3mam kciuki...napiszę moją historię, może tak "ku pokrzepieniu"
mój czarny kefirek kiedy do mnie trafił dzięki kociemu życiu - był też śmierdzący (pyszczek ze stanem zapalnym, ropa, krawiące dziąsła, jak się mył to cały śmierdział..) do tego ślinił się strumieniem o paskudnej woni + krew, potem ropa. nerki nie były ok, wątroba też.
stare złamania łapki, szczęki i amputowana łapka i tak samo wywalony jęzor. został podleczony (antybiotyki, sterydy potem) ale i tak musiał mieć usunięte kilkanaście zębów w długim zabiegu, potem kroplówki, widziałam u weta tę garstkę zębów a w gębie zostały 3,5

i jest super!!!
je jak trzeba suche, mokre, wyniki lepsze, pyszczek różowy i pachnący, jęzor wisi, bo nie domyka pyszczka - po złamaniu - ale to kot nad koty!
gucci - trzymaj się! czekamy na wieści!