Bieluch miał brzydkie kupki, i zwracał. W niedzielę bylismy u weta.
Myślałam, ze bedzie dobrze, a Bieluch zowu wczoraj zwrócił.
Kupki sa już dobre. Dzisiaj zaniosłam na parazytologię na Uniwestet Przyrodniczy i dzisiaj idzemy do weta.
Wczoraj odwiedzili nas fajni ludzie zainteresowani przygarnięciem kocurka. Ale ja powiedziałam, że chcę Go leczyć do konca. Opowiedziałm nie tylko o Bieluszku

a ludzie cierpliwie słuchali, więc wydaje mi się, że to dobry domek. Mam dać znać jak będzie dobrze całkowicei z Bieluszkiem. Zaczekają?
Bilkuszek zwykle rozrabia, lata jak szalony, zaczepia, a wczoraj....raczej trzymał się na dystans. Pusia schowała się pod stolik- bardzo się Pani spodobała

, ale ja już po takim czasie to chyba nie umiałabym Jej wydac
Przyszli w końcu za Bieluszkiem
