Totunia- operacja kolana :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 26, 2008 21:29

Kupale jako tako
moze nie jest to jeszcze ideał, ale ujdą :wink:

zdjecie będą-obiecuje- ale naprawde ostatnio nie wyrabiam :oops:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Śro paź 29, 2008 16:06

Tangerine, spróbuj dla Totuni "Feline Porta" w puszkach. To jest całe, nieprzemielone mięsko z kuraka albo tuńczyka - moje wcinają ile wlezie, Tylko Myszkę musze brac do drugiego pokoju bo ona "nerkowiec".
Pozdrawiam
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw paź 30, 2008 22:47

Killatha pisze:Tangerine, spróbuj dla Totuni "Feline Porta" w puszkach. To jest całe, nieprzemielone mięsko z kuraka albo tuńczyka - moje wcinają ile wlezie, Tylko Myszkę musze brac do drugiego pokoju bo ona "nerkowiec".
Pozdrawiam


No zgadza się :lol:
nic jej nie jest po Felina Porta, Cosma, Almo Nature, Applaws
Natomiast po wszelakich Animondach, Bozitach, Miamorkach czy Leonardach jest biegunka :roll:
Dobiera sobie zołzunia karmy z najwyzszej półki :evil:
zastanawiam sie czy nie jest to kwestia alergii na konserwanty.
Nic jej nie dolega po miesie i rybach.
Je zarówno gotowane jak i surowe. Dostaje kawałki z zyłkami, przerostami, tłuszczem, czasami chrzastki. Pozera bez zadnych sensacji.
Natomiast po odrobinie animondy zaczynają się wzdęcia i paskudne kupy.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt paź 31, 2008 10:02

Hehehe, luksuśny tymczas Ci się trafił, panna hrabina :twisted:

a ja, jak wszystko pójdzie dobrze, zobaczę Totunię w niedzielę :dance:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pt paź 31, 2008 12:38

Uschi pisze:Hehehe, luksuśny tymczas Ci się trafił, panna hrabina :twisted:

a ja, jak wszystko pójdzie dobrze, zobaczę Totunię w niedzielę :dance:


Totuńka już przygładza fryzurę szykując sie na wizytę :D
Pewnie przywita Cie sraką, bo własnie wyzarła fasolę, którą ugotowałam sobie do barszczyku
nie przyszło mi do głowy, ze fasoli tez musze pilnować niczym oka w głowie :roll:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt paź 31, 2008 12:51

Fasolę???? 8O 8O 8O


:ryk: :ryk: :ryk:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Sob lis 01, 2008 3:19

No co? :roll:
Fasola jest bardzo cennym warzywem. Zawiera: sód, potas, magnez, wapń, mangan, żelazo, kobalt, fosfor, fluor, chlor, karoteny, kwas nikotynowy i pantotenowy, witaminy: B1, B2, B6, C.
Kicia najwyraźniej miała braki tych składników :wink:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 01, 2008 19:23

Kicia najwyraźniej ma niejakie braki w... rozumku ;)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Sob lis 01, 2008 19:29

Kicia najwyraźniej ma niejakie braki w... rozumku ;)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Nie lis 02, 2008 14:52

No i czego sie czepiacie, moje paskudy też bardzo lubią fasolę i bób. A do tego zagryzą marynowana cebulką i popiją olejem po śledziach. A ja im podsuwam czyste mięsko. I kto zrozumie kota?!
Mam nadzieję, że jednak fasola nie zaszkodzi malutkiej.
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie lis 02, 2008 19:06

Uschi, masz szczęscie, ze nie przeczytałam Totuni postu o braku rozumku przed Twoją wizytą :twisted: :wink:

Totulina miała weekend pełen emocji :D
W sobote była odwiedzić moich rodziców i babcie.
Na bardzo wyrazne życzenie babci :D
Z okazji świeta trafiła na zlot rodzinny, więc przechodziła z rąk do rąk -podziwiana i obcałowywana.
Zachowywała sie skandalicznie :twisted:
Zero stresu, pełen pokaz brykadełkowych mozliwości i nieustanne włamania na stół :twisted: .

A dzisiaj odwiedziła na Uschi :D ,
której Totunia również zaprezentowała pełną palete złodziejskich umiejetności i gagatkowatych zachowań :twisted:
No i jak tu ludzi przkonac, ze to słodki, kochany kociak :wink:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Nie lis 02, 2008 19:19

Ci ludzie zdecydowanie są dziwni. Nastawiają na stole ogromne ilości pokus i oczekują, że kot będzie się temu spokojnie przyglądał z poziomu podłogi. A niedoczekanie ......
>Myszka<
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie lis 02, 2008 20:50

Za tyle bólu i cierpienia,jakie przeszła należy Jej się trochę od życia :wink: Dzielna,kochana Totunia :D
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Nie lis 02, 2008 20:52

nooooo :D

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lis 03, 2008 11:09

Totunia jest pięęęękna!
:1luvu:

I wcale nie jest wielka, jak twierdzi Tangerine ;) - jest malutka jak na te swoje 5 m-cy i ma taka słodką, okragłą, dziecięcą buzię :). I te iskierki w oczach małe i złośliwe "co mi zrobisz jak mnie złapiesz?" :twisted: . I daje się miętosić i mamłolić na wszystkie strony, i nosić na rękach, i zagłaskać na śmierć. I na naszych oczach wlazła gdzie jeszcze nie wlazła nigdy wcześniej, czyli na lodówkę, i Tangerine ma już jedno miejsce mniej gdzie można rozmrażać mięsko i rybki :)

Ma prześliczne, aksamitne futerko, faktycznie błyszczące jak mała foczka - w życiu nikt by nie uwierzył, ze to ten kociak ze zdjeć z pierwszych stron. Martwica? Jaka martwica? Utykanie na łapkę prawie niewidoczne, no po prostu łabądek :)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot], Majestic-12 [Bot] i 298 gości