Alfa jest panienką nadzwyczaj żywą i głośną
Głośnym krzykiem i lamentami protestuje przeciw zamknięciu w łazience
No ale pani doktor zaleciła izolację od reszty towarzystwa
Panna Alfa przy każdej okazji ucieka z łazienki, zwiedza pokój
obwąchała się z pozostałymi panami
Teodor jest przyjaźnie zaciekawiony, Bruno koniecznie chce zapoznać a Maxio syczy
Zresztą jak Alfa krzyczy w łazience to Max wydziera się pod łazienką więc jest koncert na dwa głosy
Alfa ma świetny apetyt, dzisiaj zrobiła pięknego kooopala do kuwetki rano. nie podoba jej się siedzenie w łazience, nudzi ją więc krzyczy, skacze po pralce, wskoczyła na półkę z kosmetykami
jest niezwykle towarzyska, próbuje wspinać się po nodze, strzela baranki, ociera się, mruczy, mruczy jak mały traktorek
jest po prostu urocza
Teodorek ostatnio znalazł sobie nowe zajęcie - z radością siada na parapecie rano. A raczej tam wskakuje. I z perspektywy parapetu podziwia podwórko. Poza tym ma nadal cudny apetyt, wygląda jak okrągły, mocny tygrysek. Wobec zmieniającego się młodego towarzystwa jest opiekuńczy i dostojny. Nieszczęsnego Simeonka mył i wylizywał nawet na moment przed wyjazdem do weterynarza skąd Simek nie wrócił... Maxa też z oddaniem lizał. Alfę obwąchał. Bawi się z Brunem wtedy, gdy się nie bije z nim
Bruno nadal ma powtarzające się napady. Poza tym bywa spokojny i kochany. Utył tak, że wygląda jak wielka dynia
Max powoli dochodzi do siebie. Jeszcze zdarzają się biegunki a przede wszystkim jest bardzo chudy. Ale juz niedługo zaczynamy szukać domku stałego. Bo Max jest coraz lepszy. Energii ma sporo, apetyt także dopisuje. Od Bruna nabrał samych wspaniałych nawyków - skoki po pokoju, szaleństwa, wyżeranie innym kotom
