Kurczę, pożarło mi powiadomienia
Przepraszam Was za ciszę, ale młyn u mnie wielki... koszmarnie wychudzony mały rudasek, dorosły Smyjor z powyrywanymi zębami, 5 zakichanych kociąt + jeden 8 tygodniowy, który od miesiąca jest na antybiotykach, nie ma poprawy w leczeniu, udało się go już raz wyciągnąć z zaplenia płuc, teraz osłuchowo jest znów coraz gożej, cały języczek ma w nadżerkach, nie może za bardzo sam jeść, od kilku dni jest ciągle na kroplówkach, ma niską temperaturę mimo dogrzewania, waży 490g...

jeśli nie zbierze się w ciągu kilku dni, chyba pozwolimy mu odejść
Mufka czuje się dobrze, ale przy tych wydarzeniach odwlekłyśmy trochę jej badania (jest nas tylko dwójka, trochę mało, żeby ogarnąć takie stado). Będzie miała pobieraną krew na FIV i FelV w poniedziałek, przy okazji ściągania szwów. Ma apetyt, wykorzystuje każdą chwilę gdy ktoś jest przy niej żeby się łasić i mruczeć. Niestety, są to krótkie chwile
Ona bardzo potrzebuje swojego człowieka!!
Wczoraj bawiła się w boksie dzwoniącą piłeczką

Jest przekochana! Cichutka, nie narzuca się, poprostu jest i patrzy, czy teraz jej kolej, żeby ją pogłaskać.
Przy zabiegu stwierdzono tylko bardzo powiększoną śledzionę. Żeby więcej zobaczyć, trzeba by było robić duże cięcie i cały zabieg by się przedłużył, a sama sterylizacja i tak trwała długo, bo jej macica bardzo się rwała.
O kosztach nie chce mi się nawet mówić... w zeszłym miesiacu 300 zł poszło na weta, 100zł na czynsz za pomieszczenie, 40 zł na środki czystości, 100zł na jedzenie... W tym miesiącu za samego weta zapłaciłam już 170zł..., 30 zł za leki w aptece... Jesli ktoś może pomóc... wygrzebałam trochę rzeczy na bazarki, wystawie je dziś wieczorem, może komuś coś się spodoba, przyda...
A to nasze stadko:

oczywiście Mufcia

chudzieńki Bąbel, który miał na sobie dziesiątki pcheł

bezzębny i już bezjajeczny Smyjor

bardzo chory Okruszek

Dwa zasmarkane "silnikowce" (wyjęte z silnika samochodu) Gizmo i Dymek

Oczkoś, Truśka, Bleki i Szarka - walczymy z wciąż nawracającym wirusem

Fela - mama powyższej czwórcy, na początku tygodnia idzie do ciachania.

No i Plamka, która wróciła dziś z adopcji....
