardzo dużym psem ale też wyjątkowo łagodnym. Nie skrzywdzi nawet muchy. Łatwo go wystraszyć. Brysio nie miał łatwego życia, z pewnością był zle traktowany , zastraszany.
Potrzebne wsparcie na opłacenie leczenia Brysia i jego utrzytmanie w hotelu.

Obrazek

» Sob lis 15, 2008 0:18

Poker

Poker trafił do schroniska w bardzo złym stanie, chudy i smutny. Nie mógł się odnalezc w kojcu. Zabijał go stres. Mimo dużej ilości jedzenia chudł coraz bardziej, ciągle miał biegunki. Pojechał do lecznicy, potem do drugiej.. wszędzie kojec, stres to samo. W końcu wylądował w hotelu , gdzie w ciągu 2 tygodni schudł 6kg. jedynym ratunkiem dla Pokera był dom , spokój, kochający właściciel. I w ostatniej chwili Poker znalazł taki dom. Powoli pod troskliwa opieką wrócił do formy. teraz jest szcześliwym psem jednak choruje na serce i przewlekłe zapalenie uszu oraz oczu. Własciciel uratował go , zapewnił mu ciepło, spokój i miłośc ale nie jest w stanie opłacać leków. Dlatego Poker potrzebuje ciagle wsparcia.

Obrazek

[/b]

Filipek

Filipek jest malutkim 8-letnim psiaczkiem. Przebywa w lecznicy na hotelu. Ma słabe serduszko, poważne zapalenie uszu , dodatkowo okazał się wnętrem i musiał zostać szybko wykastrowany.
Filipek jest łagodnym pieskiem, może spokojnie zamieszkać z kotkiem.
Prosimy o wsparcie na leczenie i hotel dla niego.

Obrazek

po strzyżeniu

Obrazek

» Wto lut 03, 2009 21:07

_bubu_ pisze:Miki

Miki to ofiara szczególnego okrucieństwa. Znaleźli go wędkarze, leżał na brzegu, przywalony głazem. Zawiadomili schronisko. Spod głazu wystawała tylko głowa i łapy staruszka. Wycieńczony , obolały pies trafił do schroniskowego kojca.
Nie miał sił się podnieść, ani wczołgać do budy. Zastałam go leżącego w swoich odchodach. Robiło sie coraz zimniej. Nigdy nie zapomnę jego smutnego spojrzenia..
Miki trafił do kliniki. Mimo bólu nie protestował, pozwolił sie zanieść do samochodu. Nie miał siły podnieść nawet głowy. Wycieńczony , wyziębiony został pod opieką weterynarzy w klinice. Miki nie poddał się. powoli odzyskiwał siły, zaczynał chodzic. Początkowo były to 2 może 3 kroki. Dodatkowo Miki cierpiał z poowdu bardzo powiekszonej prostaty oraz nowotworu jądra. jak tylko się wzmocnił - przeszedł operację. Miki odczuł widoczna ulgę. Teraz chętnie spaceruje. Po 2 tygodniach pojechał do domu tymczasowego. tam oczekuje na SWÓJ dom na zawsze.

Mikusiu...ty biedaku...
I pomyśleć, że to wszystko wyzierpiałeś przez "człowieka"
Dobrze, że przynajmniej nie za schroniskowymi kratami, a w DT...

» Wto lut 03, 2009 21:09

_Bubu_

za zainteresowanie się losem

» Nie mar 08, 2009 8:58

_bubu_ pisze:Reksiu

Staruszek Reksiu Trafił do schroniska po śmierci swojej właścicielki. piesek był w ciężkim stanie. Ma poważnie chore serce.
Po tylu latach mieszkania w ciepłym domu u boku czlowieka, znalazł się nagle sam w schroniskowym kojcu, w małej budzie, chory. Dostał tylko swoje domowe legowisko do budy..
Kolejnego tygodnia by nie przeżył w schronisku. nieustannie dusił się i kaszlał. Pojechał do domu tymczasowego i rozpoczął leczenie.
Mijały miesiace i Reksiu czuł się coraz lepiej. Teraz ma lepsze i gorsze dni. Do końca zycia będzie przyjmował leki na serce. bardzo potrzebne jest wsparcie finansowe na karmę oraz lekarstwa.

w schronisku:

teraz:

[/b]