Kochałam ją a ona umarła;(Pelasia ma swój kochający dom

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 10, 2008 14:51

:oops: Big thx, sorry ale na tym forum nie spodziewalem sie tak milych życzeń - pzdr dla Wszystkich właścicieli FOOTER, MW

dancing_with_cats

 
Posty: 30
Od: Nie mar 02, 2008 7:59
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pon lis 10, 2008 16:13

dancing_with_cats pisze::oops: Big thx, sorry ale na tym forum nie spodziewalem sie tak milych życzeń - pzdr dla Wszystkich właścicieli FOOTER, MW


Marcinie Drogi, staramy się być tak mili jak te nasze footra, z którymi dane nam jest obcować :D

Jeszcze raz WSZYSTKIEGO NAJPIĘKNIEJSZEGO!!

:D

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 10, 2008 16:43

:torte:
wszystkiego njlepszego dla Marcina!

dobrze że mi przypomniałaś Marto, mój syn to też Marcin... :lol:

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Pon lis 10, 2008 16:44

ups..ta druga linijka miała być maciupokimi literkami ale mi nie wyszło..

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Pon lis 10, 2008 16:52

Ja-Ba pisze:ups..ta druga linijka miała być maciupokimi literkami ale mi nie wyszło..


Może nieźle wyszło, bo pewnie nie tylko Tobie jest potrzebne takie przypomnienie :lol:

Mój syn też jest Marcinem :wink:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 10, 2008 17:10

Marcin raz jeszcze dziękuję, bardzo się wzruszył, ja zresztą też!!!
Ale pamiętajmy, że to wątek Pelasi i ją powinniśmy tu wspierać...
Marcin zaprasza do swojego wątku, w którym, "zgodnie" z tematem :wink: pozwolił przytargać do domu czwatrego kota :lol:

martaEG'a

 
Posty: 646
Od: Czw gru 21, 2006 13:00
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Wto lis 11, 2008 16:15

Panna Pelaisa coraz częściej wychodzi ale przed nami ucieka. Ja mam, to wielkie szczęście, że mnie zdoła chociaż wysłuchać. Imię Pelasia wypowiadam średnio jakieś naście tysięcy razy w ciągu dnia ale jeszcze mi się nie znudziło :wink:
W nocy śpi z nami i kotami w jednym pokoju, na kocyku pod łóżkiem, dzisiaj się w tym utwierdziliśmy. Jak wstaliśmy Pelcia natychmiast zwiała za swoją szafę.
Poszłam do niej z jedzonkiem, powolutku jej podsuwam, ona w panice. Nie zdążyłam postawić miseczki. Zeszła na dół i bacznie zaczęła się przyglądać mlaskającej trójce. Później przydybałam ją pod łóżkiem, wsunęłam michę i zastawiłam pokój. Będę miała pewność ile zjadła.

Nie wpłynęły nowe wpłaty (ostatnia od monia_f), myślę, że to przez dzisiejsze święto.

Przypominam, że informacje o pomocy dla Pelaśki jest na trzeciej stronie w moim pierwszym poście
i bazarkach dla Pelasi:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=83903&highlight=
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=83872&highlight=

martaEG'a

 
Posty: 646
Od: Czw gru 21, 2006 13:00
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Wto lis 11, 2008 19:22

Bardzo proszę! Niech ktoś tu się odezwie!!!
Pelasia siedzi już trzy godz. niemalże z nosem w tej misce i nic nie zjadła!!!
Co ona wyprawia? Dlaczego aż tak???
Wątróbki nie dostaliśmy, jutro mamy obiecaną...
W jaki sposób jej ją podać? Sparzyć jak kurczaczka czy na surowo???

Proszę pomóżcie, jestem zrozpaczona!!! Przeokrutnie mi jej szkoda!!!

martaEG'a

 
Posty: 646
Od: Czw gru 21, 2006 13:00
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Wto lis 11, 2008 19:42

mięsko z kurczaka raczej sparzyć - żeby nie było salmonelli.

