Przeczytałam już. Biedny Biedron ! Mój Feluś po ogromnej ilości antybiotyków które były niezbędne by uratować mu życie też dostał grzybicę. Zaraziły się nią też pozostałe 3 koty i...ja. Walczyliśmy przez 8 miesięcy / 6 lat temu/, Felek wyglądał najgorzej, prawie połowy futra nie miał a główka była jednym wielkim strupem. Gdy sytuacja została nieco opanowana wet zapytał czy się zdecyduję na szczepionkę, 80 zeta sztuka, razy 3 powtórzenia i razy 4 koty... Zdecydowałam się i to była genialna decyzja. Zwalczyliśmy to cholerstwo szybciutko.
Dopiero teraz pomyślałam, że JA szczepionki nie dostałam...hmmmm
Może by tego kotka też zaszczepić żeby szybko minęło bo jak rozumiem, to dopiero początek u niego? Feluś wyglądał znacznie gorzej gdy był szczepiony.