Oj,zapomniałam napisać

.Na garaże doszła kolejna koteczka.Kiedys tez przychodziła,ale to bylo ok.pół roku temu,więc myślałam,że coś się jej stało.Myślę,że to albo kot wyrzucony z domu,albo mający dom(ale jak juz to taki sobie,bo wprost rzuca się na jedzenie).Straszne miziasta,garnąca się do ludzi jeszcze bardziej jak Nugat.Teraz pojawia sie dość regularnie.Kocica alfa-przegania Nugatka i inne koty.Pisałam,że wstawię zdjęcia kociąt,niestety nie udało mi się ich znaleźć.
I tak kociostan na garażach powiększył się do 5 kotów(akurat na zimę!

)
Nugat troszkę utył,ale nie za bardzo

.Zbiera tłuszczyk na zimę.Ostatnio zaczął polować na spadające liście.

.Naprawdę wspaniale to wygląda-biega w kółko,młóci łapkami powietrze a gdy już ma w łapkach swoją "ofiarę" turla sie z nią z boku na bok z wyrazem radości na tym swoim pysiu

.Znalazł też łatwy sposób na dodatkowy posiłek.Otóż tuż naprzeciw garaży stoi sobie blok z oknami wystawionymi w wymienione obiekty.Dzielny kocio przechodzi sobie przez ulicę(dobrze,że nie ma tu tak dużego ruchu

),usadawia sie na trawniku naprzeciw wybranego okna i czeka.Oczywiście takie coś zawsze kończy się zrzuceniem przez sąsiadów jakiegos kociego smakołyku.To też znak dla mnie,że muszę natychmiast zjawić się z dodatkową porcją żarełka,bo panu Nugatowi nie wystarczy nędzne 300-400 gram puszki lub suchej karmy raz-dwa razy dziennie

.