Cioteczko Kwiatek tyle dni to spokojnie przetrzymam. Ja tylko nie mam wprawy (i szczęścia) w szukaniu domów.
Wieczorami poświęcam im dużo czasu i maluszek cakiem fajnie się bawi. Moja reka fajniejsza od myszek, jest delikatny bo podobno miał 2 rodzeństwa, które wg informacji moich młodziutkich detektywów zostało zabrane do jednego domu.
Kotki mają bardzo czysta sierść. Na razie nic profilaktycznie nie stosuję, bo Kytka była w bardzo złym stanie. Nawet Brysio wczesniej jej nie zaczepiał i dopiero wczoraj dopiero zaczęła się myć. Z odrobaczaniem też się trochę wstrzymam aż będę mogła częściej doglądać, bo rok temu straciłyśmy z Agą małego kocurka (najprawdopodobniej z tego powodu).
Ja ze swojej strony deklaruję finansowanie i mam nadzieje, że Cioteczka O nie odmówi pomocy weekenowej

.
Zresztą gdyby znalazł się inny DT to też finanse wezmę na siebie.
Nie wiem czy zwróciłyście uwagę na kruczoczarną sierść mamuśki
....
Ciociu Ando, ta mina oznacza .... każą przepraszać a ja nie mam ochoty. A rafaelków nie dostała, bo koniec końcem przeprosiny były byle jakie
Rodzice nie dali zgody, a i z babcią też tak łatwo by nie poszło, bo babcia jest za dyscypliną i ogólnie straaaasznie nie znosi fochów
