Jack - chciałem umrzeć z miłości. Znalazł miłość i dom :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lis 13, 2008 18:06 Jack - chciałem umrzeć z miłości. Znalazł miłość i dom :)

Obrazek

Jestem Jack, mam około 2 lat, opowiem Ci swoją historię.

Jak to wszystko się zaczęło?
Miałem kiedyś dom, wydawało mi się, że prawdziwy. Kochałem swoich opiekunów bardzo, byli całym moim światem, wszystkim co miałem. Pewnego dnia wszystko się skończyło. Trafiłem do schroniska. Oddany, wyrzucony, jak stara niepotrzebna rzecz. Nie wiedziałam dlaczego, nie rozumiałem. Czy pozbyli się mnie bo stałem się dorosły? Czy dlatego, że nie jestem kotkiem - przytulanką? A może dlatego, że tak strasznie bolał mnie chory pęcherz, że nie zdążyłem do kuwety?
Wszystko straciło sens. Nie chciałem już żyć. Przestałem jeść, pić, reagować. Leżałem zwinięty, obojętny. Czekałem. Tak, chciałem umrzeć z miłości...

Wtedy pojawiła się ona, zwariowana Duża. Płakała, głaskała mnie, namawiała do jedzenia, nosiła na rękach, przytulała, szeptała do ucha obietnice. Nie chciałem jej słuchać. Bo już raz ktoś mnie oszukał, zranił, skrzywdził. Mówiła, że wróci, że mnie zabierze.
Wróciła następnego dnia rano. Zabrała mnie do domu. Schowałem się w szafie. Znowu chciałem zniknąć. Bałem się, że to sen który za chwilę pryśnie. Nie chciałem jeść. Duża uparcie karmiła mnie na siłę. Strzykawką, do tego kroplówki, zastrzyki. Ważyłem bardzo mało, czuć było każdą moją kostkę, sama skóra i kości. I smutne zielone oczy.

Minęły prawie dwa miesiące. Ważę już cały 1kg więcej :) Już nie mam wielkiej głowy i wychudzonego małego ciałka. Jestem coraz przystojniejszy. Jestem zdrowy. Mam swoją książeczkę zdrowia, jestem odrobaczony, zaszczepiony na choroby zakaźne i przeciwko grzybicy i oczywiście wykastrowany. Duża wyleczyła też mój chory pęcherz. Mówi, że teraz jestem już kotkiem "naprawionym" i mogę szukać swojego, wyjątkowego domu.
Lubię suchą karmę o smaku ryby, serca wołowe, puszki gourmet.

Dom. Jakiego szukam?
Domu spokojnego i kochającego. Bez innych zwierząt. Dlaczego? Tu gdzie mieszkam jest kilka kotów, niektórych bardzo się boję, panicznie, a znowu innym bardzo dokuczam, odgrywam się na nich. Chciałbym mieć Dużych tylko dla siebie, by nie musieli dzielić swej miłości, by dali ją całą tylko mi. Domu odpowiedzialnego, bez małych dzieci.
Jestem 100% kotem, chadzam własnymi ścieżkami. Przychodzę się przytulić kiedy ja tego chcę. Jeśli nie chcę, leżę i odpoczywam i nie lubię jak zmusza się mnie do czegoś. No przecież nikt nie lubi. Leżę sobie na drapaku, obserwuję świat. A wieczorem idę do łóżka, się przytulić, bo tak to lubię...
Chciałbym, żeby mój nowy domek pokochał mnie takiego jakim jestem. A jestem kotem wyjątkowym...

Jeśli chciałbyś dać dom Jackowi napisz do mnie PW :arrow: http://forum.miau.pl/privmsg.php?mode=post&u=6998


ruru pisze:Bannerek dla Jacusia:
Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[URL=http://tiny.pl/s6dn][IMG]http://images48.fotosik.pl/30/4651fa647010ce8c.jpg[/IMG][/URL]


A tu cała historia Jacka, jego wątek na kotach:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3715447
Ostatnio edytowano Nie gru 21, 2008 17:31 przez mokkunia, łącznie edytowano 4 razy

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw lis 13, 2008 18:11

Trzymam mocno kciuki za Jacka.Oby szybciutko znalazł najwspanialszy domek.
fufu
 

Post » Czw lis 13, 2008 18:14

do gory slicznosci :)

kochajaca_kociska

 
Posty: 2218
Od: Śro paź 29, 2008 16:31
Lokalizacja: pyrlandia

Post » Czw lis 13, 2008 18:28

oooooooooo...........Jackuś ma swój nowy wątek :) adopcyjny :) super!! Przystojniaku - czas rozglądać się za najlepszym na świecie domkiem!!
Kciuki trzymam :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 13, 2008 18:42

trzymam rowniez :D

kochajaca_kociska

 
Posty: 2218
Od: Śro paź 29, 2008 16:31
Lokalizacja: pyrlandia

Post » Czw lis 13, 2008 21:22

Przyłączam się do kciuków :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 14, 2008 8:14

Wrażliwy Kocio zasługuje na Czuły i Mądry Dom

Sheakspire

 
Posty: 188
Od: Pt paź 10, 2008 6:45
Lokalizacja: Oława

Post » Pt lis 14, 2008 8:19

a hopsaj malenki :) do gory!! po domek!!

kochajaca_kociska

 
Posty: 2218
Od: Śro paź 29, 2008 16:31
Lokalizacja: pyrlandia

Post » Pt lis 14, 2008 8:41

Dzięki dziewczyny za podnoszenie wątku :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pt lis 14, 2008 9:50

jak się miewa Jack, Mokkuniu?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 14, 2008 10:01

Jack wczoraj był wyjątkowo spokojny. Nie było większych starć ani z moim Leonkiem ani z Shibaskiem. Mam nadzieję, że tak będzie choć przez kilka dni, a nie że to cisza przed burzą.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pt lis 14, 2008 10:19

My tez trzymamy kciuki i pazury :lol:

kasia.grecja22

 
Posty: 781
Od: Pt wrz 26, 2008 15:56
Lokalizacja: Łódż

Post » Pt lis 14, 2008 11:10

Z wyglądu troszkę, a z charakteru - bardzo podobny do mojego Żbika :D
Piękny kot, po prostu 100% kotton :wink:
Ja i mój kot też trzymamy kciuki :ok:

pamir

 
Posty: 787
Od: Pon lip 28, 2008 16:59
Lokalizacja: fizycznie Warszawa, mentalnie Kraina Wierzby Rosochatej

Post » Pt lis 14, 2008 14:36

Podnoszę, Jack bardzo pilnie potrzebuje nowego domu, u mnie nie radzi sobie w stadzie kotów :(

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pt lis 14, 2008 15:14

Ja też podnoszę!! Taki śliczny kotek, na pewno szybko znajdzie swój domek :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 4 gości