CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ(58) ośmiolatek z interwencji :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 05, 2008 16:16

bea69 pisze:Cacharel ma fantastycznego nietoperza na futrze :D


Nie widzisz że to motylek?? :twisted:
Basiu,masz piękne te maluszki :oops:

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 05, 2008 16:27 Hej tu Sara

Migusi zdjeliśmy kubraczek, a Włóczyś nadal na nią syka... a potem znika za telewizorem - boi się jej ooookropnie :D
Mam nadzieję, że się przyzwyczai, ale odnoszę wrażenie, że ma on wolniejsze od wszystkich innych kotów tempo zapoznawania się z nową sytuacją... Ciekawa jestem jak zareaguje na Koanka... No, nic to... Trzymajcie kciuki

PS. Zdjęcia dam, jak mi podłączą komputer i znajde czas by to wszystko pozgrywać i poobrabiać - a trochę tego jest :D
"Gdyby można było skrzyżować człowieka z kotem, skorzystałby na tym człowiek, a stracił kot."
Mark Twain
Obrazek

http://dzikuski.bloog.pl

Sally od dzikusków

 
Posty: 46
Od: Śro lis 05, 2008 15:30
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post » Śro lis 05, 2008 18:44 Re: Hej tu Sara

Sally od dzikusków pisze:Migusi zdjeliśmy kubraczek, a Włóczyś nadal na nią syka... a potem znika za telewizorem - boi się jej ooookropnie :D
Mam nadzieję, że się przyzwyczai, ale odnoszę wrażenie, że ma on wolniejsze od wszystkich innych kotów tempo zapoznawania się z nową sytuacją... Ciekawa jestem jak zareaguje na Koanka... No, nic to... Trzymajcie kciuki

PS. Zdjęcia dam, jak mi podłączą komputer i znajde czas by to wszystko pozgrywać i poobrabiać - a trochę tego jest :D


może z niego modniś wielki i wściekł się na Migusie, że dała się ubrać w takie homonto 8) :lol:
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Śro lis 05, 2008 19:35

a może Włóczykij jest estetą jak mamusia i ten niemodny strój go po prostu drażni :lol:

marcela35

 
Posty: 711
Od: Śro cze 11, 2008 8:13
Lokalizacja: Świętochlowice

Post » Śro lis 05, 2008 21:23 Możliwe...

Możliwe, możliwe... No, ale skoro już jej zdjęliśmy ten "okropny" kubraczek, to po co nadal na nią syka??? I w dodatku jest chyba jeszcze bardziej "zły" na nią, bo przedtem tylko sykał, a teraz zaczyna dochodzić do rękoczynów - wprawdzie nieszkodliwych, ale jednak...
"Gdyby można było skrzyżować człowieka z kotem, skorzystałby na tym człowiek, a stracił kot."
Mark Twain
Obrazek

http://dzikuski.bloog.pl

Sally od dzikusków

 
Posty: 46
Od: Śro lis 05, 2008 15:30
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post » Śro lis 05, 2008 23:51

Będzie dobrze. Widocznie ona ma jeszcze nie swoje zapachy. Kicia powinna przestać sikać. Wet miał rację. Tylko to musi trochę potrwać zanim hormony przestaną buzować.
Ja bym kocurka wykastrowała. Chłopak duży i na pewno dobrze mu i im to zrobi. Może u weta to jakaś męska solidarność była , że mniejszą kotkę ciachnął, a kocurka nie chce :twisted: .

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw lis 06, 2008 8:05

raczej nie, bo to była pani weterynarz :)
zawiozłam ich obu, bo ona już wyraźnie miała rujkę i na niego to działało, ale tak jakby wiedział, że dzwonią tylko jeszcze nie bardzo gdzie :)) Nie chciałam ryzykować ciąży, więc zawiozłam ich obu. Pani stwierdziła, że on jest jeszcze za młody i żeby poczekać jeszcze przynajmniej dwa m-ce, chyba, że zacznie znaczyć lub stanie się agresywny. Ale mam wrażenie, ze chodziło jej o agresje w stosunku do ludzi. Ona i tak im dodała, oceniła ich na 6 m-cy, ale twierdzi, że on jeszcze dzieciak jest

djsak

 
Posty: 19
Od: Nie sie 10, 2008 22:17

Post » Czw lis 06, 2008 12:42

Ja bym nie czekala z kastracja, aż zacznie znaczyć. To już wielki, dorodny kocurek.
Uwaga wetki świetna. Przecież to jest rodzeństwo, to jak on może być za mlody a Migusia w sam raz 8)
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Czw lis 06, 2008 13:52

Joako pisze:
"Moja" Nebraska już dawno w domku, więc poproszę o kolejnego wirtualnego kotecka :P Ciekawe, czy też tak szybko jak Nebrasia znajdzie domek :D


Mój powyższy post chyba umknął wśród dobrych nowin, więc sama wybrałam AnTosię - poproszę o przydzielenie mnie jako wirtualnego opiekuna dla pięknej panny :D

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 06, 2008 13:59

Migunia też jej się wydawała za młoda. To ja się upierałam, że przynajmniej jeden musi być wykastrowany, bo nie chciałam ryzykować ciąży (chociaż wg p. weterynarz Włóczyś jeszcze niewiele możę :)) P. weterynarz miala również wątpliwości czy to nie będzie za dużo dla kotów: przeprowadzka i związany z tym stres i kastracja. To już kolejny wqeterynarz, który twierdzi że najpierw kotka, a kocurek trochę później. Tamtego faktycznie podejrzewalam o męską solidarność, ale to była stuprocentowa kobieta ;P Włóczyś nie robi jej wielkiej krzywdy, ale syka, warczy i bije po głowie. Jak go zawołam - zwiewa na górę :?: (schody już pięknie osiatkowane :))
W niedzielę weźmiemy Koana i zobaczę jak sytuacja wygląda. Ja mam wrażenie, że Włóczyś na nowo ustanawia hierarchię. Jemu się poprzednio też zdarzało dać jej po głowie (nam również jak mu coś nie grało, np. był głaskany nie wtedy gdy chciał lub noszony wbrew swojej woli), ale jakoś delikatniej i bez sykania i warczenia. P. weterynarz mówiła, że kocurom czasem odbija w czasie dojrzewania i stają się agresywni, ale czemu się to tak zbiegło ze sterylną Miguni? W poniedziałek będę u weta z Migunią i Koanem. Włóczysia też chyba wezmę (do innego transportera chyba ), to się zapytam. Chyba, że się uspokoi do tego czasu.

djsak

 
Posty: 19
Od: Nie sie 10, 2008 22:17

Post » Czw lis 06, 2008 14:21

Ja nie wiem, ale to chyba zależy od weta.
Ja miałam 4 lata temu podobną sytuację: dwa kotki różnej płci, rodzeństwo, dojrzały w jednym terminie, w wieku 5 miesięcy. Kocurek najpierw, usiłował molestować kotkę bez widocznych efektów, ale po jakimś czasie ona zaczęła zdradzać objawy rujowe. I pani wet stwierdziła, że należy wykastrować kocurka, a z kotką jeszcze poczekać. Bałam się, że to za wcześnie, ale wetka stwierdziłą, że kocurek jest duży i mu to nie zaszkodzi, a koteczka malutka, niewyrośnięta. I ciachnęli mi Pazurka w dniu, w którym skończył 5 miesięcy. :(
A kotce objawy rujowe przeszły jak ręką odjął. Na dwa miesiące. :twisted:

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Czw lis 06, 2008 14:45

Sterylki Migotki już nie cofnę... Czyli nie mam pytać tylko zażądać :) kastracji? I Włóczyś przestanie boksować Migunię?

djsak

 
Posty: 19
Od: Nie sie 10, 2008 22:17

Post » Czw lis 06, 2008 14:48

a tak w ogóle to ja się z tym jeszcze zupełnie nie liczyłam... Nigdy nie mieliśmy kotów, a zewsząd słyszałam, że to tak koło siódmego, ósmego m-ca, a tu bach!
Migunia mi się zawsze taka malutka i chudziutka wydawała a wetka powiedziała, że ma centymetrową warstwę tłuszczyku :?: i że mam uważać na to ile je. A apetyt ma teraz większy niż Włóczyś :)

djsak

 
Posty: 19
Od: Nie sie 10, 2008 22:17

Post » Czw lis 06, 2008 14:54

moze byc nieduża bo Kira jest o połowe mniejsza niz nasz Lafi i wielkości 6- cio miesięcznej Roxi i tez ma tendencje do rośnięcia w "bok" :wink:

marcela35

 
Posty: 711
Od: Śro cze 11, 2008 8:13
Lokalizacja: Świętochlowice

Post » Czw lis 06, 2008 15:50

Nie wiem, ja się na tym nie znam, ale ja myślę, że lepiej go (Włóczysia) nie kastrować - takie właśnie sobie przemyślenia mam. Bo skor mu to "dobrze na kości obi" i w ogóle, a nie robi jej krzywdy, to może lepiej poczekać??? A może przyjście Koana jakoś zmieni sytuacje??? Może się zjednoczą :)
"Gdyby można było skrzyżować człowieka z kotem, skorzystałby na tym człowiek, a stracił kot."
Mark Twain
Obrazek

http://dzikuski.bloog.pl

Sally od dzikusków

 
Posty: 46
Od: Śro lis 05, 2008 15:30
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 435 gości