No i jeszcze chciałabym wytłumaczyć się z ceny filcowego kotka. Szyję sobie takie różne zwierzątka i zwykle nie mam problemu z ich sprzedaniem za taką cenę w różnych galeriach. Tylko, że - wiadomo - marża, 30 - 40%. Pomyślałam, że może taki kocio spodoba się komuś na bazarku i wtedy cały zysk dostaną koty Modjeski. Trudno, będą musiały podzielić się ze sklepem, do którego powędruje ta broszka
waniu, mi ten kotek ogromnie się podoba - ordery też, jak sobie przypomnę za ile kupiłam białego bez malucha... Ale nie mam jak kupić, bardzo mi przykro, teraz chyba ciężki okres.... Z chęcią obejrzałabym Twoje inne dziełka, inne broszki - może przyślij mi jakiś link do strony albo fotki- porozsyłam po znajomych, może coś się uda.... a ja jak tylko będe przy kasie - rzucam się ale teraz do końca listopada po prostu nie mogę, no nie mogę... I szlag mnie z tego powodu trafia bardzo ciężki