Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 27, 2008 9:13

:ok: bo Mama Pusia wie co dobre :D
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 27, 2008 11:02

mumka27 pisze:a kto mówił że " straszna i dzika"?


Jak mama Pusia przyjechała do Zalesia ze swoimi dziećmi nie dawała sie dotknąć. Zamieszkała w klatce we wstawionym do środka transporterze. Była niesamowicie zestresowana i wrogo nastawiona do ludzi. Dzieci zasłaniała całą sobą. Sprzątanie klatki odbywało się wyłącznie w rękawicach narciarskich bo strasznie drapała i tłukła łapami. Prychała i warczała a córki ją w tym naśladowały. :evil: Ja ręce do klatki pierwszy raz włożyłam bez rękawic dopiero po tygodniu, pierwszy raz dotknęłam kici po trzech tygodniach. czarna Pusia jeszcze bardzo długo nie dawała się dotknąć a po wypuszczeniu z klatki dwa miesiące nie dawała się złapać. Generalnie rokowania były bardzo kiepściutkie jeśli chodzi o zrobienie z nich kotów nakolankowych.
Dlatego kiedy już po pół roku mama Pusia wchodzi na kolana jestem taka szczęśliwa.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pon paź 27, 2008 11:41

ja tak mam z Cykorką z Krzyczek i ze Skirniewickimi...

Cykorka jest u nas od zimy i dopiero tydzień temu przestała prychać na moją mamę. mi sie daje do góry brzuszkiem wykładać ale dla reszty świata była "bardzo groźnym kotem". Dopiero teraz dopuszcza innych do siebie.

kociste muszą sie przekonać że jest już bezpiecznie. Widać mama Pusia wcześniej bardzo długo żyła w całkiem odmiennym przekonaniu.

Bardzo się cieszę, że się przełamuje. :)

mądry kotecek :D
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 30, 2008 22:05

Ja też bardzo się cieszę z pusinych postępów bo łatwiej będzie ją zareklamować jakby się ktoś trafił. Jak tylko trochę sie pozbieram i nie będę musiała jeździć z małą Pusią na inhalacje, to może wreszcie porobię zdjęcia. Mama Pusia wygląda prześlicznie.
Również Puchatek ma piękne futerko. Jest to jedyny kot, który ma zwyczaj ocierania się o nogi. :D
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pt paź 31, 2008 13:09

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3657972#3657972
Zapraszam na bazarek! Ola chociaż troszkę chciałabym pomóc :)
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Pt paź 31, 2008 22:54

Wielkie dzięki. Na razie niestety wszystkie pieniążki wpłacone na zaszczepienie kotów przeciwko wściekliźnie wydałam na Pusię i MałąBurą, nie wspominając już o Karolu. Mam jednak obiecane, że Viva zrefunduje mi koszty leczenia Pusieńki a to co wpłaciłam w lecznicy będę mogła jeszcze raz wykorzystać bo będzie na moim koncie.
Jutro jadę z Pusią na następny steryd. Jeśli nie będzie po nim widocznej, a raczej słyszalnej poprawy to go odstawiamy i... nie wiem co dalej :( :roll:
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Sob lis 01, 2008 22:48

no to Pusia faktycznie zrobiła postepy
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Nie lis 02, 2008 22:39

:D Wania, ten bazarek jest przecudnej urody. Sama bym zalicytowała gdyby to nie chodziło o moje koty :wink:
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Wto lis 04, 2008 15:42

jak tam dziś mały Pusiaczek? lepiej troszkę?
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 06, 2008 20:46

Steryd mamy odstawiony bo nie pomagał. W środę byliśmy na Wodzirejów i wykonaliśmy drugi rentgen Pusieńce (tym razem z profilu). Wysokiej klasy specjalista, któremu ufam, stwierdził, że w obrębie nosa i krtani nie ma żadnych dużych zmian i sugerował, że utrudniony oddech może być wynikiem małych obrzęków po przebytym, potężnym katarze. Oczywiście pognaliśmy ze zdjęciem do naszej ulubionej pani doktor na Białobrzeską :D Po krótkiej naradzie zostało postanowione: kontynuujemy unidox, w miarę możliwości (moich :evil: ) kontynuujemy inhalacje i wzmacniamy kicię na różne, różniste sposoby (m.in. interferonem), dobrze karmimy i dajemy czas na pokonanie choroby do końca. Czyli :wink: bez histerii :D Postanowiłam tylko, że będę zamykała Pusię na noc do klatki bo inaczej leży na mnie i nie daje mi spać.

