kristinbb pisze:Wiesz czasami jak człowiek bardzo mocno chce ,
to nie wychodzi.
a wystarczy odpuścić a poukłada się samo.
Może właśnie wyluzować?
odpocząć , nie myśleć?
Masz rację.
Trudno mi sie wyluzować, czy nawet mysleć pozytywne.
To wynika z natłoku pracy, domowych zajęć

ale i ciągłego zamartwiania sie czy Mellę ktoś nie zabije, otruje, okaleczy
Ta mysl mnie ciągle prześladuje.
Każdego dnia, kiedy zbliżam sie do działki drże o nią

czy zastanę ją zdrową i żywą
Ona lgnie do wszystkich, w przeciwieństwie do reszty, która na widok obcych wieje za altanę, do swojego schronu.
A ona jak dziamdziak wali jak w dym do kazdego, jak do swojego i chce sie głaskać
Nie wybacze sobie jak sie jej coś stanie, a po moich sąsiadach wszystkiego można sie spodziewać
