No pisałam przecie, że Paryż pojechał z Sesilem

Z najnowszych relacji wynika, że w nocy zrobił się aktywny, nawet spał z Dużymi, ale tylko ranek nastwł i kot znowu się schował. Może on jest wampir
Przeprowadzka na strych to nic strasznego. Spokój bym miała i nikt by mi nie przeszkadzał w jedzeniu. Zimno tak jak w domu, więc to mi nie straszne /komin mi się zatkał, a właściwie rozleciał od dołu i nie ma ciągu

/.
Na strychu mam jeszcze w wielkiej tajemnicy przed wszystkimi

trzy koty ze szkoły muzycznej . Koty miały być w piwnicy i pozostać dokarmiane przeze mnie na wolności. Jednak,żeby nie uciekły chciałam zabezpieczyć piwnicę do czasu jak się do miejsca przyzwyczają. Jednak okazało się, że piwnicy nie da się zabezpieczyć, bo tam stoi zardzewiały piec CO i drzwi nie idzie zamknąć, a pozatym drzwi z samej piwnicy sa w takim stanie, że też ich się uszczelinić solidnie nie da. Tak więc koty w nagłej i nie przemyślanej decyzji trafiły na strych do klatki wystawowej. Są w innym miejscu niż maluszki. Jak maluszki pójdą do domków to zajmą chyba pomieszczenie strychowe. Zawsze tam cieplej i bezpieczniej niż w piwnicy podwórka na które trafiły. Kotki są śliczne. Dwa czarne z białymi łapkami i krawatami, a jeden cały czarny. Mają ogromne oczy i piękną świecącą sierść. Dokarmiane były już od momentu ich odkrycia na szkolnym podwórku, więc są grubiutkie i w sumie przyzwyczajone do tego, że człowiek im jedzenie nosi. Oczywiście syczą jak się je głaska ze strachu, ale są bardzo spokojne w klatce i korzystają wyłącznie z kuwetki. Na noc dostaja termoforek, żeby im cieplutko było. Ja nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale jakos opiekując się kotami nie mogłam zostawić bezbronne kociaki kilka bram od kamienicy w której mieszkama. Najgorsze jest to, że nie mam pojęcia, gdzie przesiaduje ich mamusia, która od momentu przeniesienia się kotów ze szkolnego podwórka do piwnicy bray obok nie wiedziałam. Na szkolnym podwórku też zazwyczaj kociaki bawiły się same, a kotka przychodziła tylko na wyżerkę.
Maciek ma się świetnie, tzn. humor mu dopisuje, bo gnębi Kropkę

Powinnam go wyadoptoać, albo Kropkę

Troszeczkę czarności :
I rudości :
I dzikości :
I cudności:
