SZCZESLIWE ZAKONCZENIE - WSZYSTKIE W DOMKACH :)

» Sob lis 08, 2008 9:17

watek malo czytany

zatem podnosze,zeby byl widoczny bardziej!!

» Sob lis 08, 2008 9:54

kochajaca_kociska pisze:watek malo czytany zatem podnosze,zeby byl widoczny bardziej!!

» Pon lis 10, 2008 12:52

Może jakieś wieści od Marzenki dzisiaj się pojawią?

» Wto lis 11, 2008 19:09

Czekamy, czekamy..

» Wto lis 18, 2008 16:28

jestem, nie wiedzialam, ze wciaz tak pamietacie o maluchach..
sytuacja wyglada w ten sposob: Szarunia i Laciatek zostaly zlapane i wyadoptowane, pomogla mi w tym jedna przemila osoba podeslana przez Psi Aniol do pomocy w lapaniu kotek do sterylizacji. Zadna kotka sie nie dala zlapac, ale wylapalysmy maluchy, pojechaly do lecznicy i stamtad zostaly wyadoptowane.
W domu tymczasowym na 15 m kw.! wciaz przebywaja dwie Czarnulki, mala i duza, strasznie lobuzuja i dochodzi do mocnego przeciazenia opiekunki...
Tym dziewczynkom szukam domu, mala jest juz calkowicie oswojona, wieksza jest na dobrej drodze. Ale z domem krucho, nic sensownego sie nie trafia... Bozena, u ktorej sa kotki zobowiazala sie dac dom kotkom jeszcze tydzien, dluzej nie wytrzyma... nie wiem co potem, do piwnicy przeciez ich nie wypuszcze...

W piwnicy pozostaly jeszcze niedawno urodzone trikolorki, pewnie maja teraz ok. 2-3 tyg. siedza zaszyte w piwnicy, do ktorej nie mam dostepu, trudno mi ocenic ich stan, ale slysze jak przynajmniej jedno sie odzywa.
Niepokoi mnie to, ze slyszalam pare dni temu kichanie, boje sie, ze kolejny miot jest zarazony katarek kocim, w piwnicy tez zrobilo sie zimno...

Dzis wieczorem zostanie podjeta kolejna proba zlapania kotek do sterylizacji, jest ciezko, bo w piwnicy rozgoscili sie robotnicy wymieniajacy piony i robia halas od rana do poznego wieczora, koty praktycznie sie wyniosly...

tyle wiesci z Pragi, gdyby ktos chcial mi pomoc, to jestem pod telefonem, z braku czasu, nie zagladam tu codziennie... ale dziekuje za pozytywne, wspierajace myslenie

pozdrawiam
Marzena
tel. 604277616

» Śro lis 19, 2008 12:27

niestety, trzy tricolorki majace w tym momencie 2-3 tyg. juz choruja na katar koci, maja zaatakowane oczka i grozi im slepota. Udalo mi sie otworzyc oczka i zakroplic Tobrex, kotka szczesliwie przeniosla male, ze moglam to zrobic, ale czarno to widze...

sprawdzilam plec: kotka i dwa kocurki

moze ktos moglby przygarnac na tymczas, za jakis tydzien?
z poprzedniego miotu dwie tricolorki pierwsze umarly, sa slabsze genetycznie... te juz na starcie stoja na przegranej pozycji, chyba ze im pomozemy...

Marzena
604277616

» Śro lis 19, 2008 16:34

bumbecki pisze:niestety, trzy tricolorki majace w tym momencie 2-3 tyg. juz choruja na katar koci, maja zaatakowane oczka i grozi im slepota. Udalo mi sie otworzyc oczka i zakroplic Tobrex, kotka szczesliwie przeniosla male, ze moglam to zrobic, ale czarno to widze...

sprawdzilam plec: kotka i dwa kocurki

moze ktos moglby przygarnac na tymczas, za jakis tydzien?
z poprzedniego miotu dwie tricolorki pierwsze umarly, sa slabsze genetycznie... te juz na starcie stoja na przegranej pozycji, chyba ze im pomozemy...

Marzena
604277616

» Pon lis 24, 2008 0:00

alessandra pisze:
bumbecki pisze:niestety, trzy tricolorki majace w tym momencie 2-3 tyg. juz choruja na katar koci, maja zaatakowane oczka i grozi im slepota. Udalo mi sie otworzyc oczka i zakroplic Tobrex, kotka szczesliwie przeniosla male, ze moglam to zrobic, ale czarno to widze...

sprawdzilam plec: kotka i dwa kocurki

moze ktos moglby przygarnac na tymczas, za jakis tydzien?
z poprzedniego miotu dwie tricolorki pierwsze umarly, sa slabsze genetycznie... te juz na starcie stoja na przegranej pozycji, chyba ze im pomozemy...

Marzena
604277616

Kto im pomoże?
Inaczej odejdą..

» Pon lis 24, 2008 9:51

» Pon lis 24, 2008 10:02

Pomoc pilnie potrzebna!!

» Pon lis 24, 2008 14:31

tricolorki wkrotce beda potrzebowaly domkow, chce je jeszcze tydzien przetrzymac przy mamie w piwnicy, ale potem zaczna wylazic, a w piwnicy kreca sie nie do konca trzezwi robotnicy, male beda w duzym zagrozeniu.
Czy ktos moglby je wziac na tymczas, zeby sie nie zmarnowaly? Domy stale pewnie sie znajda bez problemow, bo kotki maja atrakcyjne umaszczenie i jest juz wstepne zainteresowanie. Male natomiast musza byc samodzielne i zdrowe, a jak wspomnialam maja katar koci, z ktorym walcze podajac im kropelki i lagodny dla dzieci antybiotyk.
Gdyby ktos mogl zaproponowac konkretna pomoc, jestem pod telefonem, na forum rzadko - z braku czasu - zagladam.

pozdrawiam serdecznie
Marzena
te. 604277616