Bez Ciebie gasnę - Jack w szafie. Kocham Jacka a on ma DOM!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 07, 2008 20:30

Kto ma tyle wdzięku co Ja ck?
:love: :love: :love: :love:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 07, 2008 20:31

:ryk:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob lis 08, 2008 21:59

ruru pisze:Kto ma tyle wdzięku co Ja ck?
:love: :love: :love: :love:

:ryk:
Niewielu dysponuje takim wdziekiem jak Wy 8)

Mokkunio, a propos ewentualnej relacji Jacka z psem, to mysle, ze mogłoby byc OK. Z doswiadczenia wiem, ze "trudne" koty czesto latwiej dogaduja sie z psami niz z innymi kociastymi (moze m.in. dlatego, ze psa latwiej kotu zdominowac :wink: ). Ale wiele zalezy tez od psiny i jej "krwiozerczych" instynktow. A do dzieci tez bym Jacka nie oddala, za duze ryzyko jesli On taki charakterny gryzon jest- Duzi mogliby go odrzucic.
Trzymam kciuki za domek nierodzący zadnych dylematow!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Sob lis 08, 2008 22:03

wow to ja mam dobre grzeczne koty ktore nie gryza i moze dlatego tak dobrze sie z Maja chowaja :)

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lis 11, 2008 18:56

Źle jest źle :(
Jack prowokuje bijatyki. Rzuca się na Shibaska bez powodu, przed naszym wyjazdem zaatakował biedaka kiedy jadł, rzucił się na niego, Shibasek uciekał, zwymiotował :( Leon stanął w obronie i Bunia. Była rzeźnia jedna wielka a Leon wył jak opętany.
Dziś po powrocie znowu to samo. Shibasek wskoczył na sofę się przytulić, Jack rzucił się na niego, zęby zatrzymały się na mojej ręce, zobaczyłam gwiazdki.
Przed chwileczką kolejna gonitwa i jazgot. Shibas boi się chodzić. A on jest naszym ukochanym, mądrym kotkiem, który nikomu nie wadzi i nie wchodzi w drogę, taka ciapka poczciwa a tak obrywa.
Domku ani śladu, żadnego maila, telefonu. Nic, zero.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto lis 11, 2008 19:02

Czasem sie tak nie układa w stadzie, żeby Jack szybko znalazł dobry dom.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Śro lis 12, 2008 8:59

A rano to samo od nowa :(
Myślimy poważnie o klatce dla Jacka. Chyba nie ma już innej opcji.
Ten kot pilnie, bardzo pilnie potrzebuje domu.
Ale nie mamy nadziei.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro lis 12, 2008 9:27

o kurczę :(
myślałam, że z czasem będzie lepiej, a tu ... :(

Biedny Szibasek, to taki kochany, delikatny kotuś, mój słodki ulubieniec :(
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 12, 2008 9:44

Ania, bardzo Wam współczuję, bo cholera rozumiem :(
Feliway cały czas w kontakcie?
Tak samo było z Miśką, tak, że na prawdę w tych wszystkich spięciach zastanawiałam się momentami co mam z nią zrobić a z bezsilności płakałam, bo już nic nie przychodziło do głowy...
U nas pomogła klatka i feliway, czyli azyl bezpieczeństwa dla Miśki - bo dom się nie znalazł do tej pory i tez nie mam nadziei
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 12, 2008 9:50

Feliway chodzi cały czas, dziś będę zamawiała kolejny, bo ten lada dzień się skończy.
Czy ktoś miałby pożyczyć klatkę? Ale taką większą? Na dorosłego kota?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro lis 12, 2008 9:58

Ja mam taka propozycje dziewczyny, Ania wydrukuj najpiekniejsze zdjecia Jacka i do schronu.
Jak przyjdzie dom ktory by pasowal do Jacka to pokazac zdjecia i proponowac ze tez ze schronu ale juz zdrowy i odchuchany na DT.
Poprostu namawiac, oczywiscie nie na sile.

Ludzie czesto przychodza i nie wiedza czego chca to Wy im proponujecie, ze moze ten albo ten..

Ja bym wykorzystala taka szanse.


a zeby nie miec wyrzutow ze zabierasz innemu dom, mozesz wziasc jakiegos mlodziaka na DT ktorybtego bedzie potrzebowal :twisted:

ps. wiem o czym mowisz, milam taka jatke miedzy gapa Amisia i Layla , ale tylko kilka dni.

a potem wieczne pazury Amidala-Lusia- Drakul
Drakul po tym wszystkim tak zaczal gnebic Luske ze az mi jej zal bylo, choc to ona wszystko rozpetala.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lis 12, 2008 10:17

Kurcze też miałam nadzieję że z czasem się uspokoi a tu jest coraz gorzej :(

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 12, 2008 10:43

Mokkuniu
a może dodatkowy wątek
na kociarni
taki alarmowy
:(
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 12, 2008 11:06

Etko, ja niestety przekonałam się teraz, że ja nie mam warunków dla tymczasów. Więc jeśli uda się nam wydać Jacka to będzie nasz ostatni tymczasowy kot. Niestety, na tak małej przestrzeni one nie czują się swobodnie, bezpiecznie.
Piekło zgotowałam moim własnym kotom i tyle :( I nawet nie mam jak teraz kotów odizolować.
Może ktoś teraz stwierdzić, że przesadzam. Ale wyjący pogryziony Shibasek na telewizorze o 4 rano jest widokiem koszmarnym. A Leon jest już mega zastraszony naszymi interwencjami. Albo wymiotujący Shibasek, bo go napadnięto jak jadł.
Smutno mi i źle.

Ruru, wątek na kociarni założę, pomyślę co jeszcze mogę zrobić, allegro podwieszę.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro lis 12, 2008 11:11

Ja rozumiem Cie Aniu,
dlatego ja teraz bede brala tymczasy male lub mlode i przyjazne.

Mam terroryste Drakula w domu, a on naprawde byl bardzo przyjaznym kotkiem, Lusia mu najpierw dala popalic i tak mu sie klepki poprzestawialy. A ze jest duzy i silny to nie moge ryzykowac.

Wierz mi - walcze caly czas z myslami, bije sie ...myslalam o Rysiu, ale jak cos znow odwali mojemu czarnuchowi to kot tymczasowy mialby ok 3 mkw lazienki, zagraconej do tego na maksa.

Rozumiem.

Ja bede brala male tymczasy i mlodziutkie lagodne, bo tez nie moge sobie pozwolic na jazdy ze wzgledu na male dziecko.

edit: Aniu, wydrukuj te zdjecia Jacka by byly do schronu. Chce dojechac do schronu w sobote, nie wiem czy mi sie uda bo mi dziecko goraczkuje, ale ze brak innych objawowo to moze mala wyzdrowieje i jej przejdzie.

Jesli zobacze jakis odpowiedni dom to zrobie taka megapromocje Jacka ze w podskokach przyleca po niego i jeszcze Ci doplaca ;)

Szkoda ze nie jestes w Poznaniu, mam duzo domkow co chca jednego kota na jedynaka, ale jak to ludzie musza poznac, zobaczyc, Łodz jednak daleko.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, MruczkiRządzą i 205 gości