Kiedyś miałam na "przechowaniu" przez 2 tygodnie 9-miesięcznego psa którego opiekunowie wyjechali. Pies pierwszy dzień siedział osowaiały, nic nie jadł a gdy wsadził nis w kapeć swojej pani i wlazł z tym kapciem pod kaloryfer - ryczałam jak bóbr..
Następnego dnia znowu przygotowałam mu jedzonko wg. instrukcji jego pani, podałam a Gaweł usiadł przy misce ze zwieszonym łbem i tkwił tak smutny. Zaczęłam go głaskać, prosić, nic... usiadłam na podłodze po drugiej stronie miski i..ryczeć oczywiście. Gaweł podszedł do mnie, lizał po twarzy te moje łzy a potem, jakby zrozumiał, zaczął jeść z wyrazem pyska mówiącym " no już dobrze, tęsknię strasznie, ale przecież nie mogę cię wykończyć"
Byłam wtedy w ciąży. Parę miesięcy później gdy już z córką odwiedzałam Gawła, dziecko i piec wciali jednego biszkopta, zgodnie, każde ze swojej strony.. :wink:

Nie wiem czy Cię rozbawiłam. Kicia powinna cokolwiek zjeść i pić. Ona bardzo, bardzo tęskni. To nie ma nic wspólnego z Tobą. To jest kot który kochał. Jeśli naprawdę nic nie je to może ktoś doradzi jak ją pokarmić choćby "na siłę" strzykawką.

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Wto lis 11, 2008 20:51

pytałam o wątróbkę, nie o kurczaczka...

Akcja - biszkopt mnie wzruszyła... Dziękuję za nadzieję!

Też już myślałam o strzykawce ale w niej podać, bo w jaki sposób, wiem...
I kolejne ale - czy jej taką sytuacją jeszcze berdziej nie zestresuję???

Proszę o wszelkie rady!!!

martaEG'a

 
Posty: 646
Od: Czw gru 21, 2006 13:00
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Wto lis 11, 2008 21:13

Marta - wątróbkę też nalezy sparzyć i podać nie za dużo.

Co do zachowania Pelasi, no kurcze nic Ci nie pomogę, bo nigdy nie byłam jeszcze w takiej sytuacji.
Zapewne jest zestresowana i to bardzo, wydaje mi się, że skoro przychodzi spać pod Waszym łóżkiem, to już jest postęp.

A może krople Bacha, albo Faliwey ? Trzeba zminimalizować stres, to jest chyba w tej chwili najważniejsze.
Brak mi doświadczenia w takich sytuacjach, dlatego niech wypowiedzą się mądrzejsi ode mnie na tym forum.

Trzymam kciuki za przełom, bo że nastąpi to wiem na bank :)
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto lis 11, 2008 21:20

Dzięki kwinta za odzew!!!
Faliwey już stosowałam, tzn. w miejscach, gdzie lubi przesiadywać..

martaEG'a

 
Posty: 646
Od: Czw gru 21, 2006 13:00
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Wto lis 11, 2008 21:25

oj ale masz z tą Pelasią. Mam nadzieję że zaczęła jeść? Ja nie wiem co z kotem niejadkiem robić bo z moimi takiego problemu nie było. Ale kciuki mocno trzymam

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Wto lis 11, 2008 21:32

Tobie Ja-Ba też ślicznie dziekuję za odzew!!!
Dzięki Ewcik za pamięć!!!

Jakie macie zdanie o jedzeniu przez strzykawke, dam radę, bo kiedyś tak musiałam karmić EG i i innym kociastym tak podawałam często lekarstwa..., SPRÓBOWAĆ????

martaEG'a

 
Posty: 646
Od: Czw gru 21, 2006 13:00
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Wto lis 11, 2008 21:37

Myślę, że Pelasię jeszcze bardziej zestresujesz.

A jak ją zamknęłaś samą w pokoju z miską, to nie tknęła zupełnie nic ?

A co na to wszystko AniaRylska ?

Już się też denerwuję, ma taki cudowny domek :cry:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bestol, Google [Bot], Silverblue i 389 gości