
Moim zdaniem trzeba zostać i TRZEBA SZUKAĆ.Choćby dla spokoju sumienia, że zrobiło się wszystko, co mogło. Przecież sama nie przyjdzie, nie zadzwoni "Dziewczynki, jestem tu i tu, przyjdźcie po mnie"

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Etka pisze:teraz sie wystraszylam...ona faktycznie moze byc w smietniku w srodku
dorota_d pisze:Capricorno, Igowcu, wzięłyście kotkę po ciężkich przejściach. Ona pozwoliła się Wam wziąć. Zaufała Wam. I ludzie Wam zaufali. A ona Was pokochała. Nie zostawiajcie jej teraz SAMEJ.
gosiaa pisze:Kurcze dopiero doczytałam.
Jestem tego samego zdania co dziewczyny, trzeba szukać, szukać i jeszcze raz szukać.
Gdyby mi zginął mój kot nie ważna by była dla mnie praca, uczelnia wesele, pogrzeb czy co tam jeszcze innego. Poruszyła bym wszystkich możliwych znajomych, poprosiła o pomoc w poszukiwaniach i szukała do upadłego.
I to jest dla mnie jedyna opcja w takiej sytuacji.
dorota_d pisze:Nie daje mi spokoju myśl o NIEJ. Nie mogę myśleć o niczym innym.
CoolCaty pisze:Dziewczyny! Powierzyłyśmy Wam kota z łódzkiego schroniska. Zapewniałyście nas, że będziecie się nim opiekować.
Szukajcie małej! Przeciez ona przerażona marznie gdzies tam na dworze!!!!!!!!!!
Użytkownicy przeglądający ten dział: dorcia44, kasiek1510, Szymkowa i 293 gości