kolejny ciezki dzien
wrocilam od weta, w sumie nic sie nie dowiedzialam, nalezy czekac, antybiotyk musi dostawac przynajmniej kilka dni zeby zadzialal
mam przyjechac w sobote i wtedy zbadamy znow krew czy jest poprawa
wetka podotykala stokrotke, nie ma nic niepokajacego, brzuszek w porzadku, tylko zatkana jest, ta kupa to podobno na bank nie jej
tepmerature ma ciut za wysoka lub ciut za niska, w przejęciu nie zapamietalam przepraszam

chyba raczej za niska ale generalnie w normie
Stokrocia musi dać rade
w samochodzie plakala, niewiem czy to ze strachu bo wczesniej nic sie nie odzywala czy cos ją boli
i znow siedzi skulona na kocu
mała wcina, az radosc patrzec, tylko wymieniam miseczki

dalej chudziutenka ale wyraznie widac ze ma ladniejsze i czystsze futerko i boczki juz nie takie przerazajaco zapadniete, choc z oczka i noska jeszcze leci
stokrocia tez jest dalej na antybiotyku