Tulisia i Czesia - Tulisia dziś odeszła

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto paź 28, 2008 6:27

od niedzieli wieczorami mamy dzikie gonitwy :-) Tuliśka biega po całym mieszkaniu, bawi się piłeczką, myszkami. Heheh i śpi na podłodze wygięta w pałąk :-P

Wczoraj dałam jej mielone mięso surowe - pożerała z wielkim zadowoleniem. Musze pamietać zeby jej częściej surowiznę kupować.

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 30, 2008 22:04

Odkąd je surowe mięso a nie animondę mokrą to nie jedzie jej tak z pyszczka.

Poza tym wredota jest i tyle.

do mnie przychodzi po jedzenie a na głaski na kolanach do mojego męza co to kotów nie lubi. Za to koty lubią jego.

I gdzie tu sprawiedliwość????

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 30, 2008 22:06

a jak stosunki coreczki z kotką?
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Czw paź 30, 2008 23:02

Powiedzmy że się tolerują.

Ola nauczona po Zuzce - wie kiedy kot chce być głaskany a kiedy nie.

ostatnio była szczęsliwa ze udało się jej Tuliśkę RAZ pogłaskać po głowie :-) Widzi że Tuliśka jeszcze dzikawa - sama stwierdza ze Mała musi się jeszcze do nas przyzwyczaić bo ucieka. Ogólnie obserwacja z dwóch stron. Tuliśka jak usłyszy huragana to raczej się kruje - Ola jak zobaczy Tuliśkę to woła: mama zobacz kot wyszedł. (w domyśle spod łóżka ;-P)

No myslę że powoli będzie coraz lepiej. Tzn Tuliśka przestanie się bać już tak do końca. na razie jeszcze nieufna.

Dziś wieczorem przyszedł pierwszy raz odkąd jest w domu obcy człowiek. Do tej pory jak noworodek - tylko rodzina najbliższa.

Jaka zdziwiona była że domofon zapikał a wszyscy domownicy w domu. od razu poleciała do sypialni - ale pod łózko się nie schowała - ciekawa była kto to przyszedł ;-)

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 31, 2008 10:02

Oswoi się, oswoi... A koty tak mają, że lubią tych, co wcale tego nie chcą... Moje koty lepią się wprost do mojego brata, który generalnie ma je gdzieś... Jak one się do niego przytulają! Aż mnie z zazdrości skręca! Zwłaszcza moja NIkitka - mi to się ledwo daje dotknąć, zwiewa, a mój brat może z nią wszystko zrobić, a ona jeszcze się podstawia! I gdzie tu sprawiedliwość??? :wink:
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 31, 2008 22:35

Fotki telefonem więc byle jakie. ale mamy tylko analogową lustrzanke.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 31, 2008 22:45

Tuli tuli urosłam !!! :1luvu:
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pt paź 31, 2008 22:49

I to jak :-)))

czuć czuć i pod ręką i na rękach :-)

Właśnie niedawno przyleciałą galopem do kuchni bo otwierałam lodówkę. juz wie skubana ze tam miecho czeka na nią.

Kurcze tylko nie chciałąbym jej utuczyć jak to z Kotkiem u moich teściów jest :-)

mięcho 2x dziennie tak ok 100 - 200g wystarczy? plus oczywiście suche do woli???

Bo jak jej zacznę na żądanie wydawać mięso to hehe ja z torbami pójde a Tuliśkę trzeba będzie odchudzać.

Aaa i uczymy Małą ze na stole się nie śpi i nie bawi ;-P Po stole ew mozna przejsc na parapet okienny i nic więcej hehhehe

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 31, 2008 23:03

Moje się w to samo bawią, co Tulinka, Gadułka wkłada łapkę głęboko pod tapczan i szuka starych, powrzucanych dawniej przez koty zabawek - wszystkie myszki odnalazła! A na stole też ucinała sobie drzemki, teraz na szczęście przestała.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15437
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob lis 01, 2008 21:09

Ha jak Tuliśkę biorę na ręce to czuję już brzuszek ;-) Ładnie urosła i przybrała kotka.

Przyczyną koszmarnego zapachu z buźki były chyba tacki animondy. Odkąd je mięcho to smrodek minął. Chyba że 2 dni smarowania sebidinem pomogło?? Kreski zbladły - mam nadzieję ze wszystko będzie ok.

Przed chwilą tak usilnie starała sie dostać do myszek ze aż zaczęłą plastik gryźć :-P

Oj pocieszna ta Tuliśka. Dobrze nam razem.

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 02, 2008 10:24

Śliczna panienka!!! :1luvu: Wczoraj byłam na Cmentarzu Wolskim - jak dobrze, że Tuliśka już tam nie musi być!!!!!!!!!
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 02, 2008 20:57

No to chyba proces adaptacji mamy za sobą. Nawet mój mąż stwierdził ze jest już lepiej. Tuliśka śpi rozwalona na kanapie a nie zwinieta w kłębek pod łózkiem, widać w jej postaci jakis taki luz w przeciwieństwie do poczatkowej czujnosci. Oczywiscie jeszcze trochę czasu minie zanim przestanie uciekać przed ręką podaną do głaskania - ale ucieka już zdecydowanie rzadziej.

No widac ze kota juz domowa jest w 100%.

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 02, 2008 21:09

Śliczna jest :love: :love: :love:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie lis 02, 2008 21:34

magoska_ pisze:No to chyba proces adaptacji mamy za sobą. Nawet mój mąż stwierdził ze jest już lepiej. Tuliśka śpi rozwalona na kanapie a nie zwinieta w kłębek pod łózkiem, widać w jej postaci jakis taki luz w przeciwieństwie do poczatkowej czujnosci. Oczywiscie jeszcze trochę czasu minie zanim przestanie uciekać przed ręką podaną do głaskania - ale ucieka już zdecydowanie rzadziej.

No widac ze kota juz domowa jest w 100%.


Wspaniałe wieści :D :D :D
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 05, 2008 23:25

A dziś hiena cmentarna wyżarła myszom chleb ;-P mm wsadził w kratki klatki skórki od chleba a ta małpica wyciagnęła wszystkie i zjadła :-P a jak się spieszyła zeby jej myszy nie zjadły chyba.

hehe i cąły czas jest zdziwiona ze polowanie na myszy się nie udaje bo widać a wsadzić łapy nie mozna.

Za to mysza dziś Tuliśce łapy podszczypała bawiły się dziś świetnie ;-) Mamy taka jedną co to kota się nie boi a ciekawska jest niesamowicie. - na tyle ze dziś nos w nos były - tylko kratki oddzielały jedną od drugiej.

lalla i wychodzi do drzwi jak wracam z pracy ;_)) bardzo mi tego brakowało jak zabrakło Zuzki.

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości