» Pt lis 14, 2008 10:53
Czuje sie troche niezrecznie bo narazie na koteczke wydalam 120 zl. Chcialam ja jeszcze zaszczepic i moze sie uda.
Pisze tak dziwnie bo koteczka juz jest na wolnosci. Nie wiem jak to sie stalo. Czy ja zle zamknelam klatke, czy tez inny kot wdrapujac sie na klatke otworzyl czy tez ona sama to zrobila - nie wiem. Efekt jest taki, ze jest poza klatka. Trzyma sie piwnicy choc jak wchodze do piwnicy to profilaktycznie siada w okienku, zeby miec mozliwosc ucieczki albo lezy na wielkiej rurze pod sufitem gdzie zwykle sie koty wygrzewaja. Przyglada sie mi uwaznie, patrzy jak koty kreca mi sie pod nogami, jak je glaszcze, ale narazie nie schodzi na dol kiedy jestem. Jak wychodze nakladam jeszcze jakies jedzenie, typu puszka albo serek, ktory bardzo lubi. Wyglada bardzo dobrze, jest czysciutka i zdrowa. Jesli znajdzie sie ktos kto zechce ja wziac to ja postaram sie ja zlapac. Ale jesli nie bedzie chetnego to moze niech zostanie u nas. Wyglada na to, ze rezydenci ja akceptuja a to najwazniejsze. A tutaj jest bezpieczna, ma wikt, cieple spanie i podstawowa opieke. typu odpchlenie, odrobaczenie i pomoc w czasie ewentualnej choroby.
Co do pieniedzy niech sie wypowiedza darczyncy, zaraz zreszta do nich napisze.