Przy okazji jazdy we wtorek załapała się MałaBura i Przecinek. Została utoczona krew. Przecinek z powodu fatalnych zębów od razu został wpisany na zabieg w dniu dzisiejszym. Zabieg się odbył, kiciuś został pozbawiony kamienia i przy okazji niektórych ząbków i mam nadzieję, że będzie dobrze.
Niestety morfologia MałejBurej wykazała początek niewydolności nerek :( Kicia powinna przejść na specjalistyczną karmę. Nie wiem tylko jak to rozwiązać logistycznie przy 19 kotach buszujących po wspólnych miskach a MałaBura zawsze jest na czele peletonu. Tylko Zula (w klatce), Malaga w osobnym pokoju i Floyd u córki mają swoje porcje nie zagrożone wyjadaniem przez inne koty.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pt lis 07, 2008 15:45

Po prostu (łatwo powiedzieć!) MałejBurej potrzebny jest małozakocony Domek, który by mógł dopilnować jej diety. :roll:
Przy dużej ilości kotów nie jest to łatwe.
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Pt lis 07, 2008 20:39

Domek nie tylko mało zakocony ale jeszcze świadomy stawki, o którą gra, przestrzegający wszystkich zaleceń i kontrolujący regularnie zdrowie kici. Ale się rozmarzyłam :oops:
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Nie lis 09, 2008 23:26

Wczoraj postanowiłam dla odmiany dorzucić psom do zupy na kolację gotową karmę. Jak tylko zaczęłam ją kroić, natychmiast wszystkie orzeszki zbiegły się z awanturą, że one chcą to koniecznie i ja kroję na pewno dla nich. Dostały więc po plasterku tego obrzydlistwa i jadły z takim apetytem, że pomyślałam sobie, że one to już kiedyś musiały jeść. Może w Orzechowcach ktoś im dawał psią karmę. 8O
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pon lis 10, 2008 11:43

pewnie tak....
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Czw lis 13, 2008 22:04

:crying: Buuu.. czy to się nigdy nie skończy? Pusia poczuła sie lepiej. Ma co prawda jeszcze zapchany nos ale coraz ciszej oddycha i coraz mniej sapie. Już wydawało mi się, że będę mogła oderwać sie od leczenia kotów i jeżdżenia do lecznicy, bardzo poważnie zachorował Floyd.
Wczoraj w nocy jechaliśmy z nim na Powstańców Śląskich bo po prostu umierał. :cry: Ostatnio wyglądał trochę marnie, miał katar, więc dostał "areszt" domowy u córki w pokoju i faszerowałam go unidoxem. Jeszcze dwa-trzy dni temu wyglądał znacznie lepiej i wydawało się, że wychodzimy na prostą. Wczoraj w nocy dziecko usłyszało jak kiciulo wymiotuje. Pojawiło się pasemko krwi. Floyd leżał schowany w kąciku i wieczorem obie uważałyśmy, że dał dyla z pokoju. Nic z tych rzeczy. Floydzo dyszał, był bardzo osłabiony i blady. Zmierzyłam mu temperaturę :strach: miał 34 stopnie C. Zaczęłyśmy go dogrzewać poduszką elektryczną i razem z poduszką wsadziliśmy do transportera.
Morfologię ma taką, że powinien być już martwy. :cry: Nie mam pojęcia skąd. Dostał leki, elektrolity, krew i leży w szpitalu pod tlenem. Rokowania są bardzo ostrożne. Strasznie się o niego martwię. Nie mam pojęcia gdzie zrobiłam błąd i czego nie dopilnowałam :oops:
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 755 gości