Chyba nie bardzo, najważniejsza jest micha
Kociaki ulokowane w dużej klatce wystawowej, z kocykami, zabaweczkami, jedzeniem, mleczkiem kocim itp. Klatka nakryta kocem, żeby się dzieciaczki nie stresowały (dobre posunięcie chyba, bo mlaskanie słychać). Klatka zamknięta w pokoju TŻa/gościnnym (bo, cyt. TŻ, gościł wiele kotków), więc maluchy mają spokój, a męczyć pieszczotami zaczniemy jutro
Mam dobre wieści z lecznicy - dziś TOZ uregulował swoje zobowiązania i sterylka jest zapłacona

A kotka ciachnięta, dostała też convenię (trochę zafafluniona była) i w drodze do przechowalni u genowefy.
Wzięłam wydruki z lecznicy, zapłaciłam resztę długu, jak się trochę ogarnę uaktualnię rozliczenie.