kocie zatwardzenia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 26, 2003 12:02

buba pisze:(...)Znowu wizyta u weterynarza, zresztą Buba sam się jej domagał, bo za każdym razem kiedy chcieiśmy go pogłaskać wypinał w naszą stronę pupę. Tak jakby chciał nam powiedzieć co go boli. (...)

Mądry kotek :)

Wojtek

 
Posty: 27795
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Śro lis 26, 2003 16:21

Eeeee...parafinę podaje się kotowi strzykawką do pysia czy razem z jedzonkiem????
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35298
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Śro lis 26, 2003 16:32

LimLim pisze:Eeeee...parafinę podaje się kotowi strzykawką do pysia czy razem z jedzonkiem????


Oba sposoby dobre, tylko drugi mniej inwazyjny.
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro lis 26, 2003 16:33

Dzięki :D - chyba się Limek przytkał :?
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35298
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Śro lis 26, 2003 16:44

LimLim pisze:Eeeee...parafinę podaje się kotowi strzykawką do pysia czy razem z jedzonkiem????


Z jedzeniem nie zawsze daje rade - parafina to nie smakolyk :wink: zas jesli idzie o strzykawke to trzeba uwazac, zeby nie wstrzelic bezposrednio w gardlo zeby sie kot nie zachlysnal.

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Śro lis 26, 2003 17:29

Daga pisze:Z jedzeniem nie zawsze daje rade - parafina to nie smakolyk :wink:

To zalezy od kota :D Niektore parafine uwielbiaja (moja Leeloo) i potrafia wylizac caly spodeczek parafiny :lol: na glanz :wink:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro lis 26, 2003 18:19

buba pisze:Okazało się, że kocurek ma zapalenie zatok przyodbytowych. Został wyciśnięty przez weta i dostał zastrzyk (jakiś antybiotyk), jutro czeka go powtórka z "rozrywki".


Bolesna przypadłość, ale da się wyleczyć bez problemu. Myślę, że kocurek już teraz czuje się troszkę lepiej.
Deli

Deli

 
Posty: 14574
Od: Nie cze 29, 2003 11:14

Post » Śro lis 26, 2003 18:26

Biedny kotek :-(
Co do kaslania... jak dawno robaczki byly "bite" ? ;-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87939
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt lis 28, 2003 14:22

pyt. dot. parafiny - jeśli kot nie przepada za parafiną (hmmmm smaczna chyba nie jest) można dodać do mokrego jedzenia trochę otrębów. Buba dostawał parafinę strzykawą prosto do pyszczka, bo jak wyczuł, że w jedzeniu jest to świństwo to strajkował...

A robaczki... cóż, bite były prawie rok temu :oops: Wiem, już czas na odrobaczanie, ale zastanawia mnie czy to mogłoby mieć związek z kasłaniem (ciekawi mnie skąd to skojarzenie). A przy okazji jak często odrobaczacie koty? W jednej książce czytałam, że powinno się co 10-12 miesięcy, w innej, że co 3.

No i jeszcze podzielę się informacjami dot. ciągu dalszego niemiłej choroby. Wczoraj Buba miał płukanie zatok przyodbytowych antybiotykiem (wet robi to tępą igłą). Poprawa jest znaczna, a Buba weselszy. Będziemy jeszcze jeździć na zastrzyki (jeszcze 2). Wet zalecił sprawdzanie stanu zatok w przyszłości. A robi się to tak - trzeba podnieść kotu ogon i w małej odległości od obdytu lekko nacisnąć. Zatoki są umiejscowione w miejscach, które na tarczy zegara odpowidają godzinie 4 i 8. Jeśli po naciśnięciu nic nie wypłynie znaczy, że jest ok. Jeśli wypłynie trzeba wycisnąć mocniej (oczywiście najlepiej zrobi to wet). Podobno zatoki u psów mają tendencję do częstego zaczopowania, u kotópw zdarza się to rzadziej, ale prawdopodobnie jak się przydarzy, może się powtarzać. Tyle się dowiedziałam...

buba

 
Posty: 3433
Od: Pon lut 17, 2003 14:22
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lis 28, 2003 14:55

Ja to dopiero przeczytałam, i cieszę się, że sprawa wyjaśniona, ale pierwszą moją myślą było: przytkanie kłakami sierści albo zatkanie zatok. Dziwne, że wet nie wpadł na to po opisaniu mu objawów Buby.
Moja Mi-Norka często miewa obstrukcje, kupuje 1-2 razy na tydzień; od czasu jak jej podaję oliwę z oliwek (raz w tygodniu łyżeczkę prosto do pysia, dwie osoby w to zaangażowane), poprawiło się.
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 08, 2003 8:46

Potrzebuję wsparcia... Z Bubą znowu gorzej. :( Sprawa z kupą i gruczołami już się zakończyła i wszystko ok, ale niestety Buba jest ciągle smutny i słabiutki. Prawie cały dzień Spi, nie chce się bawić, nic nie mówi. A to raczej wesoły i gadatliwy zwierz. Nie wiem co jest grane. Do tego więcej pije i sika 5-6 razy dziennie. No i serducho mu szybciej bije. Pomocy! Na początku tłumaczyłam sobie to zimą (skoro zrobiło się zimno to może on po prostu jest bardziej ospały), ale przecież 1,5 roczny kot nie powinien być taki słaby i anemiczny. Wczoraj bylismy u veta. Okazał się, że buba ma podwyższoną temperaturkę. Poza tym nic nie wiadomo. Dostał jakiś zastrzyk na wzmocnienie odporności i umówiliśmy się na wtorek na pobranie krwi. Tylko nie wiem czy wytrzymam do wtorku, bo Buba jest dzisiaj jeszcze senniejszy niż wczoraj. Co mu może być?

buba

 
Posty: 3433
Od: Pon lut 17, 2003 14:22
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon gru 08, 2003 9:46

Wiesz, to co kiciek już przeszedł, mogło go osłabić więc może poprostu odreagowuje? Trzymam kciuki :ok:
Obrazek PumaObrazekOhana
Koty i psy ;) są jak powietrze: wszędzie ich pełno i nie da się bez nich żyć...

Aki

 
Posty: 1610
Od: Pon paź 06, 2003 8:50
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 107 gości