Jeszcze i jeszcze[2]. ZAMYKAMY.

[sanna-ho]

czyli foty będą jutro?



za Mim

i za Hope, tak na zapas

[Agn]

:oops:

Oooo, poczuła się do winy?


Poszłam na łatwiznę. Dałam Hopi Whiskasa. [Reszta musiała dostać rozmoczoną Acanę `podprawioną` tym samym bo by wzrokiem zeżarła nie tylko zawartość Hopikowej miski ale i samą Hopi.]
Hopi zjadła.
Zrobiła siusiu w łazience na kafelki. Najwyraźniej kuwety są jakieś nie teges dla panienki. Kupy jeszcze nie było, co mnie troszkę martwi.

Aaale mam lenia dziś... Zdjęć nie ma.

[sanna-ho]

:oops:

Oooo, poczuła się do winy?

eee, nie
mam jednak pewną samoświadomość



ale foty to bym bardzo chętnie pooglądała, skoro nie mogę na żywo

[CoToMa]

Tez bym obejrzała

[Agn]

No właśnie - foty.
Raportu nie będzie, bo co niektóre egzemplarze postanowiły nie być dziś `modelowe`, wiec nie dałam rady zebrać kompletu zdjęć. A przez to - ciągle nie mogę się doliczyć ile to kotów ze mną mieszka.
Ale za to garść tego, co udało mi się sfocić i obrobić.

Zaczniemy od psa. Te zdjęcia obrazują tylko część konsekwencji tego, jak kończy amstaff wychowany w stadzie kotów. Niestety, nie udało mi się jeszcze uwiecznić psa, przy kocich miskach [a kocie miski stoją na stole ] i psa siedzącego doopą na parapecie i wyglądającego przez okno.
Ale za to mam to:


Kontynuując `psi` wątek w stadzie kotów, seria `miskowa`. Miska oczywiście psia.
Chudy; Audio; ToTen.

Kudłata na swoim dyżurnym miejscu:

Pita posągowa:



Oczekiwanie na jogurt.
Ori i Mim sadzą, że jeszcze coś będzie:
Płomyk już nie ma tych nadziei:

I na zakończenie.
Hopi:

Ori:

Aaaa i jeszcze coś. Mały kontrast. Sunny:
- `befor`.
- `after`.

[CoToMa]

Piękne futrzaczki
A Hopi siedzi identycznie jak nasz Merlin...

[Beata]

no coz
doczytywalam ostatnio ale sie nie odzywam
bo wszyscy sie ciesza a ja ciut mniej a moze fcale


ale ciagle przesylam mnostwo cieplych mysli, Aga


BTW moje kociaste wiedza, ze NIE WOLNO wchodzic na szafki kuchenne pod zadnym pozorem... czy to oznacza, ze im wolnosc ograniczam znaczaco?

[sanna-ho]

Ale za to mam to:

[Agn]

BTW moje kociaste wiedza, ze NIE WOLNO wchodzic na szafki kuchenne pod zadnym pozorem... czy to oznacza, ze im wolnosc ograniczam znaczaco?

A jak myślisz?

U mnie łażenie po szafkach ma nieco inne źródło niż `dawanie wolności`. Niektóre koty nie potrafią, nie lubią, czy nie chcą jeść w stadzie. I te właśnie dostają miskę gdzieś `na wyżkach`. A miski kocie na stole - to `zaszłość` z czasów, gdy żyła Ziutka. Bo gdy miski stały na podłodze, Ziutka uważała, że są dla niej i wyżerała wszystko, co w nich się pojawiło - koty nie miały szans zjeść czegokolwiek. A że Ziutka była dobrze wychowanym psem, stół był nietykalny dla niej. Z Tilą niestety idzie to opornie, ale i ona też się uczy.

Co ciekawsze - kiedy jemy obiad, koty nie włażą w talerze. Tzn. muszą się tego nauczyć, zwłaszcza maluchy, ale nie jest tak, że gdy siadamy do obiadu, to mamy na stole stado sępiących kotów.

I chyba rozumiem, Beato, dlaczego fcale się nie cieszysz.

[Zowisia]

Strasznie fajne zwierzaczki, pies super, i Kudlata, i Ori .... )
i Sunny i Pita ,., i miskowce
pozdrowienia dla wszystkich!
zo (z kocim szpitalem)

[ania toruń]

agn ja też podczytuje na bieżąco-piękne stado masz:),trzymam kciuki za zdrowie chorasków ! No i mam nadzieję że na hafcik mnie wpisałaś

[Theodora]

Miło oglądać śliczną, acz chudą dupinkę zadomowionego Oriego na kredensie

A kredens też masz przecudny

[Agn]

Theodoro - kredens mógłby być śliczny, gdybym znalazła dla niego czas...

Aniu - a jakiś konkretny hafcik?
Bo aktualnie `na tapecie` mam to:


Skończone jest to:


Jeśli chciałabyś mieć coś na Gwiazdkę, to już powoli musiałabym wiedzieć, co to by miało być.


Hopi nie chce jeść...
Nawet mięso z kurczaka jest `jakieś nie takie`. Chyba jutro też pobiorę jej krew na badanie. Skoro i tak zrobiła sobie głodówkę...
Poprzednie wyniki, które z nią przyjechały od Berni nie są najlepsze. Zaczynam się martwić.

[ania toruń]

Nie dobrze Hopi -jedz kochana

Agn piękne te hafty ale ja to łasa bym była na jakiegoś niedużego kota

[villemo5]

Agn a co z bazarkiem?