ja już wiem to powiem że testy Ursusika wyszły ok na szczecie

reszte dopisze Agitarius
jakieś fatum chyba znowu nad nami wisi albo jest wirus kataralny, moje blizniaki a w sumie Lotka ma dziś katar i z oka leci

a Dyzio miał dziś wypadek

niechcący jego końcówka ogona zostałą przyciśnięta drzwiami i mały z tej końcówki zdjoł "skalp" niestety nie szło inaczej i ogolona kosta na długości może 1,5-2 cm została dziś obcięta a skóra zaszyta

przy jednym zamachu został odjajczony no i mamy antybiotyk bo mimo wszystko kość na gorze byłą a Dyziol też miał katar stąd wciąż te opoźnienia u nas ze sterylką i kastracją

teraz sie zastanawiam czy Lotce też nie dac odrazu tego antybiotyku reszta futer na szczęście oki ....
chyba jednak jej dam zeby sie to nie rozniosło tylko znowu sterylka sie opoźni

ech wciąż coś pod górke mam znowu ...........nie wiem co zrobić z Locią buuuu