A ja wczoraj wybrałam się na marsz po lesie w charakterze Nord Walking.
Z kijami w ostym tempie. Tak się zmachalam, że po powrocie zasnęłam koło Broni, która leżała na wersalce.
Pierwszy raz spałyśmy tak koło siebie
Wieczorem szykuję się do spania, patrze, a Bronia mości sobie posłanko na środku łózka. Jakoś udało mi się wcisnąć skosem po kołdrę

i tak spałyśmy do rana.
To znaczy ja się ciągle budziłam bo bylo mi cięzko i gorąco
A Batonik jest przesliczny
